Lilypie Kids Birthday tickers
Lilypie Kids Birthday tickers

poniedziałek, 2 maja 2022

Pierwsza "nastka"

No kto by uwierzyl... Moja mala dziewczynka jest juz nastolatka... Co prawda bardziej z samej nazwy, bo dla mnie te jedenascie to taka troche "udawana" nastoletniosc. No serio, toz to jeszcze dzieciak... ;) Niewazne, ze wyglada jak miniatrowa kobietka, bo pospieszyla sie z dojrzewaniem. W lepetynce nadal fiubzdziu. :D Zamiast nazywac jedenastolatke "nastolatka", wole okreslenie w tutejszym narzeczu - "tween". Utworzone od polaczenia "twelve" i "teen", okresla wlasnie dziewczynki w wieku okolo 11-12 lat. Juz nie mlodsze dzieci, ale nastolatki? Tez nie do konca. Takie przejsciowe poczwarki. ;)


Jak zwal tak zwal, ale kolejne urodziny sa faktem. Wiekszego przyjecia nie planuje, z racji, ze Nikowe tez sobie odpuscilam ze wzgledu na covid i zagroske ilu z zaproszonych gosci w ogole by sie pojawilo. Teraz, zeby bylo sprawiedliwie, Bi tez zrobimy tylko malutkie, rodzinne spotkanie z dziadkiem i chrzestnym. Dla mnie to nawet lepiej. :D

Charakterek ma Bi chyba juz w miare uksztaltowany. Teraz musi tylko jeszcze nauczyc sie nad nim nieco panowac i nabrac oglady. Nie ma bowiem problemu z byciem upartym. To pomoze w dazeniu do upatrzonych celow w przyszlosci. Podobnie, wybuchowy temperament sam w sobie tez nie jest czyms tragicznym, bo dzieki niemu Bi nie pozwoli sobie w kasze dmuchac i jasno postawi granice. Kiedy jednak ten upor, a do tego wieczne zlosci i wrzaski przyczyniaja sie do ciaglej "walki" miedzy wola Starszej a rodzicow, staje sie to troche meczace. Ze swojej strony czesto przewracam oczami, ze"kiedy to dziecko w koncu sie uspokoi...", choc gdy czytam stare posty, widze, ze postepy sa. Na przyklad, Bi przestala sie juz w zlosci rzucac na ziemie, o! :D Do nauczenia sie kiedy pora ugryzc sie w jezyk i odpuscic, dluga jednak jeszcze droga. Starsza musi miec ostatnie slowo i odpowiada do upadlego. Nieraz ja lub M. podnosimy juz glos, bo cierpliwosc nam sie konczy, ale Bi jeszcze potrafi mamrotac pod nosem, a kiedy na to hukniemy, musi chocby wystekac "hm!". Cokolwiek, byle byc ostatnia osoba, ktora wyda z siebie glos, jakikolwiek. Czasem jest to komiczne, ale czesto, kiedy rodzice maja gorszy dzien lub panna zgarnia ochrzan za jakies powazniejsze przewinienie, potrafi irytowac tak, ze az swierzbi reka zeby jej przylac. Dostaje za to kary, ale kiedy ma lepszy humor, sama przyznaje, ze to silniejsze od niej. Gorszy jest jednak jej stosunek do Nika, bo o ile ze mna i M. kloci sie werbalnie, o tyle w stosunku do brata nie zawaha sie przed rekoczynami. Niezbyt czesto, przyznaje, to nie tak, ze ciagle go tlucze, ale znamienne jest to, ze Mlodszy nigdy jej pierwszy nie uderzy, ona zas robi to z bzdurnych powodow, zupelnie nieadekwatnie do "przewinienia" Kokusia. Niedawno wracali z podworka i Nik dla zartu zamknal jej przed nosem frontowe drzwi. Niespodziewanie tak ja tym wkurzyl (podejrzewam, ze scigali sie do domu, Mlodszy wygral i tym juz jej podniosl cisnienie), ze kiedy (po doslownie kilkunastu sekundach, bo slyszalam ich) je otworzyl, pannica wpadla i popchnela go tak mocno, ze wylozyl sie jak dlugi i rabnal ramieniem w kaloryfer. Dobrze, ze nie glowa. :O Slyszac wrzask i rumor, wylecialam z kuchni zobaczyc co sie dzieje i znalazlam oboje dzieci ryczacych, jedno z bolu, drugie z wscieklosci. Bi dostala wtedy taka zj*bke, ze az gardlo mnie potem bolalo. ;) Nik tlumaczyl sie, ze on tylko zartowal, a Starsza wyla, ze chciala wejsc do domu, a on jej nie pozwolil! Niewazne, ze gdyby zadzwonila, otworzylabym jej przeciez drzwi, a i M. byl gdzies kolo chalupy, wiec tez by ja wpuscil, nie mowiac juz o tym, ze garaz byl otwarty, a nawet do zamknietego zna kod. Nie bylo wiec mowy, ze zostalaby na podworku bez mozliwosci wejscia do domu, no ale... Nie spodobal sie jej zarcik brata, wiec sie na nim wyzyla i to grubo przesadzajac. Taki to charakterek. :D

