Mam wrazenie, ze dopiero "wczoraj" pisalam post o takim samym tytule, tylko o Bi. A tu prosze, 1.5 roku sobie smignelo i kolejne moje dziecie osiaga ten kamien milowy... ;) Tradycyjnie juz, nie moge uwierzyc, ze od nastepnego roku urodziny obojga moich Potworkow bede odliczac juz dwucyfrowo...
Co moge napisac o 9-letnim Kokusiu?
Nadal jest moim slodkim, przytulasnym chlopczykiem. Burzy sie nieraz o bzdury, strzela fochy i marudzi do potegi n-tej, ale tyle, ile wyrzuci z siebie negatywnych emocji, z dziesiec razy tyle oddaje tych pozytywnych. To jest pieszczoch, przytulas, a takze pelen empatii wrazliwiec. Osobowosc ma po prostu cudowna (ciekawe po kim?!) i tylko obawiam sie, ze zycie moze dac mu przez to po doopie. ;)
Z wygladu oczywiscie nadal niebieskooki blondynek z piegami na lekko zadartym nosku, choc obecnie - zima, te piegi sa duzo bledsze i mniej widoczne. Wlosy dalej ma dlugie na czubku, a wygolone pod spodem i twardo odmawia przyciecia gory. Niedlugo kitka bedzie juz wrecz konieczna, a nie opcjonalna, bo dluzsza czesc zaraz mu siegnie do ramion. ;) "Zebowo" poki co przestoj. Cos tam sie rusza, ale na tyle lekko, ze mu szczegolnie nie przeszkadza. Niestety, ta prawa gorna dwojka, ktorej zajelo chyba z rok (!) zeby w koncu sie wyrznac, wyszla dziwnie wysoko. Myslelismy, ze sama "zejdzie" w dol, ale niestety juz tak zostala i w rezultacie Nik nadal wyglada jakby mial szczerbe. Szkoda, bo pozostale zeby ma narazie idealnie proste, a tu wyglada, ze bedzie potrzebowal aparatu, zeby "sciagnac" tego zebiszcza do szeregu. Klaniaja sie chyba geny matki, bo ja mialam tak samo z lewym gornym klem. Tyle, ze ja ogolnie mialam przednie zeby w "harmonijke", wiec i tak musialam miec aparat. U Kokusia troche tak bez sensu zakladac go dla jednego zabka. No ale zobaczymy; nie ma co sie martwic na zapas.
Minecraft jest obecnie najwieksza Nikowa fascynacja. Gra, zbiera zestawy Lego, wymieniaja sie z kolegami, itd. Sam grywa najczesciej na Nintendo, na ktorym ma najnowsza wersje z nowymi zwierzatkami i innymi stworzeniami, ale kiedy odwiedzaja go koledzy, bez problemu przenosi sie na Playstation w piwnicy, gdzie ma stara wersje gry, ale ze to moga grac razem na duzym ekranie.
Zupa pomidorowa, gulasz wolowy oraz nalesniki z miodem sa nadal najwiekszymi kulinarnymi milosciami. Nik jest dosc wybredny jesli chodzi o slodycze. Gdzie Bi wciagnie wszystko, byle zawieralo cukier, Nik przebiera i wybiera. Zdecydowanie wybiera slodkosci "suche". Nie lubi batonikow, szczegolnie z karmelem. Nie znosi tez ciast z owocami. Zreszta, nie tylko ciast. Nie zje ciasteczek z dzemem, owocow z galaretki, czy np. musu owocowego. Ale juz np. kisiel, lub galaretkowe cukierki w polewie, to chetnie. ;)
Tak jak pisalam ostatnio, przechodzi jakis kryzys z zajeciami dodatkowymi. Jeszcze kilka miesiecy temu chcial chodzic absolutnie na wszystko. Teraz marudzi i wymysla, choc wyglada mi to na klasyczne "nie chce mi sie ruszac z domu" niz faktyczna niechec do zajec. Ile by sie bowiem nie namarudzil, kiedy juz pojedzie, w 99% przypadkow stwierdza, ze jednak fajnie bylo. ;) Obecnie chyba najulubiensza aktywnoscia sa lyzwy, choc trudno je zaliczyc do zajec pozalekcyjnych, z racji, ze jezdzimy tylko rekreacyjnie w weekendy. Niestety, moje proby "zlapania" wolnego miejsca na lekcjach lyzwiarstwa, zakonczyly sie