Lilypie Kids Birthday tickers
Lilypie Kids Birthday tickers

niedziela, 10 grudnia 2023

Kolejny "nastolatek" w domu, czyli 11 urodziny Kokusia

Kurcze, no jak to mozliwe? Jako, ze jest mlodszy, Nik w moich oczach to nadal maluch. Dopiero data urodzenia bezlitosnie udowadnia, ze czas nieublaganie plynie do przodu i z mojego syneczka niewiadomo kiedy zrobil sie kawaler...

11

Fizycznie zadnych powalajacych zmian oczywiscie nie ma. Chlopak rosnie, choc na codzien tego nie zauwazamy, rzecz jasna. Dopiero kiedy wskoczy mi czasem (tak, nadal!) na rece, az sie uginam, taki to dryblas! I kiedy czasami idzie przede mna, dociera ze kurcze, jakis wysoki sie zrobil... Poki co jednak, nadal jest sporo nizszy ode mnie i moge go przytulac jak mojego maluszka. :D No i jest straszna chudzina. Moze nie sama skora i kosci, ale zdecydowanie jest z niego patyczak i nawet moj tata okresla go zartobliwie jako "grubas". :D Jedyna zmiana jest, ze zaczely mu sie ruszac zeby trzonowe, a kilka dni temu jeden wypadl (taka ze mnie uwazna matka, ze nie pamietam nawet ktory), wiec zaczyna wymiane ostatnich zebow na dorosle.

Opisalam to juz w czerwcu, ale dodam i tu, ze zmienia mu sie charakterek i to niestety na gorsze. Nadal jest pieszczochem, lubi sie przytulac i dalby sie pokroic za drapanko po pleckach lub glowie. Chetnie rozdaje buziaki i wyznaje, ze tak bardzo cie kocha. Przy tym wszystkim zrobil sie z niego jednak straszny zlosnik. Wscieka sie o byle co, a kiedy nie ma humoru (co niestety jest coraz czestsze) odpowiada nam pogardliwie lub otwarcie prowokuje. Zlosc dosc szybko mu przechodzi, ale te utarczki slowne po kilka razy dziennie, sa mocno uciazliwe. Obawiam sie, ze tak juz moze zostac, bo w koncu ten najgorszy czas dojrzewania nadal przed nami...

W przeciwienstwie do siostry, toczymy z Kokusiem wieczna walke o samodzielnosc. Chlopak nie ma problemu z byciem traktowanym niczym dzidzius, tudziez ksieciunio. Wiele rzeczy umie sam ogarnac, ale robi to tylko kiedy musi, czyt. jak matka czy ojciec hukna. :D Ostatnio stwierdzilam, ze czas przestac juz kapac takiego starego konia. Nik oczywiscie zdziwienie, bo jemu bycie mytym przez rodzica zupelnie odpowiada. Nie ma jednak tak dobrze i teraz myje mu wlosy oraz plecy, bo z tym faktycznie moze miec problem, a reszte ogarnia juz sam. I narzeka, ze mycie to tyyyle roboty... :D

Z nauka wiekszych klopotow nie ma i o dziwo swietnie sobie radzi z zaawansowana matematyka, a jej najbardziej sie obawialam. Za to ma problem z angielskim, czego przy jego poziomie slownictwa oraz umiejetnosci spelling'u zupelnie sie nie spodziewalam. Niestety, nie podpasowala mu nauczycielka, a dodatkowo, tutaj nie przerabiaja lektur w takim sensie jak w Polsce i wypracowania pisza bardziej na tematy "zyciowe", ktore jakos go nie porwaly. A Nik bez "pasji", to Nik niechetny i leniwy. Do tego dochodzi nagminne (i w tym momencie juz po prostu zlosliwe) pomijanie kropek, przecinkow oraz duzych liter i mam ochote go czasem udusic, bo marnuje potencjal dobrego ucznia przez zwykle niechcemisie. ;)

Najbardziej na swiecie Nik kocha oczywiscie swoje Nintendo oraz gry komputerowe, choc w wakacje pozwolilam mu tez grac na moim starym telefonie, odkryl na nim jakies nowe gry i teraz wiecznie morduje mnie o pozwolenie wziecia telefonu jeszcze raz, choc na chwile. Ja zas nie chce dawac mu kolejnej elektroniki, skoro staram sie raczej odciagac go od gier. Niestety, pomimo calego pokoju zabawek, Mlodszy nie lubi i nie potrafi sie bawic kreatywnie. Wywala czasem wszystko z szuflad, przeglada i tyle. Uwielbia ukladac Lego, ale ulozona konstrukcje stawia na polce i juz tam zostawia do zbierania kurzu. ;) Jedyne co lubi to pojazdy zdalnie sterowane oraz drony i te faktycznie od czasu do czasu wyciaga i lata z nimi po domu lub podworku. Nadal kocha jazde rowerowa, choc oczywiscie teraz praktycznie nie jezdzi, bo jest zimno, a kiedy wraca ze szkoly za chwile robi sie ciemno. Naprawde lubi koszykowke i czesto wychodzi po szkole chocby na10 minut, zeby przed obiadem pocelowac do kosza, niewazne czy temperatura jest plusowa, czy idzie juz wieczorny przymrozek. :)

Pozna jesien i zapadajacy zmrok, ale koszykowka wzywa ;)
 

Jesli pogoda nie wspolpracuje, nie pogardzi celowaniem do mini kosza w swoim pokoju. Zaczal sie obecnie sezon koszykarski, gra w zespole rekreacyjnym i poki co chetnie jezdzi na treningi oraz weekendowe mecze. Bez jekow jezdzi tez na treningi plywackie, choc na zawody nie daje sie namowic. ;) Nie moze sie za to doczekac klubu narciarskiego, ktory ma zaczac wyjazdy na stok zaraz po przerwie swiatecznej.

I to chyba mniej wiecej tyle. Bilans jak zwykle w okolicach marca, wiec na wzrost i wage przyjdzie poczekac.

Po bilansie:

Wzrost: 151 cm (59.5 in) - 80 centyl

Waga: 38.8 kg (85 lbs 8 oz) - 58 centyl

Od takiego rocznego slodziaka

Po mlodego, przystojnego kawalera :D

 

5 komentarzy:

  1. Fajny ten Wasz synuś, Agaciu.
    Pięknych nastoletnich lat dla Niego.
    11 to na mimo wszystko nie tak wiele, niech jeszcze cieszy się Kokuś dzieciństwem i zabawą - przynajmniej tak to wygląda z mojej perspektywy: mamy 15 - latka. ;)
    Pozdrawiam Was, Kochani!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem wiem, ciesze sie, ze to nadal jeszcze "chlopczyk", taki przytulasny pieszczoch. ;) No i faktycznie, fajny z niego dzieciak; oby mu tak zostalo. :)

      Usuń
  2. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Spóźnione, bo z doskoku podczytuję. Wszystkiego naj dla super chłopaka! Jakby nie patrzeć, faktycznie to już nastolatek, ale na szczęście takim prawdziwym zaczyna się być chwilę po skończeniu 13 lat. Przynajmniej tak jest z naszym "chłopczykiem". Tola za niecały miesiąc zacznie być 11latką. jeju..
    Zdrówka i spełnienia marzeń!!
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń