Zawsze nasmiewalam sie z glupiego przesadu o 13-tym w piatek...
Az do zeszlego. Teraz na kazdy bede czekac w strachu i stresie... :(
M. w piatek zostal zwolniony z pracy... Najgorzej, ze nie wiemy jeszcze czy bedzie mu przyslugiwac zasilek. Czeka nas kilka tygodni nerwow...
Przed samymi Swietami, kiedy kupa wydatkow... Czemu by nie... :(
Ojoj!! Współczuję!! Myślcie pozytywnie!
OdpowiedzUsuńBardzo współczuję i wspieram. Mam nadzieję, że nowa praca pojawi się szybko na horyzoncie. Smutno, że tak przed świętami, choć mi zawsze smutno jak rodzice małych dzieci mają kłopoty tego rodzaju :(
OdpowiedzUsuńO matko! Ale przykra przedświąteczna niespodzianka :-( . Trzymam kciuki za was i ściskam mocno.
OdpowiedzUsuńkoniec jednego bywa początkiem następnego i trzeba mieć nadzieję, że to nowe będzie lepsze, czyli zwolnienie wyjdzie na dobre, znam wiele takich przypadków i tego Wam życzę.
OdpowiedzUsuńO rety tak mi przykro :(
OdpowiedzUsuńMnie zwolniono na dzien przed Bozym Narodzeniem jakies 7 lat temu. Przyszlam do pracy z usmiechem i prezentami dla wszystkich, a mina niedlugo potem mi zrzedla, to byl przyslowiowy policzek a do tego jakze niespodziewany.
ojej, kochana jak mi przykro... trzymam kciuki żeby jednak zasiłek przysługiwał, wierzę, że będzie dobrze, dacie radę! święta jakoś przelecą, nowy rok nowe życie nowa praca - ściskam!
OdpowiedzUsuńno k.....a
OdpowiedzUsuńco to za numer?? dlaczego, nagle, niespodziewanie??!!!
trzymam kciuki aby "jakos" sie ulozylo...:*
Agata, strasznie mi przykro. Na pewno to było dla Was, zaskoczenie, szok i niedowierzanie... Nawet nie wiem, co tu napisać, bo każde pocieszenie wydaje się słabe...
OdpowiedzUsuńNie znam realiów życia w Stanach, jak tam u Was z pracą, czy M. ma szansę szybko znaleźć kolejną? A jak On to w ogóle zniósł i znosi?
Trzymajcie się. I życzę Wam szybkiego wyjścia z tej sytuacji.
Ściskam...
No a faktu, że tuż przed samymi świętami, to nawet się komentować nie chce...
Jedyne co mi przychodzi do głowy, to to, że jeśli miało tak się stać, to może dobrze, że to jeszcze w starym roku... Nowy niech przyniesie Wam dobre zmiany.
Zagrywka ponizej pasa takie zwalnianie przed swietami... Dobrze, ze ty pracujesz, zawsze to latwiej jak sie ma jedna pensje, niz jak sie nie ma zadnej. Trzymam kciuki, zeby Nowy Rok przyniosl wam nowa prace dla malzona i zeby na dodatek byla jeszcze lepsza niz ta stara...
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro. Mam nadzieję, że szybko znajdzie coś nowego.
OdpowiedzUsuńto hamstwo zwalniac przed swietami, w dodatku piatek 13. Pamietam jak mojemu mezowi godziny obcieli tuz przed naszym slubem. Dacie rade, koniec roku to zawsze kryzys w USA mam nadzieje ze bedzie lepiej w przyszlym roku.
OdpowiedzUsuńJa pierdzielę, ale chamówa :( Współczuję, trzymajcie się!
OdpowiedzUsuńAle jak to, przecież mieliście dylemat, pisałaś że opiekunka dla Nika, a teraz...!!! Gnoje, jak można tak bez żadnego uprzedzenia, sugestii zwolnić niespodziewającego się ojca rodzinie? Mnie też tak zwolnił bez najmniejszego podejrzenia z mojej strony, nagle mój własny wujek. Możesz sobie wyobrazić, jak się potem czułam na rodzinnych uroczystościach :/
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro... :(
OdpowiedzUsuń