Lilypie Kids Birthday tickers
Lilypie Kids Birthday tickers

wtorek, 13 grudnia 2022

Dziesieciolatek

W sobote byl wielki dzien dla Kokusia, bowiem moj "maly" chlopczyk skonczyl 10 lat. Pierwsze dziesieciolecie... Od teraz oboje moich dzieci bedzie juz mialo wiek okreslony podwojnymi cyframi...

 

Zwykle zaczynam te moje podsumowania zmianami (lub ich brakiem) fizycznymi, wiec tym razem zrobie to samo. W ciagu ostatniego polrocza, Nik stracil kolejne trzy mleczaki, obydwa dolne kly i prawa dolna czworke. Poniewaz zeby rosna mu rekordowo wolno, mimo ze dwa wylecialy juz kilka miesiecy temu, nadal ma szczerby. Kly dopiero przebily czubeczki, wiec widac w dziaslach biale punkciki. Wciaz ma dluzsze wlosy (na czubku, a od spodu zgolone), mimo, ze tesciowie przy kazdym telefonie nie omieszkaja wypomniec mu, ze wyglada jak dziewczynka i zapytac kiedy je obetnie. Na szczescie oni robia to polzartem, a Mlodszy ma tak pogodna osobowosc, ze tylko wzrusza ramionami i smiejac sie, w kolko i cierpliwie powtarza, ze jemu sie ta fryzura podoba i narazie wlosow obcinac nie planuje.

Nik nadal jest zawolanym miesozerca i steak'i, hamburgery, kotleciki, to cos, co moglby jesc non stop. Na zmiane z zupa pomidorowa. Sporo dan jednak, z naszego domowego, polskiego "menu" mu nie podchodzi. Buntuje sie wtedy i potrafi jesc 1.5 godziny talerz obiadu. Doprowadza nas to oczywiscie do szewskiej pasji i nieraz obrywal juz kary, ktore jednak jakos nic nie daja. Dla odmiany, w szkole zjada niemal wszystko co jest akurat na obiad. Czy jest to pizza, czy hamburger, tacos, czy francuskie tosty lub pancakes (czasem maja takie sniadaniowe dania na lunch), prawie zawsze wybiera, ze zje w szkole i nie prosi o kanapki. W najgorszym wypadku, kiedy czasem faktycznie jest cos, czego nie znosi, wybiera tzw. "fun lunch", ktory jest kolejna wariacja sniadania na obiad, czyli muffinka, jogurt lub platki z mlekiem, ale jest dostepne codziennie dla dzieciakow, ktorym nie podchodzi nic innego. To zupelnie inaczej niz Bi, ktora przynajmniej 3 razy w tygodniu twierdzi, ze nie zje tego, co jest na lunch, zwykle jednak nie chce tez wziac "fun lunch'u" i kaze sobie zrobic kanapke...

Mlodszy garnie sie do roznorakich sportow i chetnie probuje nowych dyscyplin. I widze, ze dobrze mu to robi, bo przynajmniej pomalu klaruje sie co lubi, a czego nie. Jeszcze rok temu chodzil na karate, ale po ktorejs z zakonczonych sesji odmowil zapisania sie na kolejna. Podobnie z szermierka, choc tu raczej nie podpasowal mu instruktor. Przestal tez wspominac o tenisie. Obawialam sie, ze po dluzszej przerwie nie bedzie chcial wrocic na druzyne plywacka, ale okazalo sie, ze wrocil bez najmniejszego problemu. Podobnie, nadal uwielbia pilke nozna i podobaja mu sie kazde zwiazane z nia zajecia, czy to treningi, mecze, czy takie zwykle cwiczenia, na ktore chodzi obecnie. Zapragnal sprobowac koszykowki i poki co, po dwoch treningach, bardzo mu sie podoba. Ciekawe co wymysli kolejnego. ;)