klapa... Poza tym w czwartki chodzi na karate, ktore niestety w kolejnym tygodniu sie juz konczy i przerwe beda mieli prawdopodobnie az do stycznia, a w srody na plywanie. Druzyna plywacka ma jeszcze treningi w poniedzialki i czwartki, wiec teoretycznie Mlodszy moglby chodzic czesciej, ale stanowczo sie zapiera, bo "on chce chodzic tez na inne sporty, a nie tylko plywanie". W sumie to go rozumiem. ;) Malzonek wscieka sie, ze ma chodzic we wszystkie dni albo wcale, a ja zgadzam sie ograniczac do jednego, bo nie chce Nika zniechecac. ;) Na moje niewprawne oko, Mlodszy ma wade postawy, na ktora plywanie jest po prostu idealne, a ze przy okazji druzyna kosztuje naprawde niewielkie pieniadze, wiec niech sobie plywa choc raz w tygodniu. ;)
Po otrzymaniu prezentow, oswiadczyl powaznie i po polsku: "Dziekuje serdecznie!". :D
Dane techniczne jak zwykle po bilansie, ktory odbedzie sie niewiadomokiedy. :D
Dane techniczne (dopisane 3 miesiace pozniej :D):
wzrost: 138.4 cm
waga: 33.1 kg
A poki co kilka zdjec:
6-latek z pierwszym zgubionym zebem idealnie w Wigilie
A tu juz z jednego z tegorocznych kempingow, podczas spektakularnego zachodu slonca...
ojejku to juz????
OdpowiedzUsuńNaserdeczniesze zycznia dla Mlodego!!!!
Wszystkiego co najlepsze dla Nicka🙂 pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPs czytam już baardzo długo i bardzo mi się podoba sposób w jaki piszesz, opowiadasz o waszej codzienności 😀
Wszelkiego dobra dla młodego!!! :*
OdpowiedzUsuńTo już poważny wiek ;) my mamy taką domową tradycję, że te ostatnie jednocyfrowe urodzinki świętujemy wypadem do eleganckiej restauracji tak tylko z jubilatem, bez stada rodzeństwa :D Bo jest co świętować :D
Kurcze ani się obejrzymy, a będziemy po kolei świętować osiemnastki O.o
Wszystkiego najpiękniejszego Nikuś! Powiem ci Agata, że ostatnio miałam przyjemność przeczytać twój Blog od początku (a tak dla rozrywki :D) i pamiętam na świeżo teksty małego Nika, które rozczulały mnie niesamowicie. Udał ci się synuś ;* Niech mu będzie dobrze w życiu
OdpowiedzUsuńSto lat, sto lat niech żyje, żyje nam!!! Wszystkiego najlepszego!!!
OdpowiedzUsuńMatko, pamiętam jaki on był mały, strasznie ten czas leci. Ale dobrze, że zmieniają się tylko dzieci, a nie my :D
Ojacie to już!!!! Ałć, ale ten czas leci - u nas za chwilę to samo 🙈🙈
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Kokunia!!!! 🎂🎂🍰🎁🎈 Pierwsze zdjęcie- no słodycz nad słodyczami, cudeńko ❤❤ ależ różnica teraz, zwłaszcza jak patrze na ostatnie. Genialnie wygląda z tymi włoskami, nie ścinaj;)
I wiem, wiem że masz "ocenzurowane" oczy zawsze i być może masz je zupełnie inne niż Nik, ale reszta no skóra zdjęta z ciebie ❤ To twój dziubuś ;)
Minecraft u nas też rządzi- u obojga.
100 lat dla Nicka. Niech mu bedzie jak najlepiej w zyciu!
OdpowiedzUsuńFajny, ladny chlopiec.
Spełnienia marzeń dla Nika :) Dzieciaki rosną w niemożliwym tempie, tylko my zawsze piękne i młode ;)))
OdpowiedzUsuńSto lat!!!
OdpowiedzUsuńNikt to skóra zdjęta z Mamy
Wszystkiego najlepszego dla Kokusia! Ileż on ma cech wspólnych z moim dziewięcioletnim Mamelkiem:))
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze dla Kokusia, alez on wyrosl! Sto lat i jak najwoecej radosci!
OdpowiedzUsuńCudownościi!
OdpowiedzUsuńPS. Nadrabiam :)
Dziekuje za zyczenia w imieniu swiezo upieczonego 9-latka! :)
OdpowiedzUsuń