Lilypie Kids Birthday tickers
Lilypie Kids Birthday tickers

piątek, 2 sierpnia 2013

Maly krolewicz

Nie, nie bedzie kolejnej edycji Royal Baby. :)

Dzis o moim malym, osobistym ksieciu. Musicie wiedziec, ze Niko jest typowym niemowlakiem: slini sie, rzyga mlekiem, lapki wsadza w kazdy syf, jak je chrupke, to kawalki ma nawet we wlosach. Ale ma jeden czuly punkt: nienawidzi miec kupy w pieluszce! Kupa wymaga natychmiastowej zmiany, wytarcia, inaczej jest ryk, kwik i ogolnie rozpacz na calego! :)

Wieczorem polozylam malego spac. Minelo moze 30 minut. Placze. Ide, glaszcze, uciszam. Przysypia. Za kilka minut znowu ryk, tym razem juz wyraznie wsciekly. Ide, uciszam, ale nic nie pomaga, kwiczy na calego. Dotykam czola czy nie cieple, zastanawiam sie czy moze wyjac zel na dziasla (a moze to zabki?). W koncu stwierdzam, ze dam mu pare minut, moze sam sie wyplacze i zasnie. Ha, jasne... W rezultacie naprzemian glaszcze i probuje uspokoic i wychodze z pokoju bo zaczynaja mnie brac nerwy.

Mija mi tak dobre 40 minut. I pewnie mineloby wiecej, gdybym przypadkiem, pochylajac sie nad mlodym, nie uslyszala, ze sobie popiarduje. Cos mnie tknelo. Wacham maly zadek. A jakze, kupa jak ta lala! Wzielam panicza na przewijak, gdzie caly zadowolony, ze ktos mu wyciera tylek do czysta, zaczal sobie przysypiac. Balam sie, ze rozbudze go przy przewijaniu i bede miec problem, zeby go spowrotem uspic, ale okazalo sie, ze niepotrzebnie. Przewiniety i odlozony do kolyski natychmiast smacznie zasnal.

Arystokrata sie znalazl... :)

7 komentarzy:

  1. hahaha to tak jak mój Adrian który nie może mieć nawet kawałka ubrania mokrego bo zaraz wrzask:D a już o brudzie nie wspomnę! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi... Bi musi miec czyste raczki, namietnie je myje, albo chociaz wyciera o bluzke. Ale kupa w pieluszce nigdy jej nie ruszala. ;)

      Usuń
  2. No to mój Alan w takim razie to mały brudas. Cieszy się jak widzi wodę, ale jak jest brudny to mu to nie przeszkadza. Jego kupę czuć na kilometr, więc od razu przewijam jak wyczuję. A jak zrobi większe siusiu to mimo 'superchłonnych' Pampers-ów łapie się rączką za krocze :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bi tez zawsze mogla zafajdana po pas przechodzic spokojnie pol dnia. A Niko to maly przewrazliwieniec. :)

      Usuń
  3. No widzisz Kochana, On się zdecydowanie powinien urodzić w rodzinie królewskiej, takie maniery od małego-godne pozazdroszczenia! Eliza miała podobnie, śmiałam się, że On sygnalizowała kupsko na parę sekund zanim jeszcze je do końca zrobiła. Za to Lila? O, tej kupa w niczym nie przeszkadza-ani w jedzeniu, ani w spaniu, no tym bardziej w zabawie! Szok po prostu. Wąchamy Ją co jakiś czas, bo sama nie da znać, przeważnie "wali klocka" jak to mój mąż nazywa, przy nas, więc jest po problemie, ale zdarza się, że dopiero jak poczuję że zrobiła to zmienię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, moj malzonek uzywa tego samego, jakze wdziecznego, okreslenia na kupsko!
      Bi byla zupelnie jak Lila. Jak sie na czas nie wyczulo, to potrafila z kupa przechodzic pare godzin, po drodze siadajac i rozmazujac ja na caly tylek. Bleee... A Niko nie, zasikany moze byc tak, ze pielucha peka w szwach, ale z kupy to pupa musi zostac oczyszczona w trybie natychmiastowym. :)

      Usuń
    2. Bo Nik wie, że są sprawy ważne i ważniejsze!

      Usuń