Moj synus skonczyl 2 miesiace. O ile miesiac temu stwierdzilam, ze nie rozni sie niczym szczegolnym (oprocz rozmiarow) od noworodka, to teraz roznice sa i to bardzo wyrazne. Jutro idziemy na kontrole, wtedy dopisze jego aktualna wage i dlugosc. Wiem, tylko, ze jest sporo ciezszy bo czuja to moje ramiona. I dluzszy tez jest bo ubranka na 0-3 mies. robia sie pomalu za male, czesc juz musialam odlozyc. A poza tym robi sie coraz ladniejszy, pulpecik moj kochaniutki. :) Wreszcie zeszla mu kompletnie zoltaczka i tradzik i chociaz jest strasznie pyzaty to oczka nabieraja mu wyrazu (nadal sa dosc ciemne), a rzesy robia sie dluzsze.
Ale wyglad to jedno, a rozwoj psycho-fizyczny? Niko pieknie wodzi oczkami za zabawkami i ludzmi. Wystarczy tez do niego zagadac a obdarza cie szerokim usmiechem. Najpiekniejsze ma zarezerwowane dla mamy i co ciekawe, dla siostry, choc ta nic do niego nie gada bo nie umie. Ale wystarczy, ze Bi pochyli sie nad nim, to maly cieszy sie jak wariat, jak gdyby wiedzial, ze stanowia jedna druzyne. :)
Podnoszenie glowki idzie mu calkiem niezle, ale pozycji na brzuszku nadal nie lubi, toleruje ja tylko jak ma naprawde dobry humor. Za to od tygodnia zaczal podnosic sie do siadania jak tylko jest leciutko uniesiony. Pozwalamy mu na to ale absolutnie mu w tym nie pomagamy, bo jest dosc wczesnie na takie akrobacje. A dwa razy udalo mu sie przewrocic z brzuszka na plecki, ale mysle, ze to byly raczej przypadki. :) No i zaczyna gaworzyc. Jeszcze nie gada jak nakrecony, ale nieraz odrywa sie od piersi po to zeby usmiechnac sie do starej matki i "zagadac" to swoje slodkie "auuu". :)
Na szczescie swirowanie przy jedzeniu niemal ustalo, zdarza sie juz teraz tylko od czasu do czasu. No i Nik wreszcie wyluzowal z czestotliwoscia karmien. Teraz je srednio co 3 godziny, a jak "zlapie spanie" (jak to okreslamy) to potrafi nie jesc przez 5-6 godzin. Byloby super gdyby zdarzalo sie to w nocy, ale niestety najczesciej Nik zasypia tak mocno w dzien, podczas jazdy autem. Na nocki jednak generalnie tez nie moge narzekac. Polozony spac o 8-9 wieczor, Nik spi do 1-2 nad ranem. Oczywiscie nie zawsze, np. wczoraj urzadzil wieczorem marudzenie i nosilam go prawie do 23. Ale zazwyczaj zasypia przy cycku i juz sie nie budzi. Niestety po nocnym karmieniu wraca do jedzenia co 3 godziny i nie ma zmiluj sie, czy wypada o 4 czy 5 nad ranem, podnosi krzyk i zrywaj sie kobieto zanim obudzi siostre (zdarzylo sie, ze cala rodzina wstalismy o 5 bo Nik obudzil wrzaskiem Bi, ktora odmowila dalszego spania). Budzi sie zas na dobre o 6:30-7 i zlosci sie okropnie jak wlaczam mu karuzele w nadziei, ze polezy cicho z 10 min, a ja przytule jeszcze glowe do poduszki. Zreszta, o tej porze Bi juz zwykle jest na nogach, wiec dom tetni zyciem, nie ma mowy o drzemce. :)
A jesli chodzi o marudzenie, to roznie to bywa. Czasem pol dnia steka i poplakuje, a czasem caly dzien sam przysypia, bez kolysania i noszenia. A moja dieta jest raczej monotonna wiec to nie to, ze cos mu zaszkodzilo. Najczesciej drze sie jak jest juz naprawde glodny albo spiacy, ale z tajemniczych powodow nie moze sam zasnac. Ale najczesciej okolo godziny 7-8 dziecko ma dosc. Placze, marudzi, domaga sie na rece, ale podniesiony tez za bardzo sie nie uspokaja i nie ma rady, trzeba wytrzymac do nastepnego karmienia, po ktorym zazwyczaj idzie grzecznie spac.
