Niko skonczyl wczoraj 10 miesiecy! Czas leci jak szalony! Mam wrazenie, ze dopiero co pisalam podsumowanie 9 miesiaca, a tu prosze - 10-ty nam stuknal! :)
Jaki jest moj dziesieciomiesieczny chlopcys?
Od ostatniego podsumowania rozmiarowo malo sie w sumie zmienil. Tyle, ze nagle spodnie na 9 miesiecy zrobily sie za krotkie, wiec musialy sie Nikowi wydluzyc nogi. Te na 12 miesiecy jednak sa nadal przydlugie i ciagle sobie przydeptuje piety. :)
Poza tym jak patrze na zdjecia, to Nik w koncu przestaje byc taka okragla kuleczka, a nabiera "chlopiecych" ksztaltow. Oplaca sie szalec. :)
Oprocz pojedynczych gorszych dni zwiazanych z choroba lub zabkowaniem (lub niewiadomoczym), Niko jest bardzo wesolym niemowlakiem. Ciagle sie smieje, potrafi sie tez sam zabawic na 10-15 minut. Jest malym przytulaskiem. Czesto podchodzi do moich nog i wspina sie do pozycji stojacej jeczac i zawodzac. A wziety na rece, przytula sie do mojej szyi. Slodkie to jest. Trwa pare sekund, po czym limit czulosci zostaje wyczerpany i Nik wyrywa sie i pedzi do dalszej zabawy. :)
Ostatni hit? Kiedy przytulam nos do jego pulchnego karczycha i mamrocze "ty niedobry Gargamelu". Mowie bardzo szybko i oczywiscie glos mam zduszony, wiec wychodzi cos na ksztalt "ty beboby bababebu". :) Z niewiadomych przyczyn strasznie to Nika rozsmiesza i rechocze w glos.
Ostatnio gada jak nakrecony. Lazi po domu i ciagle nawija: "ba-ba, da-da, ge-ge, la-la", itd. Pojawilo sie tez "mammama". Poniewaz wymawia je najczesciej jak domaga sie wziecia na rece, wiec jestem sklonna uznac to za prototyp "mama". :)
Nadal najciekawsza zabawka sa wszelkiego rodzaju koleczka. Kiedy Niko ryczy, ze drzwi do lazienki albo bramka do kuchni jest zamknieta, wystarczy przewrocic jezdzik, albo wozek dla lalek (jesli siostra pozwoli) do gory nogami i dziecko od razu wesolo kreci sobie kolkami i ma radoche na kilka(nascie) minut.
Lubi sie kapac i glosno protestuje przy wyciaganiu z wanny i wycieraniu. Nie lubi przewijania, ale tu raczej obraca sie i probuje zwiac z przewijaka. :)
Karmiony jest piersia 3 razy dziennie. Odpukac w niemalowane, przestal mnie gryzc przy jedzeniu. Popoludniowe karmienie jednak chyba nie powinno sie liczyc, bo trwa w porywach 2-3 minuty na kazdej stronie. Potem jest wyginanie i wrzask. Ale wieczorem i w nocy ssie w miare ladnie.
Skonczylam w koncu sciagac mleko w pracy. Okazuje sie jednak, ze porobilam takie zapasy w zamrazarce, ze M. zajelo 3 tygodnie, zeby je zuzyc. :)
Nik przekonal sie wreszcie do malych, rozpuszczalnych chrupeczek. Nie ma juz najmniejszego problemu z precyzja, trafia do buzi bezblednie.
Nadal budzi sie na karmienie okolo 4 nad ranem. Tak juz chyba zostanie az do odstawienia, chyba ze wydarzy sie cud... Poza tym nocki mamy rozne, raz budzi sie raz, innym razem 4 razy, jeszcze innym odmawia spania przez 2 godziny... :/
Zebow ma 3. We wtorek przebila sie lewa, gorna jedynka. A i druga jest juz na "wylocie". :)
Niko chodzi sobie juz swobodnie wzdluz mebli. Probuje tez przejsc np. od stolika do kanapy. Nie zawsze sie udaje, ale jak zle wymierzy odleglosc, to po prostu klapie na czworaka i tak sie przemieszcza do upatrzonego mebla. :)
Wczoraj odwrocilam sie do Bi, a Nik wykorzystal ten moment, zeby poleciec centralnie glowa do tylu, prosto jak kloda. Ryku bylo co niemiara! Przytulajac i pocieszajac, zachodzilam w glowe jak to sie stalo?! Bo przeciez on zawsze pieknie klapie na pupe, ostatnio tak polecial na glowe jak uczyl sie siadac! Wszystko wyjasnilo sie pare godzin pozniej. Nik wspial sie po mnie, stanal, po czym sie... puscil! I stal tak usmiechniety od ucha do ucha i strasznie z siebie dumny! Po chwili oczywiscie stracil rownowage i polecial, ale tym razem go zlapalam. Powtorzyl potem ten wyczyn jeszcze dwa razy, wiec to nie przypadek. Potrafi ustac bez trzymanki 6-7 sekund, liczylam. :)
Ciekawe czy "podepcze" roczek?
