Nigdy nie widzialam filmu o powyzszym tytule, ale z tego co wiem, opowiada on o kilkorgu znajomych, uciekajacych przed przeznaczona im smiercia. Jesli ktos film widzial, a sie myle, prosze mnie poprawic, nie chcialo mi sie zawracac glowy wujkowi Google. :)
Inne skojarzenie z wydarzeniami, ktore chce opisac to stara piosenka Alanis Morisette "Ironic".
Dwie historie zaslyszane w przeciagu kilku dni. Przy kazdej potrzasnalam glowa z niedowierzaniem. Nawet parsknelam smutnym smiechem, bo sa naprawde ponuro-ironiczne, az dziw, ze zycie pisze takie scenariusze...
Pierwsza. Jakies dwa tygodnie temu samolot rozbil sie przy ladowaniu w San Francisco. Wiem, ze mowiono o tym w polskiej telewizji. Cudem bylo, ze zginely tylko dwie osoby. I teraz... Jedna z ofiar, jak wykazala autopsja, przezyla sama katastrofe. Jak wiec zginela? Zostala rozjechana przez woz strazacki, jadacy na pomoc ofiarom! Czy to nie ironia??? Na obrone kierowcy wozu trzeba dodac, ze na miejscu byly juz inne jednostki, ktore obficie przykryly caly obszar katastrofy, w tym ta nieszczesna dziewczyne, piana gasnicza i byla ona praktycznie niewidoczna...
O drugim zdarzeniu bylo dosc glosno tutaj, ale nie wiem czy w Polsce o niej mowiono. Dwie kobiety wybraly sie na piesza wycieczke do rezerwatu, ale zabladzily podczas gwaltownej burzy. Blakaly sie po lesie az udalo im sie w koncu zadzwonic po pomoc. Ratownicy odnalezli je po czym bezpiecznie eskortowali do ich zaparkowanego samochodu. Godzine pozniej te same kobiety, w ulewnym deszczu pojechaly droga konczaca sie w jeziorze (sluzyla ona do wodowania lodzi). Wjechaly prosto do wody. Mimo, ze udalo im sie ponownie zadzwonic po pomoc, tym razem nadeszla za pozno. Obie kobiety i ich pies utopily sie...
Przed kostucha nie uciekniesz. Nawet jak sie wywiniesz, raz czy drugi, znajdzie Cie i dopadnie...
Przeszly Was ciarki? Bo mnie przechodza za kazdym razem jak wracam mysla do powyzszych historii...
O matko, nie strasz na sam wieczór... Koszmar jakiś :( Szczególnie ta druga historia. Brrr
OdpowiedzUsuńAle co racja, to racja, przed tym ucieczki nie ma. Niestety.
Sorki, nie chcialam nikogo starszyc. Tak mi tylko chodzilo po glowie... :)
Usuńco ma wisieć, nie utonie;)
OdpowiedzUsuńMozna i tak powiedziec. :)
UsuńJa tam wierzę w przeznaczenie i też uważam, że czasem nie mamy całkiem wpływu na wszystko co się dzieje. A pierwszy film o którym piszesz po polsku nazywa się "Oszukać przeznaczenie" i jest dość straszny ;)
OdpowiedzUsuńJa tez wierze, ze nie zawsze jestesmy do konca kowalami wlasnego losu, ale wierze, ze nasze decyzje maja nan duzy wplyw. :)
UsuńOj tak znam ten film - Oszukać przeznaczenie..było ich kilka części.
OdpowiedzUsuńA to co piszesz idealnie nadaje się do tego filmu!
Normalnie aż mam gęsią skórkę :(
No musiałam jeszcze napisać, że przez Twojego posta miałam w Nocy jakieś koszmary :(
UsuńJakieś dziwactwa mi się śniły, śmierć, choroby, potwory....
Ups, przepraszam! Dlatego nie ogladam horrorow, potem nie moge spac w nocy. :)
UsuńJa pierniczę! To sie nazywa mieć pecha... :o
OdpowiedzUsuńSzczegolnie w tym pierwszym przypadku! Zostac niechcacy zabitym przez kogos, kto z zalozenia niesie pomoc...
UsuńNo pierwsza to jest naprawdę straszna :/ nie oglądam wiadomości i nie słuham radia, żyje mi się o wiele lepiej!
OdpowiedzUsuńMasz racje, w wiadomosciach przescigaja sie wrecz w doniesieniach na temat nieszczesc, wojen i kataklizmow!
UsuńO matko gdzieś ty sie uchowała że nigdy tego filmu nie ogladalaś:P hehe:)
OdpowiedzUsuńJa tam wierze ze gdzies tam jest wszystko zapisane co każdemu jest pisane.
Jak napisalam wyzej, nie ogladam horrorow, bo potem w nocy boje sie pojsc do lazienki. :) Za to ksiazki Kinga czytam namietnie, chociaz efekt maja podobny... ;)
Usuńo matko, przeszly, przeszly, katastrofa. Ale ani o jednej ani o drugiej nie slyszalam ...
OdpowiedzUsuńNaprawde? Nawet o tej lotniczej? Bylo o niej glosno i tutaj i w Polsce, chociaz w polskich wiadomosciach chyba pominieto szczegoly smierci tej dziewczyny.
UsuńNie no,dzisiaj to ja nie powinnam czytać takich historii...Pech do potęgi entej!Nie dziwne,ze potem nagrywają takie filmy,przecież one z życia wzięte :(
OdpowiedzUsuńNo tak, scenariusze pisane przez zycie...
UsuńO rrrrrany. Ale coś w tym jest kurczę. Los potrafi tak pokierować życiem, że naprawdę, aż się czasem wierzyć nie chce.
OdpowiedzUsuńOj tak... Zycie jest czasem jak najlepszy film. Chociaz ja tam wole, zeby moje bylo nudne jak flaki z olejem! ;)
Usuń