Lilypie Kids Birthday tickers
Lilypie Kids Birthday tickers

piątek, 26 lipca 2013

Bez paniki, czyli jak moze sie roznic rozwoj jednego rodzenstwa

Zainspirowana raczkowaniem Nika, postanowilam spisac sobie jak kompletnie inaczej przebiegal rozwoj Bi i Nika (jak narazie, bo przed Mlodszym jeszcze dluga droga). Szkoda, ze podczas pierwszego roku zycia Bi nie prowadzilam jeszcze bloga, mialabym wszystko pod reka. A tak, musze grzebac w czelusciach (nie)pamieci (jej dzidziusiowego albumu nie chce mi sie przeszukiwac). :)

Wiadomo, kazde dziecko jest inne. Jednak rozwoj Bi przebiegal (i nadal przebiega) mniej wiecej tak samo jak rozwoj mojej siostrzenicy, wiec od Nika oczekiwalam podobnego schematu. Ktorego jednak sie nie doczekalam. Moze to roznica plci? Albo Nik postanowil od poczatku zaznaczyc, ze jest odrebna jednostka i prosze go nie wrzucac do jednego, statystycznego kotla z siostra! ;)

Podczas pierwszych 3 miesiacy, Bi i Nik osiagali kolejne stadia rozwoju w mniej wiecej tym samym czasie. W podobnym wieku nastapil pierwszy swiadomy usmiech, w podobnym zaczeli lapac za zabawki i wsadzac je do buzi, w podobnym gaworzyc i smiac sie w glos. W podobnym przeturlali sie z brzuszka na plecy. Ale na tym podobienstwa sie skonczyly... :)

Bi opanowala przewrot z pleckow na brzuch w wieku 4 miesiecy. Nikowi ta sztuka udala sie dopiero niemal dwa miesiace pozniej.

Bi, kiedy tylko nauczyla sie turlac na brzuch, wlasciwie przestala spedzac czas na pleckach. Polozona, natychmiast, myk, i juz byla na brzuchu. Nik lezec na brzuchu od poczatku nie lubil, a samodzielne przeturlanie sie uwlaszcza godnosci jego ksiazecej mosci (to mi sie zrymowalo!). Nawet teraz, polozony na plecach czesciej ryczy, zeby go przekrecic, niz zrobi to samodzielnie.

W wieku 5 miesiecy, Bi zalapala, ze kiedy zlapie sie szczebelkow kolyski, mozna sie przekrecic na brzuszek (kolyska jest za waska na porzadny "rozmach", wiec normalne przeturlanie jest utrudnione). Od tego czasu spala juz tylko na brzuchu. Nikowi sztuczka z kolyska udala sie jak narazie tylko dwa razy, kiedy o 3 nad ranem, zupelnie rozbudzony mial ochote sie bawic. Nie ma nawet mowy zeby spal na brzuszku.

Bi nie czolgala sie w ogole. Owszem, potrafila sie przesuwac na podniesionych rekach, ale tylko do tylu. Pelzac do przodu sie nie nauczyla. Nik od dobrego miesiaca czolgal sie po calym salonie stylem "zolnierskim" i to do przodu.

Po przyjeciu pozycji czworaczej, Bi w nieskonczonosc sie bujala. Do przodu, do tylu, do przodu, do tylu... Zeby w koncu odwazyla sie "wystartowac", musielismy uzyc dobrej przynety (kolorowy zszywacz do papieru).  Ale kiedy juz zaczela raczkowac, od razu robila to szybko i sprawnie. Nik podnosil sie z czolgania do pozycji czworaczej od paru tygodni. Przesuwal raczki, a potem klapal spowrotem na brzuszek, bo pelzanie jednak wydawalo sie szybsze i bezpieczniejsze.  Wreszcie przedwczoraj, odwazyl sie ruszyc naprzod calkowicie na czworaka. :)
Ale wlasciwie mozna powiedziec, ze oboje zaczeli raczkowac w tym samym czasie (Bi - 7 mies., 3 tyg; Nik - 7 mies., 2 tyg), doszli do tego po prostu w zupelnie inny sposob. :)

Ciekawe jak bedzie dalej? ;)

10 komentarzy:

  1. Fajne zestawienie, tak ku pamięci. U nas ze względu na sporą różnicę wieku nie wszystko już u Elizy tak dokładnie pamiętam, ale Lila zdecydowanie robi wszystko szybciej. Nie wiem, może inspiruje Ją chodząca i biegająca Eliza, a może to po prostu różnice. W końcu tak jak piszesz, mimo że to rodzeństwo, to jednak zupełnie odrębne jednostki:) Ja w sumie z pewnym niepokojem patrzę w przyszłość, bo jak zacznę mieć w domu die takie mądralińskie pyskule to zwariuję, bo osiwiałam już dawno :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, boj sie kobieto, oj boj, bo Lila juz zapowiada sie na przebojowa panne! ;)

      Usuń
  2. jak będzie dalej? Bi pierwszego browara z puszki walnie w wieku 14 lat, a Nik poczeka aż skończy 15 i wypije z butelki z gwinta :-P
    PS. to of kors żart, mam nadzieję, że się nie obrazisz, ja też porównuję moje dzieciaki i rzeczywiście to zupełnie inne jednostki... Zu w wieku eM już robiła pierwsze kroki, a eM dopiero wczoraj po raz pierwszy samodzielnie stanął bez trzymania się i podpierania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, padlam ze smiechu! Chociaz jak za "nascie"lat Twoja przepowiednia sie spelni, to az tak do smiechu mi nie bedzie... ;)
      Wiesz, to chyba te dziewczyny tak sie wszedzie spiesza, bo Bi tez zaczela samodzielnie chodzic jak skonczyla 11 miesiecy. Ciekawe kiedy Nik zacznie poruszac sie dwunoznie? ;)

      Usuń
  3. fajnie to opisalas, ja tam nie porownuje tych moich dzieci za bardzo, jednak jak czytam to tez do glowy mi przychodza roznice ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja porownuje na kazdym kroku. Ale to dlatego, ze zmeczona juz jestem zyciem z niemowlakiem. Chcialabym zeby Nik juz zaczal chodzic i gadac i zeby czlowiek nie byl taki uzalezniony od pory drzemek, karmien, itd. :)

      Usuń
    2. te uzelanienia to rozumiem, bo jak glod to glod, nie da sie przetlumaczyc, ze za 10 minut bedzie cos do jedznia

      Usuń
    3. Niestety, niemowle nie rozumie, ze musimy dojechac do domu z parku. Jak bedzie glodne, bedzie wrzeszczec... :) Teraz i tak jest lepiej bo Nik je co okolo 4 godziny. Na poczatku, jak karmilam co poltorej, to byla masakra! :)

      Usuń
  4. I to jest świetne, że dzieci są takie różne, nawet z jednych rodziców i z małą różnicą wieku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swietne, chociaz czasem przyprawiajace o nerwice jesli drugie dziecko rozwija sie wolniej. :) Ja sie strasznie namartwilam, kiedy Nik nie przewracal sie z plecow na brzuch. Wedlug tabeli miescil sie spokojnie w normie, ale ja przed oczmi mialam sprytna i zwinna Bi i stresowalam sie, ze cos z Nikiem nie tak. Jak widac, niepotrzebnie... ;)

      Usuń