Mimo zapalu do sportow, najwieksza miloscia Nika sa jednak gry komputerowe. Ostatnio znudzil sie jakby, ukochany do niedawna Minecraft, zastapiony przez Animal Crossing oraz Splatoons, choc Mlodszy konsekwentnie wyciaga dyski i gra we wszystko po kolei. Niestety, jeczy tez o plyty, ktore M. kupil razem z jego starym Playstation. Konsole malzonek odkupil od 18-letniego chlopaka, wiec czesc gier skonfiskowalismy jako nieodpowiednie dla malego chlopca. Nie wyrzucilismy ich jednak, tylko leza sobie w piwnicy i czekaja az Mlodszy do nich dorosnie. On o tym wie i regularnie urzadza stekanie o ktoras z nich. ;)

Inteligentny i niemozliwie wygadany, Nik doprowadza do szalu siostre, ktora nie ma z nim szans w utarczkach slownych. Czasami konczy sie... rekoczynami. Ze strony Bi, oczywiscie, bo Nik, choc potrafi dogryzc epitetem, nie ma zrywow do bojek fizycznych. W przerwach w zwyczajowym dobrym humorze, Mlodszy potrafi strzelac niezle fochy i buntowac sie niewiadomo o co. Najczesciej kiedy jest zmeczony lub glodny. ;) Na szczescie wystarczy troche zazartowac, polaskotac, tudziez nakarmic i Nikowi wraca dobry humorek, ktory ogolnie naprawde rzadko go opuszcza. To ogromny pieszczoch i przytulas. Przychodzi i przykleja sie niczym malpiatka. Chetnie rozdaje buziaki, nawet jesli zegna sie przed wejsciem do autobusu i przez okna patrza koledzy. Uwielbia drapanie po pleckach i moze wtedy dluuugo siedziec w bezruchu. Jesli podrapie sie go wieczorem w lozku, natychmiast zasypia. ;)

Bilans Nik mial na poczatku marca, wiec tym razem rowniez czeka nas pewnie taki poslizg, bo uzalezniony jest to od pokrycia ubezpieczenia. Nie mam wiec pojecia ile wazy i mierzy ten moj dziesieciolatek...

Dopisek:

wzrost - 143.5 cm (56.5 in)

waga - 33.1 kg (72 lbs 16 oz)


Kilka fotek dla przypomnienia jak bylo raptem kilka lat temu:

Roczniak

Dwuletni mechanik ;)

Czterolatek z prezentem urodzinowym - te smieciarke (naprawde unoszaca kubel na smieci) mamy do dzis!
 
Szesciolatek
 

Osmioletni rozczochraniec (podejrzewam, ze po treningu na basenie)


No i na koniec, swiezo upieczony dziesieciolatek


Wszystkiego Wspanialego Synku! Badz zawsze naszym bystrym, kochanym i przytulasnym sloneczkiem!!! Tryskaj zawsze pozytywna energia i idz przez zycie ze swoim zwyklym entuzjazmem!

7 komentarzy:

  1. Nik się zmieniał. Wiadomo, ale spojrzenie jak dla mnie to samo. Podpisuję się pod życzeniami. Wszelkiego dobra.
    Ileż podobieństw widzę między naszymi Chłopakami. Od zamiłowania do mięsa i pomidorówki (ja chyba innej zupy nie gotuję) po przytulaśność. Jeszcze raz serdeczne życzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Od małego słodziaka do dzielnego faceta ;)
    Serdeczności dla Nika! Niech mu się spełnią marzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Stu lat w zdrowiu i szczęściu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny chlopiec rosnie z Nicka. Happy Birthday, Nicolas!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkiego najlepszego!!!!

    Uwielbiam te Twoje podsumowania. Ja nigdy nie wiem co napisać, bo mam wrażenie, że i tak wszystko już napisałam w codziennych wpisach...

    OdpowiedzUsuń
  6. 100 lat!!! ja najbardziej pamiętam takiego cztero/sześcioletniego Kokusia, ten jego wiek jakoś mi się chyba wbił najbardziej w pamięć, a to już taki facecik jest, wow!

    OdpowiedzUsuń
  7. W imieniu Kokusia, dziekuje wszystkim blogowym Ciotkom! :*

    OdpowiedzUsuń