Niestety, jak uparla sie, zeby zrezygnowac z druzyny plywackiej, a ja stwierdzilam, ze sama musi sobie znalezc sport ktory lubi, tak wybrzydza i prawie niczego nie podejmuje na dluzej. Wyjatkiem jest gimnastyka, ale ta jest tylko raz w tygodniu, a dodatkowo, poniewaz Starsza jest juz zwyczajnie "za stara", w tym sporcie juz niczego wiekszego nie osiagnie. Dla mnie jest to tylko forma wyciagniecia jej z domu zeby troche sie poruszala. Szczegolnie zima, kiedy sila rzeczy wieczorami nie ma szans na bieganie po podworku. W szkole, z 9 oferowanych sportow, sprobowala siatkowke i badmintona. Zadne jej nie "porwalo". Przyznaje, ze nawet chetnie jezdzila w tym roku na lodowisko, ale ze na nartach nie bylismy ani razu rodzinnie, wiec i panna nie jezdzila w ogole. Teraz zaczela sie pilka nozna i poki co entuzjazm jest, ale ile potrwa? Kto to wie... ;)

Fizycznie... to juz prawie kobietka. Wszelkie "atrybuty" ma, choc moze jeszcze nieco w... miniaturze. :D Podczas ktoregos z treningow pilki noznej, stwierdzilam, ze potrzebny jej stanik, bo "dziewczyny" juz widocznie skacza. :O Ostatnio buzke jej znow tragicznie wysypalo, ale kiedy na glos zastanawialam sie dlaczego plyn do mycia, ktory dzialal super cala zime, teraz przestal, okazalo sie, ze Bi urzadzila sobie ferie wiosenne w pelnej krasie i z ich okazji przestala go uzywac. :D W kazdym razie, widzac wszystkie zmiany, na urodziny kupilam jej dwie ksiazeczki o dojrzewaniu, zmianach w ciele, itd. oraz maly zestaw, ktory bedzie mogla miec w plecaku szkolnym lub na polkoloniach, ze srodkami higienicznymi. Spodziewam sie bowiem, ze to kwestia najwyzej kilku kolejnych miesiecy i panna dostanie okres. Lepiej zeby byla przygotowana, choc ja nigdy z tego tajemnicy nie robilam, a Bi zwierzyla sie kiedys ze dwie jej kolezanki w klasie juz miesiaczkuja, wiec mysle, ze nie byloby szoku ani strachu. Dodatkowo, ponoc w dziewczecej toalecie w szkole, dostepne maja i podpaski i tampony. Cale szczescie, choc zastanawiam sie jak 11-12-latki daja rade wkladac tampon. :O Wraz z dojrzewaniem, zmienia sie ogolna postura Starszej. Ona zawsze byla taka "nabita", gdzie ja jako dziecko bylam chuda jak patyk. Teraz jednak, zaczely jej sie robic jakies masywne uda i tylek. Widze po spodniach i getrach, w ktorych na jesieni miala jeszcze luzy, a teraz sa obcisle. :O Oczywiscie ona caly czas rosnie, wiec to tez moze byc przyczyna, ale moze to tez byc slabosc panny do slodyczy pod wszelaka postacia. ;) Jak zwykle dodam, ze "dentystycznie" nie pamietam jak statystyki stoja. Chyba nadal rusza jej sie ktoras czworka, ale pewnosci nie mam. ;)

Wielka miloscia Bi sa nadal zwierzeta. Prawie wszystkie, poza pajakami oraz latajaco - zadlacymi owadami. ;) Z sasiadka wciaz namietnie grzebia w ziemii, listowiu i pod kamieniami w poszukiwaniu dzdzownic i salamander, a do tego zostawiaja cukier lub okruchy przy kazdym znalezionym mrowisku. :) Poza zestawem "mlodej kobietki", na urodziny kupilam jej tez charm'sa w ksztalcie psiej lapki, skoro to taka milosniczka siersciuchow.

Ukochana czynnoscia sa robotki na szydelku. Nadal nie ma odwagi zeby sprobowac tworzyc bardziej ozdobnych ksztaltow, ale nauczyla sie zmieniac kolory i teraz tworzy jedna torebeczke za druga w kolorowe paski. ;) Obdarowala juz chyba wszystkie kolezanki, a teraz dzierga dla siebie wielka torbe. Smiesznie jest jak czytam jej wieczorem przed snem, a Bi w tym czasie obok szydelkuje dla zajecia raczek. :)

Nad tym obecnie pracuje. Moja lapa ma pomoc w okresleniu rozmiaru - a to jeszcze nie koniec!
 

