Lilypie Kids Birthday tickers
Lilypie Kids Birthday tickers

wtorek, 23 października 2012

Zyje, zyje...

Wymiekam...

Co robie? Ano, oprocz tego, ze mam cholerny za*ieprz w pracy, to siedze nad idiotycznymi wykresami w porabanym SigmaPlot... W tym programie nic nie jest logiczne i nic nie wychodzi tak jak czlowiek to sobie zamyslil... W niedziele spedzilam 9 (!) godzin i zrobilam 50 wykresow. Tyle, ze pierwsze 2 godziny zeszly mi na rozpracowywaniu formatu. A potem bylo jeszcze gorzej: przy kopiowaniu do Word'a kolorki sie same zmienialy, przy wykresach logarytmicznych nie mozna zmienic skali, a przy probach skala znika zupelnie... No pie**olca mozna dostac! :(

Co poza tym? W piatek wieczorem Bi miala ponad 39 stopni goraczki. Bez zadnych innych objawow, ani kaszlu, ani katarku, ani wysypki. Nie widac tez, zeby ja cokolwiek bolalo. Zbilam jej temperature i cala noc byl spokoj. W sobote okolo poludnia znow jej skoczyla do ponad 38 stopni. Zbilam ja i juz sie nie powtorzylo. Ki diabel? W niedziele po kapieli zauwazylam u niej jakby lekka wysypke na udach, wiec moze trzydniowka? Nie wiem, ale dobrze, ze przeszlo, cokolwiek to bylo... Niestety wiec, choc pogoda byla piekna (slonce i okolo 20 stopni), to w sobote siedzialysmy w domu, bo nie wiedzialam co jej jest, a w niedziele tata zabral sam corcie na spacer, bo matka siedziala w wykresach i klela na czym swiat stoi... :(

Wczoraj mialam kontrole u lekarza. Maly serce ma jak dzwon, ja cisnienie mam w porzadku, za to moj brzuch jest nieco maly. Wyobrazcie sobie, ze tu nadal prymitywnie mierza brzuch miarka (jak krawiecka) i to dla nich jest wyznacznikiem, ze dziecko rosnie jak trzeba! Co za zacofanie... A wszystko przez to, ze ubezpiezpieczenie jest tak drogie i pokrywa tylko 3 USG podczas ciazy (jedno na rozpoznanie, jedno na wady genetyczne i jedno polowkowe). Tak wiec ja juz USG miec nie bede, chyba, ze cos bedzie nie tak. A nie ma mozliwosci, zeby zaplacic z wlasnej kieszeni za dodatkowe badania. Z Bi tez mialam maly bebech i na wszelki wypadek skierowali mnie na USG, ktore oczywiscie wykazalo, ze wszystko jest w porzadku tylko matka chuderlak, to jaki ma miec brzuch? Tym razem lekarz tylko spojrzal na historie poprzedniej ciazy i stwierdzil, ze nie ma po co robic USG, ja po prostu mam taka budowe ciala i juz... A ja wcale bym sie nie obrazila gdybym mogla zobaczyc moje malenstwo jeszcze raz przed porodem, nawet jesli musialabym za to dodatkowo zaplacic...

I taki mi marudny znowu wyszedl ten post... Na oslode wklejam fotke mojego ogrodu zrobiona w niedziele. Zawitala do nas zlota (nie)polska jesien, drzewa "zaplonely" zolcia, pomarancza i czerwienia i jest pieknie! Nasz pies z racji koloru (jasno rudy) wtapia sie w tlo i trudno ja dojrzec. :) Co z tego, skoro nie mam czasu skorzystac z pogody...