Ostatnio mi nie do konca po drodze z aparatem, wiec zdjecie sprzed 2 tygodni:
Coraz przystojniejszy! :D
OdpowiedzUsuńJako matka, nieskromnie przytakne! ;)
UsuńNo nie mogę, toć to już duży Facet! Kurczę, no właśnie, dopiero co czytałam o 9miesiącach... Jezu, życie mi zleci, a ja się obudzę na emeryturze... Albo na rencie psychiatryczne z tymi moimi potłuczonymi Dziećmi. Lila coraz częściej śpi tylko raz dziennie, a dziś dodatkowo głodówkę cały dzień urządza.... Chryste!!!!
OdpowiedzUsuńDla Nika wielkie całusy, jeszcze 2miesiące i roczek!
Dla Nika 2, ale dla Lili tylko troche ponad miesiac, uwierzysz??? :)
UsuńKurcze, biedna Ty i biedna Lilcia, myslisz ze to zeby znow daja jej w kosc?
Już 10 miesięcy ??? Pamiętam jak jeszcze był pod Twoim sercem . A to było jakieś pół roku temu . Nie więcej !
OdpowiedzUsuńPo Dzieciach dopiero widać upływ czasu . Niewiarygodny.
Wesoły Urwisek Ci rośnie ;-)
Jak na drożdżach .
P.S. tęskno mi za porównaniem . Nik i Bi - razem na zdjęciu ;-)
Z takim zdjeciem porownawczym moze byc teraz ciezko, bo oboje sa w ciaglym ruchu. Ale sprobuje cosik pstryknac w weekend, moze sie uda. :)
UsuńA z tym czasem, to naprawde, moglby choc troche zwolnic! Patrze na Bi i zastanawiam skad mi sie takie duze dziecko wzielo w domu! Przeciez dopiero co raczkowala jak Niko! ;)
Jaki on jest duzy!!!
OdpowiedzUsuńCo z tego że kluska, jak zacznie biegac to zgubi wszystko!!! Tym sie akurat teraz nie przejmuj!
Ale on wygląda jak Zuzka obecnie :)))))
Będzie kawał mężczyzny :)
E nie, to zludzenie optyczne, bo nogami nie siege jeszcze podlogi na tym jezdziku. :)
UsuńA ta "kluchowatosc" juz zaczal gubic, mysle, ze do roczku w ogole wyszczupleje.
Ale wielki Dzidzior!!
OdpowiedzUsuńJakie 10 miesiecy??
Moze sie pomylilas??? ;)
Tylko na zdjeciu wyszedl jak gigant, chociaz rzeczywiscie spory jest jak na swoj wiek. ;)
UsuńDziesięć brzmi dumnie :D Z kąpielą i przewijaniem mamy to samo ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe kiedy to puszczanie Nika przejdzie na wyższy wymiar i Nik ruszy... :) Ja ciągle liczę że Emiś nie będzie gorszy i mając 10msc i tydzień będzie chodził -hahahaha :P ;)
Emis tak ostatnio wystartowal, ze wcale sie nie zdziwie! ;)
UsuńA Nik niech lepiej narazie nie kombinuje. Wlasnie dzis wywalil sie mezowi i rabnal glowa prosto w kant stolu. Teraz ma piekne, fioletowe limo na czole... :/
Pyzulinek :*
OdpowiedzUsuńAno jest z niego pyza. Mimo, ze cialko szczupleje, to buzia okragla jak ksiezyc w pelni raczej mu zostanie. :)
UsuńJaki duży chłopczyk :)
OdpowiedzUsuńOj leci ten czas leci
Leci jak szalony! Jeszcze niecale 2 miesiace i roczek! :)
UsuńTo jak szybko mija czas, widać szczególnie po berbeciach.Ledwo co w wózeczku i na rękach a teraz proszę! Ani się obejrzysz jak będziesz za nim biegała. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńTo prawda! Juz zaczyna chodzic za jedna raczke i widac, ze raczkowanie zaczyna go draznic, on chce juz sam CHODZIC! :)
UsuńI znów nie otwiera mi się fotka :-( Już stoi? Jejciu, ale zleciało. Gratulujemy kolejnego ząbka :-) Niech rosną kolejne bez bólu dla Nika i strasu dla rodziców ;-)
OdpowiedzUsuńEwelko, masz po prostu pecha i za pozno wchodzisz na nowe posty. :) Usuwam zdjecia po kilku dniach. :) Ale jak chcesz, to podaj mi swojego maila, to wysle Ci pare fotek mojego urwisa. :)
Usuń