Nadal lubi pisac i choc robi niemozliwe bledy, to pisze bardzo ciekawie i ma zaskakujaco bogaty zasob slownictwa, ktorego w mowie zupelnie nie stosuje, ale juz przy pisaniu potrafi jakims cudem uzyc. Niedawno przyniosla ze szkoly wiersz o tygrysach (no oczywiscie :D) oraz mala prezentacje, ktora robili w szkole na temat czytanych ksiazek.

Wlasnorecznie wyrysowana ramka pasuje idealnie :)
 

Z prezentacji zrobiono konkurs, w ktorym Bi byla jedna z wyroznionych osob. 

 

Owe tlo przypominajace notatnik bylo celowe, zeby wygladalo to jak kartka wyrwana z zeszytu

Ostatnio zas zglosila sie na konkurs, gdzie miala napisac o zagrozonych gatunkach. Starsza pisac lubi, kocha zwierzaki, wiec lepszego tematu znalezc nie mogla. :) Od jakiegos czasu, pisze tez sama dla siebie dzienniczek, spisujac wydarzenia dnia).

Interesuje sie swoim wygladem. Szkoda, ze o myciu zebow trzeba jej przypominac, ze o gonieniu pod prysznic nie wspomne. Wlosy rano jednak uklada kilka(nascie) minut, czym regularnie doprowadza mnie do furii, bo spieszymy sie do wyjscia, a panna zmienia trzy razy fryzure. ;) Krytycznie spoglada na ciuchy i czesto z tego, co jej przygotuje, wymienia bluzke lub spodnie, bo wg. niej nie pasuja do siebie. Jest z niej rowniez "sroczka". Zdecydowanie nie ma tego po mnie, bo ja bizuterii praktycznie nie zmieniam, a nosze tylko kolczyki, lancuszek oraz obraczke i pierscionek zareczynowy. Paznokci tez praktycznie nie maluje, bo wiecznie szkoda mi na to czasu. Do pojscia na pazury oczywiscie tez nie ma mowy; juz u fryzjera wkurza mnie takie siedzenie. :D Pod tym wzgledem Bi to prawdziwa kobieta. Kolczyki zmienia w zaleznosci od okazji i nastroju, dobiera wisiorki, bransoletek ma na reku chyba z piec i odkad dostala lakiery na Gwiazdke, wlasciwie caly czas ma pomalowane paznokcie. :)

I to wlasciwie tyle. Ogolnie pisze o dzieciakach regularnie, a to tylko takie podumowanko. :) Mala retrospekcja:

11-miesieczny slodziak :*

Trzylatka i 4-miesiaczna Mayusia w bonusie ;)

6 i pol-letni szczerbulec
 

A tu juz swiezo upieczona 11-latka (choc zdjecia sprzed dwoch tygodni):

Wiosenna panienka

Po kim ona taka ladna, tego nie wie nikt ;)


Dane techniczne:

154.9 (87 centyl)

43.6 kg (71 centyl)


Wszystkiego Najwspanialszego Moja Duza Dziewczynko! Niech Twoje Dni Beda Sloneczne i Wypelnione Smiechem oraz Zabawa i Tylko Od Czasu do Czasu Pojawi sie Jakas Chmurka!!!! Kocham Cie Najmocniej na Swiecie!!!

15 komentarzy:

  1. Wszystkiego najlepszego dla przepięknej Bi!
    Fajnie,że spisujesz tu taki pamietniczek. Będzie co powspominać, pośmiać i wzruszyć. Czas tak szybko leci. Już taka panienka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawam sie, ze Bi moze sie kiedys obrazic, ze zbyt szczerze opisuje jej charakterek, ale ze jest to tez pamietnik dla MNIE, chce zeby byl tak autentyczny, jak tylko sie da.

      Usuń
  2. 100 lat dla Bi. Piekna z niej dziewczynka. A po kim? Ano jasne, ze po mamusi. Chociaz tatus tez co-nieco sie przyczynil, jakby nie patrzec...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, tatus sie tu bardzo przyczynil, bo Bi jest podobna wlasnie do niego, choc duuuzo ladniejsza. ;)

      Usuń
  3. Wszystkiego najlepszego Ślicznotko 😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna pannica Ci rośnie, spełnienia marzeń Bi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkiego co najlepsze dla Bi:) śliczna 11 letnia dziewczynka:)
    pozdrawiam, Aneta R.

    OdpowiedzUsuń
  6. W Polsce też już jest takie określenie. Tweensy. BeTWEEN teenager and kid. Czyli dzieci między 8 a 12 rokiem życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, no prosze, nie wiedzialam, ze do Polski juz tez dotarlo. ;)

      Usuń
  7. Wszystkiego najlepszego dla Bi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To byłam ja, Malwina. Nie byłam pewna, czy uda się skomentować ;) Urosła Ci piękna dziewczynka.

      Usuń
    2. No ja nie wiem co to sie porobilo, ze komentowac nie dajesz rady... :(

      Usuń
  8. Wszystkiego najlepszego!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. W imieniu Bi, dziekuje wszystkim Ciociom za zyczenia!!!

    OdpowiedzUsuń