To zdecydowanie nie byl dobry rok.
Jak napisalam jakis czas temu na jednym z blogow, nigdy nie porownam straty wczesnej ciazy, do utraty kogos, kogo zna sie juz i kocha, nigdy. Wedlug moich wlasnych kryteriow, nie zdarzyla sie wiec zadna tragedia...
Mimo wszystko jednak, strata ciazy na samym poczatku roku, polozyla sie cieniem na reszte miesiecy. Caly rok to nie tylko ciaza i jej strata. Nie powiem, bylo w nim wiele milych chwil. Nie zmienilo to jednak faktu, ze caly 2016 naznaczony byl smutkiem i co chwila wracalo przeswiadczenie, ze nie tak mial on wygladac. Mialo byc przeciez zupelnie inaczej. Nie mielismy jechac na zadne wakacje, bo nie podrozuje sie 18 godzin w zaawansowanej ciazy. Poczatek roku szkolnego Potworkow mialam przywitac z ogromnym brzuchem i opuchnietymi nogami. A jesien spedzic pielegnujac noworodka i odwozac i przywozac starsze dzieci ze szkoly i przedszkola...
Do tego dochodzi malo stabilna sytuacja w pracy, rowniez nie napawajaca optymizmem... Sygnaly z organizmu, ze i ze zdrowiem nie dzieje sie tak, jak powinno...
Pamietam z jaka nadzieja wkraczalam w 2016. Koncowka 2015 tez byla kiepska i z utesknieniem wyczekiwalam kolejnego roku. Nowego poczatku. Mialam tez chyba przeczucie, ze jestem w ciazy, choc wtedy nie moglam o tym jeszcze wiedziec. A jednak cos czulam i to chyba napawalo mnie takim pozytywnym nastawieniem...
A co czuje myslac o 2017?
Strach.
Boje sie, zeby nie okazal sie jeszcze gorszy niz minione 12 miesiecy. Wiem, ze zawsze moze byc gorzej... I bardzo sie tego obawiam. Niczego sobie w roku 2017 nie obiecuje, nie mam zadnych postanowien, a cel tylko jeden: brac kazdy dzien z osobna i w miare mozliwosci cieszyc sie nim. Nie wybiegam mysla w przyszlosc, bo sie jej zwyczajnie boje...
Przepraszam, ze nie mam dla Was bardziej optymistycznego posta na zakonczenie Starego Roku. Nie pisze wesolego podsumowania ani nie snuje planow... Nie mam na to energii ani nastroju...
Wam Kochane, zycze wiec Wspanialego Nowego Roku!
A sama patrze w przyszlosc z niepokojem...
Dziękuję bardzo 😊. A Wam życzę, by rok 2017 był bardziej łaskawy.
OdpowiedzUsuńOby nastepny rok przepelniony byl wiara I nadzieja ! SZCZESLIWEGO NOWEGO 2017 ROKU ♥
OdpowiedzUsuńTobie kochana aby jednak ten rok okazał się jednak dobry!
OdpowiedzUsuńto życzę nam obu mniej smutku i rozczarowań, bo czuję się mniej więcej podobnie,
OdpowiedzUsuńmocno ściskam
Rowniez sciskam wirtualnie, Klarko! :*
UsuńMusi być lepszy, musi!! Głowa do góry Agatko będzie dobrze :) Trzeba mieć nadzieję.
OdpowiedzUsuńSzampańskiej zabawy dziś wieczorem! Szczęśliwego Nowego Roku i samych dobrych chwil w 2017!!
Mialam szampanska zabawe w towarzystwie telewizora... ;)
UsuńJa też nic nie planuję. To był dla nas dobry rok.. Dużo bliskich odeszło('), nie udało się zostać rodzicami, dowiedziałam się o insulinooporności.. Na ten przyszły rok... Chciałabym tylko żeby nie był gorszy od kończącego się.
OdpowiedzUsuńI Wam też życzę żebyście było zdrowi bo to najważniejsze. I żeby ten nadchodzący rok miał dużo więcej dobrych chwil niż ten kończący się!
Wlasnie, Aniu! Oby nie byl gorszy, bo tego wlasnie sie boje... :/
UsuńZdrowie, zdrowie najwazniejsze. Wam rowniez go zycze, przede wszystkim!
Szczęśliwego Nowego Roku. Mam nadzieje ze ten bedzie jednak lepszy. Gosia
OdpowiedzUsuńAgaty tak mają �� ja też wiecznie wszystkiego się boję. ale można z tym żyć ☺ wszystkiego naj od podczytujacej (Agaty☺)
OdpowiedzUsuńJakby pisała to moja siostra.. Agata ;)
UsuńHehe... A ja zawsze myslalam, ze jestem taka pesymistka z racji bycia skorpionem. A tu okazuje sie, ze jeszcze imie nieodpowiednie rodzice mi wybrali! ;)
UsuńAgato, dziekuje za zyczenia zyczac Tobie/ Wam dobrego czasu. Kochana mysl pozytwynie- to wazne!!Smutki, troski nich odleca- sciskam sylwestrowo :***
OdpowiedzUsuńNo wlasnie, myslenie pozytywne i ja, nie idziemy jakos w parze... ;)
UsuńZ całego serca życzę, aby niepokoje okazały się na wyrost i żeby to był dla Ciebie/dla Was dobry rok.
