Sorki dziewczyny! Nawet nie pomyslalam ze ktos tu moze nie tylko zauwazyc przedluzajaca sie nieobecnosc, ale jeszcze na dodatek martwic sie o mnie! :D
Szybko daje wiec znak, ze zyje! Poprzedni tydzien spedzilam na wyjezdzie i mam Wam o czym opowiadac (oj, mam), wiec zejdzie mi pare dni na opisanie wrazen. ;)
Nigdy więcej nie znikaj bez uprzedzenia! 😅 Od soboty, kilka razy dziennie sprawdzałam czy pojawił się nowy post. Czytanie Twoich postów w sobotę rano, podczas picia kawy to mój rytuał. 😅
OdpowiedzUsuńNo właśnie, bo chyba nie było jasnej informacji, że wyjeżdżasz tak jak zawsze. Podejrzewam, że byłaś na szkoleniu, o którym pisałaś, ale nie ładnie :P To czekamy na relację :)
OdpowiedzUsuńufff
OdpowiedzUsuńcieszę się że jest wszystko dobrze:)
to Aneta pozdrawiam:)
UsuńNo, Agata!😀Tym razem wybaczamy! I czekamy na relację!
OdpowiedzUsuńJa też nie miałam lektury do porannej sobotniej kawy:D Cieszę się, że wszystko ok:) Pozdrawiam - stała czytelniczka
OdpowiedzUsuńTeż zaglądałam, ale tak przypuszczałam, że w końcu odbyło się szkolenie :) Do usłyszenia!
OdpowiedzUsuńTakie znikniecie nieusprawiedliwione niech mi tu bedzie ostatni raz!
OdpowiedzUsuńNo ba!!! Tez sie zastanawialam, co sie dzieje. Ale obstawialam, ze moze jakis wyjazd. To czekam na relacje:)
OdpowiedzUsuńAgulaW
Sobota bez bloga Agaty to sobota stracona 😊 Dobrze wiedzieć, że wszystko jest w porządku 😌
OdpowiedzUsuńJest nas więcej czekających na sobotni wpis
OdpowiedzUsuńa już myślałam, że coś się stało;/
OdpowiedzUsuńJa wróciłam do blogowania, ale moje wpisy to migawki w porównaniu z Twoimi ;D
pozdrawiam