Lilypie Kids Birthday tickers
Lilypie Kids Birthday tickers

wtorek, 27 listopada 2018

"Indyk" inny niz wszystkie

Zniknelam na tydzien z blogowego swiata (choc raczej nikt nie zauwazyl :D). Podczytywalam wyrywkowo i na raty. Nie komentowalam w ogole, u siebie rowniez nie nadrobilam odpowiedzi. Ostatnie kilka dni to byl bowiem relaks przez duze R. Gdzie tam duze, ogromne! Wielgachne R! ;)
Internet byl kaprysny, tylko w wybranych miejscach i czesto po prostu sobie znikal. ;) W dodatku wieczorami padalismy jak muchy razem z Potworkami, choc w sumie nie robilismy NIC. A raczej robilismy to, co powinnismy, czyli spedzalismy czas jako rodzina. ;) I choc Potworniccy, jak to oni, dostarczali wielu wrazen podnoszacych cisnienie, to byl to wspanialy czas. Jedyna wada - za krotki. ;)

Tegorocznego "Indyka" spedzilismy bowiem wyjatkowo i ponioslo nas daleko od domu.


O wszystkim jednak w kolejnym poscie, kiedy juz podsumuje wspomnienia i wrazenia, a jest ich multum. :)

Do przeczytania!

30 komentarzy:

  1. Fiu fiu thanksgiving pod palmami... Super !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie brakuje ci zimna i chłodu😆😆😆
    Wcale się nie dziwię że zrobiłaś sobie przerwę od blogowania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juz nie brakuje, chociaz u nas temperatury raczej jesienne niz zimowe. ;)

      Usuń
  3. Super! W końcu nie samą pracą i blogiem człowiek żyje ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow!!!cudnie, już czekam na relacje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bylo cudnie, ale Ty znasz te klimaty, to co Ci bede opowiadac! :D

      Usuń
  5. Fajnie, nie mogę się doczekać.
    Mój mąż co roku przebakuje ze za rok na święta gdzieś wyjedziemy by naprawde odpocząć od wszystkiego, ale obietnach/groźbach się kończy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moj tak co roku gada o Bozym Narodzeniu, ale tego Swieta poki co mi szkoda. Za duzo jest w nim tradycji, ktore kocham. :) Ale takie Thanksgiving - obce w sumie swieto, polegajace tylko na siedzeniu i wcinaniu - chetnie "poswiece" i rozpoczne nowa tradycje z wyjazdem. :)

      Usuń
  6. haha ciepły ten indyk bardzo ;)
    Kochana, czymże jest tydzien nieobecności w blogowej sferze, to jak mrugnięcie okiem ;) Czekam na opowieści

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, ze co to jest taki tydzien, skoro ja srednio raz w tygodniu pisze! :D

      Indyk byl zdecydowanie "na goraco"!

      Usuń
  7. No pięknie Kochana!! Zastanawiałam się kiedy się odezwiesz, ale takich wieści się nie spodziewałam! Palmy, ciepło.. No bajka! Czekam bardzo bardzo na relację! Pisz szybko 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe kiedy Wy z Klarcia wyladujecie w cieplych krajach? ;)

      Usuń
  8. No prosze, ale fajnie wymysliliscie. Plaza, palmy i ciepelko na Thanksgiving Holiday. Brawo. Ale zazdroszcze.

    OdpowiedzUsuń
  9. O jaaaaa, ale mega! To jest pomysł. Super, czekam na relację.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale ekstra! Czekam na relacje - tasiemca z maaaaasa zdjec 😀

    OdpowiedzUsuń
  11. szybko pisz, bo jestem ciekawa;D
    zazdroszczę wyjazdu;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama sobie juz zazdroszcze, bo mi ciagle ziiimno. ;)

      Usuń
  12. Pisz, pisz czekami z niecierpliwością:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Już się uśmiecham :) Ależ piękna pogoda i gorąco!! CO to za miejsce?

    OdpowiedzUsuń
  14. Ej tego się nie robi wiernym Czytelnikom!!!! Pokazała piękne zdjęcie, wspomniała co nie co i poszła zostawiając w niewiedzy, gdzie byli, co widzieli i co przeżyli :)

    Czekam na relację :)

    OdpowiedzUsuń