Lilypie Kids Birthday tickers
Lilypie Kids Birthday tickers

wtorek, 13 czerwca 2017

Piec lat blogowania

Tak, to dzis! :)

Dzis mija rowno 5 lat odkad zalozylam wlasny blog! Mozna powiedziec, ze jestem wierna jak pies, bo przez ten czas ani nie zmienila sie jego forma, ani nawet tlo! :D




Niestety, od jakiegos czasu nie mam weny do pisania, a od niedawna rowniez nie mam zwyczajnie czasu... Jednego posta pisze kilka dni, praktycznie nie odpowiadam na komentarze, nie komentuje rowniez u Was...

Nie planuje naglego i definitywnego zamkniecia bloga, nie. Ale mysle sobie, ze jak tak dalej pojdzie, to to miejsce samo padnie smiercia naturalna, a ja znikne cichutko, spokojnie i bez sensacji... I tak chyba bedzie najlepiej...

Spokojnie, to jest dlugotrwaly proces... To takie pozbywanie sie pepowiny przez jej rozciaganie, coraz dalej i dalej, az w koncu zamiast pepowiny zostanie cieniutka niteczka, tak delikatna, ze jeszcze jedno lekkie pociagniecie, a zerwie sie i odleci niczym pajecza siec...

No i co? Mial byc post poniekad urodzinowy, a wyszlo jakos smutno. Tymczasem w roboczych siedza trzy posty, a ja nie planuje porzucac tego miejsca w najblizszym czasie. Nie martwcie sie (jesli w ogole kogos to obeszlo) wiec, to nie jest pozegnanie. Jeszcze nie. :)

19 komentarzy:

  1. :((((
    A juz chcialam swieczki na torcie dmuchac...a tu smuteczek sie pojawil...mam nadzieje, ze dluuuuga bedzie ta nic i nie taka cienka...
    Pozdrawiam i grtuluje rocznicy!!

    OdpowiedzUsuń
  2. No to w takim razie zycze jeszcze wielu lat mniej lub bardziej regularnego blogowania.
    Spróbowałabys nas porzucic! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że nie przestaniesz jednak pisać.. Fajnie tu wpadać i "cię" czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję rocznicy i nie przestawaj pisać , tak lubię cie czytać, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ej, no! Nie odchodź! :-D To jest jeden z nielicznych blogów, które uwielbiam czytać!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ty też? u mnie w sierpniu stuknie :)
    Gratuluję i co, sto lat chyba trzeba życzyć ;)

    nie umrze, nie umrze, mnie taka wena nieraz dopadała i jakoś nie umarł, mimo miesięcznych przerw w pisaniu ;) aż "zamknąć" się musiałam ;) Dobrze będzie, trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwus, Kochana, nie wiem dlaczego, ale wywalilo mnie z Twojego nowego bloga. Zaproszenie przestalo dzialac. :( Moglabys przeslac jeszcze raz, pliiis??? :*

      Usuń
    2. Heh, a widzisz Iwonka, to nie tylko ja jednak mam problemy z tym!

      Usuń
    3. właśnie doczytałam :) kochana, bo okazuje się, że takie zaproszenie ma swój jakiś limit działania, żeby po zaakceptowaniu zaproszenia mieć dostęp do bloga zamkniętego, trzeba sobie jego link gdzieś zapisac, najlepiej w liście blogów które czytasz i wtedy Ci nie zginie. Wysyłam adres do bloga na priw :)

      Usuń
  7. Piękny wiek !
    Życzę kolejnych takich rocznic .
    Do ślubu Bi nie możesz przestać pisać . Dłużej pewnie nie pożyje , ale o ślubie chce jeszcze poczytać 😜

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O wesele Kokusia???
      No i już nie wspomnę, że odezwała się Ta, co to ostatni post chyba w kwietniu napisała :*

      Usuń
    2. Ciekawe ktore pierwsze sie ochajta? Jezeli ktores w ogole... ;)

      Usuń
  8. Jeśli kogoś w ogóle to obeszło????
    No nie mogę! Wypraszam sobie!

    Kochana, rozumiem doskonale. Początkowy blogowy szał minął, jak pewnie u każdej z nas... ale niech ta pępowina rozciąga się jednak elastycznie i długo :)
    U mnie w kwietniu były 4lata i też nic się nie zmienia, może zdjęcia w tle, ale nawet nie pamiętam...
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  9. O nie, nie! Zadnych takich, ze pepowina coraz ciensza, czy kogo to obeszlo... Ja od ponad roku na serio tu sie wciagnelam. W dorastanie dzieci, w sytuacje w pracy, no i ostatnio w podroze z przyczepka, o ktora zaczelam meczyc slubnego. Wiec blagam - zadnych pozegnan! Cierpliwosci nikomu z nas chyba nie brakuje, bedziemy czekac na kolejne wpisy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ejj brzydko - jak możesz mowić, że to nikogo nie obeszło? Ja tam lubię Twojego bloga, a to że nie odpowiadasz na komentarze, no trudno, mam nadzieję, że je chociaż czytasz :) I nie żegnamy się moja droga!!! Czekam na wpisy kempingowe i każde inne :) Nawet dwa czy trzy zdania :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja tam wierzę, że doczekamy wspólnie kolejnych 5 lat :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe zniechęcenie, bo poczułam, jakbyś się miała wyprowadzić na drugi koniec świata (właściwie to tak jest ;pp) i smutno się zrobiło. Kiedy czytam Twój blog, czuję się, jakbym rozmawiała z dobrą koleżanką i mam nadzieję, że te rozmowy jeszcze potrwają :) Ostatnio, o czym już Ci pisałam u siebie, odświeżam sobie nawet Twoje stare posty :)

    Poza tym wszystkie najlepszego z okazji piątej rocznicy. Niezły wiek ;) U mnie w październiku będzie dopiero dwa, ale w międzyczasie miałam kilka dłuższych przerw.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też nie chcę żebyś kiedykolwiek zniknęła! Pisz ile chcesz i kiedy chcesz nie ma presji! Ja sama milcze ale niech no tylko zacznie sie przedszkole to mi tematow nie zabraknie 😂

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziewczyny, co moge dodac... Kochane jestescie! :* Mam nadzieje, ze dlugo jeszcze tej pepowiny nie odetne!
    Zreszta, moze to byl rzeczywiscie chwilowy spadek formy, bo ostatnio jakby zapalu do pisania wiecej. Zobaczymy. :*

    OdpowiedzUsuń