OdpowiedzUsuńKochana nie bądź aż taką pesymistka, faktycznie dużo się u Was działo, w tym roku równe nie zabraknie nagłych zwrotów akcji ale oby słońce świeciło częściej!! :)
OdpowiedzUsuńŚwięta mijają zbyt szybko niestety...
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, trzeba z optymizmem patrzeć w przyszłość, choć jak tak patrzę dookoła, to 2016 dla większości osób był ciężkim rokiem... Miejmy nadzieję, że ten będzie lepszy
Wlasnie, ten 2016 ogolnie mial jakis paskudny trend... Malo kto stwierdza, ze byl to dobry rok, wiekszosc chce o nim zapomniec...
UsuńZabieram się za posta przełomowo/noworocznego i zabrać się nie mogę, ale gdy go napiszę będzie zapewne w podobnej nucie jak Twoj.. :(
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię doskonale Agatko. Strata wczesnej ciąży "doskwiera" bardziej z czasem niż na początku, to jest dziwne, ale tak to jest. To fakt, Jest to zupełnie coś innego jak strata bliskiej "namacalnej" osoby i boli nawet inaczej, lecz tak jak piszesz, są takie momenty w życiu, kiedy ból uwydatnia się i przeplata z pewnego rodzaju żalem i poczuciem niesprawiedliwości..
Przytulam Cię Agatko, bo tylko tyle mogę, rozumiejąc bardzo.
Marzę aby 2017 naprawdę przyniósł wiele pozytywnego, a strach jaki w nas siedzi odszedł bezpowrotnie.
:*****
Dziekuje Iwonko, za tyle cieplych slow... To prawda, ze chociaz czasem wydaje mi sie, ze przepracowalam juz ta moja strate i moge isc naprzod, to jednak ta zadra gdzies tam siedzi i doprowadza mnie do lez w najmniej spodziewanym momencie... :(
UsuńAga, napisałaś dokładnie to co czuję. 2016 rok był dla mojej rodziny najgorszym rokiem, tuż przed świętami zmarł mój Tata. Chorował od wiosny, więc calutki rok się o niego martwiliśmy.
OdpowiedzUsuńNie mam planów, postanowień i życzeń na Nowy Rok, boję się ogromnie, czuję strach i obawę żeby nic więcej złego się nie wydarzyło. Pragnę spokoju i nudy.
A Tobie życzę wszystkiego co najlepsze! A może za rok obie będziemy miały brzuchy co? Ściskam cię mocno.
Kochana, tak bardzo mi przykro! Po prostu nie wiem, co napisac... Zastanawialam sie skad taka cisza u Ciebie, teraz juz wiem... :(
UsuńZastanawiam sie, czy bede w ogole jeszcze w stanie zajsc w ciaze... Rok 2015 byl taki "plodny". W ciagu 5 miesiecy odkad wyrzucilismy zabezpieczenia, pojawila sie biochemiczna, a dwa miesiace pozniej "prawdziwa" ciaza... Tymczasem od konca poronienia minelo 9 miesiecy i cisza. Okres jak w zegarku, ale nic sie nie dzieje...
Kochana! Sciskam mocno ! Malo sladow tu ostatnio zostawiam ale wszystko czytam.Dla nas jak wiesz tez nie byl to latwy rok, pod wieloma wzgledami chcialabym o minionym roku zapomniec... Zycze Ci aby mimo Twoich obaw ten Nowy Rok byl pelen szczescia, niech bedzie zdrowy i pelen pieknych chwil:)
OdpowiedzUsuńNawzajem Haniu!
UsuńSamych radosnych chwil dla Ciebie. Niech ten rok pokaże Ci, że jednak może być naprawdę fajnie ;)
OdpowiedzUsuńKochana, co mogę napisać... wiem, co czujesz...
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci po prostu BARDZO DOBREGO roku :-*
Wiem Juti, przytulam... :*
UsuńTeż żegnam go bez żalu...
OdpowiedzUsuńNiech 2017 będzie lepszy choć ciutek:)
Życzę Ci samego dobra!
OdpowiedzUsuńTobie i Twojej rodzinie;D
Masz pusty słoik?;D
Haha, takie sloiki to nie w moim stylu... Jestem zbyt wielka pesymistka. ;)
UsuńAgatko, życzę Ci by 2017 jednak przyniósł Ci dużo spokoju. Niech da Ci wiarę w lepsze jutro :-*
OdpowiedzUsuńAgatko, życzę Ci lepszego roku, aby wniósł w Twoje życie spokój, radość i pozwolił patrzeć w przyszłość z optymizmem i nadzieją!
OdpowiedzUsuńDziewczyny, wszystkim Wam bardzo, bardzo dziekuje za mile zyczenia!!! Napisze tylko: NAWZAJEM! Niech 2017 bedzie lepszy od poprzednika!
OdpowiedzUsuń