Melduje sie tylko krotko, bo siedze nad glupimi wykresami, ale musze chwilowo odparowac mozgownice. :)
Nie, nadal nie urodzilam. Wczoraj mialam takie klocie w podbrzuszu i pachwinach, ledwie chodzilam, myslalam, ze moze cos sie zaczyna, ale jak widac nie... No nic, poki zycia, poty nadziei. Jeszcze mam pol dzisiejszego dnia i cala noc. :) Troche jestem rozczarowana, ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo, no nie? Przynajmniej zrobie jeszcze troche tych wykresow, bo ze je wszystkie dzis skoncze to sie nawet nie ludze...
Poza tym nadal mam kupe rzeczy do zrobienia. Musze wyszorowac lazienke, nawlec nowa posciel, no i spakowac walizke! Uwierzycie, ze jeszcze nic nie spakowalam? ;) Zreszta tutaj to tylko rzeczy osobiste, wszystko inne jak koszule nocne, podklady, itp. daja.
Kupilismy dzis wozeczek dla lalek dla Bi, dostanie go pod choinke. Zalezalo mi, zeby zrobic to przed porodem, zeby moc obejrzec go w sklepie. Lubie zakupy przez internet, ale czasem to jak kupowanie kota w worku, nieraz chce osobiscie obejrzec zakup. Cale szczescie, ze Bi jest jeszcze na tyle mala, ze nawet sie bardzo nie zainteresowala tym co rodzice wkladaja do koszyka. Za rok to juz raczej nie przejdzie. :) Mielismy jechac potem po choinke, ale malza rozbolal brzuch (chyba ma stres przedporodowy), wiec zwinelismy sie do domku. W koncu jeszcze 2 tygodnie do Swiat, przyjdzie pora i na drzewko.
Ja za to jestem dziwnie spokojna. A moze po prostu nie mam czasu zeby siedziec i myslec o jutrzejszym dniu? Skupiam sie na innych rzeczach. Jedyne co czasem przemknie mi przez mysl, to ze bedzie mi brakowac Bi. Jak tak to narzekam, ze chcialabym dostac jeden wieczor wolny od zajmowania sie nia. I prosze, voila! Bede miala przynajmniej 2 takie wieczory, ba, 2 cale dnie! I teraz mi smutno... Nie da mi sie dogodzic po prostu. :)
Buziaki, trzymajcie jutro kciuki i do przeczytania kiedys tam! ;)
Oj trzymam mocno kciuki! A jutro pobudka z samego rańca co? Postaraj się wyspać:)
OdpowiedzUsuńOby poród przeszedł gładko i bezproblemowo! Powodzenia :)
trzymam mocno kciuki!dasz radę maleńka :) i czekamy na relację :) Całusy dla Bi i mam nadzieję że jutro już też dla okruszka :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!!!
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki i czekam na wieści
OdpowiedzUsuńPowodzenia kochana, trzymamy kciuki! zosia
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki kochana!!! (Zawirusowaliśmy 2 komputery w domu i nawet nie miałam jak czytać blogów.)
OdpowiedzUsuńBezbolesnego i szybkiego porodu!
OdpowiedzUsuńTo ja się skupię na trzymaniu tych kciuków, co by wszystko przebiegło sprawnie, szybko i bezboleśnie ;-)
OdpowiedzUsuńWróciłam i czekam na Twój poród :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńPowodzenia, trzymam za Was kciuki. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńOj, coś czuję, że jak nie odpowiadasz, to przyczyna jest niebanalna... ;)
OdpowiedzUsuńmożna już gratulować ?:)
OdpowiedzUsuń