19 komentarzy:

  1. Ja byłam chucherko, dzień przed porodem ważyłam 50kg, brzuch niewielki a chłopaczysko jak smok. Nie ma czym się martwić jeśli inne wyniki są OK.Rzeczywiście wygląda na to, że Bi załapała się na trzydniówkę.Twój ogród wygląda na dosyć duży a drzewa wyglądają cudnie w tych jesiennych barwach. Serdeczności Agatko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 50 kg??? Ojeju, to rzeczywiscie drobniutka bylas Haniu! Ja w tej chwili waze 63 kg, do porodu pewnie jeszcze przybiore, wiec nie jestem az tak chuda, tylko dosc wysoka, wiec ta waga nie jest az tak widoczna. Oni tu chyba sa przyzwyczajeni do amerykanskich grubasow. :)
      Nasz ogrod rzeczywiscie jest spory, na zdjeciu widac tylko jego kawaleczek. Niestety, po narodzinach Bi okazalo sie, ze dla rodziny z malymi dziecmi jest o wiele za duzy. Nie mamy zwyczajnie czasu, zeby zadbac o niego nalezycie. Juz drugi rok serce mi sie kraja kiedy patrze na zarosniete klomby. :(

      Usuń
  2. A my właśnie w sobotę odbyliśmy pierwszy spacer z naszą Małą. Meyody faktycznie mają średniowieczne u Was. Ja nie wiem ile miałam usg, ale mnóstwo, na każdej wizycie i jeszcze dodatkowo chodziłam, wszystko w ramach nfz niezależnie od ubezpieczenia. Kwestia lekarza lub placówki widocznie. Zdjęcie cudne, kocham jesień, a w tym roku jakoś mi umyka, czas to zmienić i częściej wychodzić z M-ką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie. Pamietam, ze moja siostra miala USG co wizyte. A tutaj? Miareczka dlugosc macicy, serce posluchaja dopplerem, wszystko w porzadku, do widzenia. I to cala wizyta!

      Usuń
  3. Ja też mam mały brzuszek, a niby dzidziuś miał być duży.
    U Nas podobne widoki, uwielbiam je podziwiać, ale coś czuję,że niedługo zaczną się deszcze i mrozy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teraz, przy drugiej ciazy juz sie nie przejmuje. Przy pierwszej troche mnie wystraszyli, ale mala wazyla 3650g i ledwo ja urodzilam. Wiec mlody pewnie dorowna wielkoscia siostrze. :)
      No niestety, juz niewiele czasu zostalo na cieszenie sie pogoda. Jeszcze z 1-2 tygodnie i drzewa beda lyse i zacznie sie jesienna plucha i szarowka...

      Usuń
    2. Moja Bacha też tyle ważyła, choć wg USG miała być znacznie większa.

      Usuń
    3. Mnie jeden z lekarzy pomacal brzuch i stwierdzil, ze bedzie co najmniej 3 kg. :)

      Usuń
  4. Z opisu trzydniówka - bo tam wysypka przychodzi dopiero po gorączce. Ważne, że przeszło.
    U nas na NFZ masz też trzy USG, jeśli wszystko jest okej, no ale możesz zawsze iść prywatnie, jak chcesz.
    A o czym ma świadczyć mierzenie brzucha? Że jak przyjdzie pani, co miała w pasie przed ciążą 120 cm to ma fory ;) ? Mądrzy lekarze to i dawniej umieli określić wielkość płodu bez usg, w ręcznym badaniu, a nie po wielkości brzucha. Będzie chłop jak dąb, bez stresu. Tylko skończ już tę pracę dyplomową! :) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez mi sie wydaje, ze to trzydniowka, chociaz moja siostra twierdzi, ze Bi jest juz na trzydniowke za "stara". Jak to nie to, to byl jakis dziwny wirus, bo opiekunka powiedziala dzis mezowi, ze wszystkie dzieci przez weekend chorowaly, a jedna z dziewczynek jeszcze dzis mama zabrala wczesniej bo goraczkowala.
      Oni niby macaja brzuch, zeby sprawdzic dlugosc macicy, ale dla mnie to i tak pic na wode. Oczywiscie wszedzie jest napisane, ze to mierzenie jest bardzo prosta, ale dobra metoda. A ja i tak uwazam, ze wszystko rozbija sie o pieniadze. :) A o wielkosc malego sie nie martwie, donoszony spokojnie przekroczy 3 kg. W sumie to nawet nie zmartwilabym sie gdyby byl troche mniejszy, moze latwiej byloby urodzic. :)
      A z ta moja praca magisterska, to chwilami przezywam naprawde potworne zalamania. Chcialabym ja juz pomalu "dopieszczac" i nanosic ostateczne poprawki, a tu slecze nad glupimi wykresami, bo promotor ma takie widzimisie...