Jak narazie udalo mu sie uchowac zdrowotnie. Cala zime wszyscy troje, ja, M. i Bi chorujemy na zmiane albo jednoczesnie. A Nika nic nie bierze. I oby tak zostalo jeszcze chociaz przez jakis czas.
Koniec podsumowania. Wiecej nowych umiejetnosci za miesiac. :)
Dopisek:
Wiedzialam, ze z Nika wielki chlop, ale ze az TAK??? Maly wazy juz 6634g i mierzy 62.2 cm! Brakuje mu zaledwie kilku gram, zeby podwoic wage urodzeniowa! Szok! :) Nic dziwnego, ze mam zakwasy w ramionach...
moja tez lubi srednio pozycje na brzuszku jak czuwa, za to spac - spi bardzo czesto na brzuchu.
OdpowiedzUsuńNik spi spokojnie na pleckach, na brzuchu, czy czuwa czy nie, nie lubi i juz! :)
UsuńTo już dwa miesiące! Na wiosnę to już będzie taki fajny duży chłopczyk. Cieszę się, że się wam ustabilizował rytm dnia, karmień i spania bo to wprowadza trochę spokoju.
OdpowiedzUsuńJulek jak widzi Antka to aż piszczy z radości, jak starszy biega albo podskakuje to Młodszy "skacze" z nim;) U nas zaczynają się awantury o zabawki:)
Awantury o zabawki, juz??? Obawiam sie tego bo Bi jest raczej zaborcza o jej "wlasnosc".
UsuńAch, dlatego tez wypatruje wiosny jak Kania dzdzu!!! ;)
No i wyczuwam szczęście i optymizm. Dobrze się czyta takie Twoje posty. Jak napisałaś o tej jednej drużynie i reakcji Nika na Bi, to aż mi się miłe wzruszenie zapodziało w gardle ;). Też bym chciała rodzeństwa dla Basi, ale coś nie wychodzi...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was kochani!
O, ale staracie sie??? To super, bede trzymac kciuki!!! :)
Usuńto już fajna dzidzia:))rozumna i mądra:)))
OdpowiedzUsuńNiko jak to facet, jak głodny to się drze:D
Moja mała ewentualnie paluchy wcina, ale płaczu nie uświadczysz, tak też było z Nelą, za to chłopcy musieli mieć NATYCHMIAST!:P
całuski dla maluhow:*
(przynajmniej mam wyobrażenie po dodanym zdjęciu kogo notki dotyczą-fajnie:))
No wlasnie, te chlopy. Nawet takie male, a juz jak cos chcato musi byc teraz-natychmiast. Zero cierpliwosci! :)
UsuńE, rozumna i madra to moze nie, ale fajnie jest poczuc, ze dla tego malucha jestes centrum swiata. :)
Ależ ten czas szybko mija. Niedawno opowiadałaś jak to było z porodem a mały Nik już ma 2 miesiące. Cudownie, że on się uśmiecha do Bi - będzie jej się "sympatycznie" kojarzył i uczucia siostrzane będą się rodzić :-).
OdpowiedzUsuńMój maly też bardzo nie lubił leżeć na brzuszku i przez to nie raczkował tylko od razu "poszedł"- ale to podobno niezbyt zdrowo.
Trzymaj się Dzielna Kobieto :-D
E, zdrowo czy nie, wydaje mi sie, ze kazde dziecko rozwija sie po swojemu. Ani ja ani siostra nie raczkowalysmy, za to posuwalysmy sie na pupie. :)
UsuńA Bi kiedy Nik sie do niej usmiecnie tez pokazuje mu, ze sie usmiecha, ale tak, ze wklada mu nos do oka! ;)
My 19-go się dowiemy ile A. mierzy i waży, ale podejrzewam, ze w porównaniu z Nikiem to okruszek. Ostatnio (miesiąc temu) miał nieco ponad 4.800g. Niech Ci zdrowo rośnie. Mamusia dzięki niemu trochę podpakuje;-)
OdpowiedzUsuńHaha,szkoda, ze nie moge nosic go brzuchem, bo zostala mi cholerna oponka i za Chiny Ludowe nie chce znikac! :)
Usuń