Stwierdzam, ze przez to, ze nie mam mozliwosci pisania i komentowania w weekend, robia mi sie straszne blogowe zaleglosci. Zazwyczaj nadrabiam je conajmniej do srody, a jak juz ze wszystkim jestem na biezaco, to znow przychodzi weekend i ponownie zostaje w tyle! Syzyfowa praca! :)
Przedstawiam ostatnie rozmowki mojej coreczki:
Bi liczy (wersja fonetyczna): cy-teri-nain-tu-tri!
A zazwyczaj kiedy dostaje jeden zelek za zrobienie siusiu, potwierdza to tak: "dfa-teri-nain, nie?". W wolnym przekladzie dziecko upewnia sie tylko czy nie dostanie wiecej. :)
Ostatnio opiekunka opowiedziala mi jak Bi i druga dziewczynka (Ella) poklocily (czyt. niemal pobily) sie o samochodzik. Wygrala Bi. Ella stanela obok, spojrzala spode lba i wypalila:
E: "Gupa!"
Bi (oburzona): "Ja nie gupa!"
Tak zaczynaja sie epitety i wyzwiska... ;)
Bi gada w kolko: choha i nona, choha, nona. Wyraznie sa to wyrazy, ale nie moge zrozumiec o co jej chodzi. W koncu pytam: "Co jest choha i nona Bi? Co ty chcesz powiedziec?"
Bi: "Lola!"
Lola to w jej jezyku "woda".
Bingo!
Chocha = sucha, nona = mokra! Ale wez tu sie czlowieku domysl...
Na szczescie niektore wyrazy przychodza jej latwiej:
Bi chodzi i co chwila kicha. Mrucze: "Kurcze Bi, Ty cos mi podejrzanie kichasz, nie wiem czy nie bedziesz chora..."
Bi: "Nie, ja nie choja!"
Ja: "Nie bedziesz chora? Dobrze by bylo..."
Bi: "Tata choja!"
Okazalo sie, ze dziecko niewiele sie pomylilo, bo chociaz zaczelo smarkac pierwsze, to tatusia rozlozylo juz dwa dni pozniej... ;)
Może Bi ma talent wizjonerski. Fajnie tak posłuchać Maluchów, no a te pierwsze wyzwiska... Dobrze, że Bi nie da sobie w kaszę dmuchać!
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze z niej taka zadziora tylko w stosunku do osob, ktore dobrze zna... Do obcych sie naburmusza i chowa za mama/ tata. :)
UsuńFajnie, że nie odpowiedziała koleżance inwektywą, tylko zaprzeczyła jej niesłusznemu osądowi ;) Bardzo ładnie z jej strony. No i gada, a Ty przeżywałaś, że nie gada...
OdpowiedzUsuńTo sa dopiero poczatki. Daje im z pol roku i beda sie pewnie wyzywac wszystkimi znanymi epitetami. Wlasciwie to dziwie sie, ze przy moim niewyparzonym jezyku, Bi jeszcze nie wyskoczyla z zadnym "kwiatkiem". :)
UsuńMała Bi odczytuje przyszłość? :)
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu do jej słów, sama boję się, że jak synal zacznie mówić, to nie będę mogła go zrozumieć ;(
Pozdrawiam :D
Prorok cy cus? ;)
UsuńNie martw sie, to sie strasznie szybko zmienia. Bi jak zalapuje jakies nowe slowo, to najczesciej wychodzi jej strasznie niewyraznie. Ale juz po kilku dniach wypowiada je przekrecone i nieco sepleniace, ale calkowicie zrozumiale. :)
świetne są takie dziecięce rozmówki
OdpowiedzUsuńDlatego ciesze sie, ze mam tego bloga, zeby zapisywac je na biezaco. :)
UsuńWłaśnie przebrnelam :-) przez poprzedniego posta! Ale się rozpisalas ;-). Ja też się przyzwyczajam do niektórych rzeczy i nie ma czasami siły żeby mnie od nich odciagnela ;-). Też tak miałam z nokia. Kochalam tę markę bardzo długo i nie wyobrazalam sobie ze mogę ja zmienić aż nie zobaczyłam iphona ;-). W nim się zakochalam ze względu na piękne zdjęcia- a to było tuż przed urodzeniem mojego malutkiego - więc się cieszylam ze będę robić miliony pięknych zdjęć. I robiłam przez kilka miesięcy- około 800. I pojechaliśmy do aquaparku i dalej robiliśmy zdjęcia aż do momentu jak mój M. upuscil go do wody :-(. I wtedy okazało się najgorsze - 800 zdjęć poszło się gonić bo iphon nie miał wyjmowanej karty pamięci :-( i wszystko zamoklo , zerdzewialo i dupa. Dzwoniła po serwisach i różnych mądrych ludziach w nadzieje ze mi ktoś tę zdjęcia uratuje. Ale się nie udało. Od tamtej pory używam samsungow i wszystko zapisuje na wyjmowanej karcie pamięci :-). A w samsungach się zakochalam do tego stopnia, ze mam również tablet samsunga i się z nim już nie rozstaje :-). Tylko trochę mnie wkurw... pisanie na nim i nie mogę się na nim zalogowac w goglach bo jak go dostałam to dla zabawy zalogowalam się jako Płyn Micelarny który stał właśnie koło mnie i nie wiem jak stworzyć nowe konto :-D. Ale może kiedyś się uda.
OdpowiedzUsuńI cieszę się ze nie oddalas Bi :-D bo to bardzo słodka dziewczynka.
I ja się chyba też trochę rozpisalam ... :-)
Czasem jak mnie natchnie, to az palce mnie bola od stukania w klawiature. :)
UsuńMoj maz zawsze robi piekne zdjecia swoim iPhonem I ze wzgledu na to bardzo sie z cieszylam z nowego telefonu. A tu dupa! Albo mi sie rece trzesa, albo po prostu takie ze mnie beztalencie, ale wszystkie foty wychodza mi zamazane! :(
My tak mamy tylko z "nana", ale Mi na pytanie, co to jest nana odpowiada: "nana"...
OdpowiedzUsuńHaha, no tak, to niezla zagroska! To nic, patrzac na rozwoj Mi, za 2-3 miesiace Ci to objasni ze szczegolami! :)
Usuń