      Usuń
  5. i tak dobrze ze tata z corcia wyszli na spacer, ja cala niedziele spedzilam w domu z dziecmi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja meza wrecz wygonilam (ale bardzo nie oponowal) bo potrzebowalam troche ciszy i spokoju. Najbardziej zreszta chodzilo mi o psa, zeby sie przelecial. Po calym tygodniu wychodzenia tylko do ogrodu, dostaje po prostu szajby i trzeba z nia pojsc na dluzszy spacer. :)

      Usuń
    2. przy okazji corcia skorzystala :)

      Usuń
  6. Pięknie tam u Ciebie ale szkoda,że nie masz czasu aby z tego korzystać.Na dziecięcych chorobach się nie znam,mam nadzieje,ze już po wszystkim i Bi jest okazem zdrowia,tak jak szkrabik w brzuszku :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, juz jest dobrze. Juz w niedziele nie bylo goraczki.
      A co do korzystania z pogody, to zeby poprawic sobie humor, obiecuje sama sobie ze odbije to zima i jak spadnie snieg, to bede zostawiac meza z malym, a ja bede smigac z Bi na sanki, a co! :)

      Usuń
  7. Bidulko Ty moja! Ja nie wiem, moze to bardzo intensywne zamieszanie w Twoim zyciu jest po to, zebyś nie miała czasu na zastanawianie się nad ciążą, porodem, powrotem do domu, do Bi, do codziennych podwójnych obowiązków... Jeśli popatrzeć na to z tej strony - to jeszcze jakiś sens widać.
    Za użeranie się z tą pracą magisterską dwa miesiace przed porodem masz u mnie medal! Naklęłaś się pewnie co nie miara! Szacun Kochana :-))
    Bi pewnie złapała jakiś wirusik, drobny- dzięki Bogu, chociaż dziwne jeśli u Was taka piękna pogoda. Ach, jak Ty masz tam pięknie w tym ogrodzie. Zazdroszczę. Moja cała działka ma 750 m2 :-( więc nie ma nawet co marzyć o takim pięknym "lesie"...
    Pozdrawiam i niezmiennie podziwiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opiekunka Bi powiedziala mezowi, ze wszystkie dzieci, ktore do niej przychodza mialy goraczke przez weekend, wiec to jakis milusi wirus. Najwazniejsze, ze juz przeszedl i lapie najwyrazniej tylko dzieci. :)
      A z ta moja praca to mialabym ochote udusic mojego promotora. Nie dosc, ze wymysla sobie jakis glupi programik do wykresow, to zajmuje mu wiecznosc zeby cokolwiek sprawdzic!
      To prawda, ze mam tyle na glowie, ze ta ciaza przechodzi sama nie wiem kiedy i jakos tak kolo mnie... :))

      Usuń
  8. Ja też miałam mały brzuch z ciąży z Julkiem. Jakieś 2 tyg przed porodem byłam w pracy na plotkach i jedna Pani pytała kiedy rodzę, że to jeszcze długo a ja się śmiałam, ze już szybko że jak się na porodówkę szykuję! Nie mogła uwierzyc:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, dobre! Ja az tak "mala" to nie jestem, ale pamietam, ze na studiach strzelilam gafe, bo poraz pierwszy dojrzalam brzuszek kolezanki z roku i spytalam ktory to miesiac, myslac, ze moze 6, gora 7. Kiedy mnie oswiecila, ze to juz 9 miesiac, koncowka, to wypalilam, ze chyba dziecko bedzie malutkie i dziewczyna sie obrazila! ;) Niestety przy pierwszych ciazach to kobiety na wszystko przesadnie reaguja... :)

      Usuń