No to jaki jest 9-miesieczny Niko?
Jak motorek! ;) To dziecko w miejscu nie usiadzie! Nawet jak wisi na cycu, to caly czas wierci sie, zsuwa dupke, szarpie mnie za bluzke, albo usiluje wsadzac mi paluszki do ust. Albo odchyla sie do tylu i rechocze. :) A czasami niestety nadal zdarza mu sie swirowac, zloscic, plakac i gryzc przy jedzeniu.
Wie tez dokladnie gdzie chce sie bawic i podnosi wrzask kiedy zastapi mu sie droge albo zamknie drzwi, nawet jak jest jeszcze daleko i wydawaloby sie, ze nie zauwazy.
Ale ogolnie jest wesolkiem, smieje sie znacznie wiecej niz Bi w jego wieku. Po prostu ma tez temperament (to chyba jednak rodzinne), wiec od czasu do czasu musi pokazac pazurki. :)
Nadal jest okraglutki niczym kuleczka. Raczkowanie jakos nie wplywa ujemnie na jego wage. Ubranka nosi na 80 cm i sa tak na "styk". Problem mam tylko ze spodniami. Te na 9 miesiecy sa dobre na dlugosc, ale za ciasne w pasie (grubas!), za to te na 12 miesiecy sa dobre w pasie, ale ogolnie szerokawe i przydlugie. Zawijam je, ale oczywiscie podczas raczkowania co i rusz sie odwijaja.
Tak wiem, powinnam je podszyc, ale nie moge sie zebrac. :)
Zaczynaja mu troche gestniec wloski. Glownie na czubku glowy. Z tylu i po bokach tez rosna, ale sa znacznie krotsze i tak jasne, ze z daleka niemal ich nie widac. :)
Oczy ma zupelnie jak siostra, duze i niebieskie, ale rzesy ma jasne. Bi od malego miala piekne, dlugie, geste i ciemne rzesy, dlatego te jej oczyska sa takie wyraziste. Nika jak narazie sa jasniutkie, ale rownie dlugasne. Moze z czasem sciemnieja, a wtedy kryjcie sie dziewczyny, lamacz serc nadchodzi! ;)
Nik uwielbia kola. Niewazne czy to w samochodziku, jezdziku, wozku dla lalek Bi, czy we wlasnej spacerowce. Jak sa kolka, to jest pelnia szczescia. Wtedy siedzi i kreci nimi w te i we wte. I moze tak dosc dlugo, co jest ewenementem, bo zazwyczaj kazda zabawka nudzi mu sie po 2 minutach.
Jesli polozy sie na podlodze aksamitna poduszke z kanapy, kladzie sie na niej, przytula i zamyka oczka. Jest wtedy przeslodki. :)
Co potrafi?
Wstaje w dowolnym miejscu, nawet opierajac sie o pionowa sciane lub lustro. Zaczyna tez pierwsze, niepewne proby przemieszczania sie w bok. Za to od czasu do czasu przyprawia mnie o zawal - odwraca sie od trzymanego melba, opiera sie o niego tylko jedna raczka, a druga usiluje dosiegnac matke. Wyglada to jakby mial ochote sie puscic i ruszyc do mnie. Az mi serce staje! :)
Zabki?
Nadal tylko 2. Dziwne, bo pamietam, ze Bi, jak wreszcie zaczely jej rosnac, to wychodzily przez jakis czas jak grzyby po deszczu. A u Nika minal miesiac i nic. Nawet ostatnie dwa dni marudzenia i nieprzespana noc nie zaowocowaly nowym zebem. A bylam pewna, ze zabkowanie byla przyczyna...
Wylamalam sie z pierwotnego planu i nie skonczylam w tym miesiacu sciagac pokarmu w pracy. Niko jest wiec nadal na tylko jednym "bezmlecznym" posilku - sniadaniu. Ale od tego miesiaca juz definitywnie koncze pompowac. Bedzie wiec dostawal zmiksowane zupki i inne obiadki.
Probowalismy dawac Nikowi specjalne, male chrupeczki rozpuszczajace sie w buzi, zeby mogl sobie cwiczyc chwytanie kciukiem i palcem wskazujacym. Niestety, zupelnie mu one nie podeszly. Chwytac umie, ale po kilku probach przestal wsadzac je sobie do ust, za to zrzuca je na ziemie. Z czego oczywiscie skwapliwie korzysta pies. :)
Mialam pisac jak idzie mi oduczanie go jedzenia w nocy. Nie pisze, bo nie idzie mi w ogole, ale to temat na osobnego posta... Wlasciwie to przez pewien czas mielismy calkiem fajne noce, ale ostatnio znow nastal jakis bunt, ponownie wstaje po kilka razy i zmuszona jestem karmic wczesniej zamiast pozniej. Co, nie ukrywam, nie napawa mnie zachwytem, ale moze to jakis skok rozwojowy...
Nie mam pojecia ile Niko wazy i jaki jest dlugi bo wizyta lekarska dopiero za dwa tygodnie... Szkoda, bo sama jestem ciekawa...
Oto on, moj 9-cio miesieczniak:
Przystojniaczek;)
OdpowiedzUsuńJak zacznie biegać to pewnie waga się ułoży jak trzeba;)
Stokrocia w nocy jeszcze sie domaga butli i też nie chce sie odzwyczaic a ma prawie dwa latka...
Z Bi jakos poszlo w miare sprawnie. Po prostu przestalam ja karmic i juz, a miala wtedy z 7-8 miesiecy... Inna sprawa, ze nawet nie karmiona budzila sie po kilka razy i usypiala tylko i wylacznie na rekach. W dodatku spala jak mysz pod miotla i nie dawala sie odlozyc do lozeczka...
UsuńOj tak - rośnie pogromca niewieścich serc! :D
OdpowiedzUsuńNik na tym zdjęciu wygląda wielgaśnie, a Bi na małą kruszynkę. Szczególnie wielkość główek jest znacząca :)
Oczywiście buziaczki dla 9-cio miesięczniaka :)
Tak sie jakos Nik wysunal na pierwszy plan... :) Ale tak naprawde to ich glowy wcale sie tak bardzo nie roznia, bo Bi ma mala glowke a Nik calkiem spora jak na swoj wiek.
UsuńSłodki!
OdpowiedzUsuńjejku ja też nie mogę uwierzyć, że niecałe 2miesiące i Lila skończy rok, czas zasuwa znacznie szybciej niż przy Elizie :( Z jednej strony się niby cieszę, bo te drzemki, karmienia, jakieś takie mimo wszystko uwiązanie, a z drugiej strony-kurczę, gdzie jest moja malutka dzidzia :)
Buziaki dla Nika i jego równie słodkiej Siostry!
Ps. My też się nadal karmimy w nocy, już tak do tego przywykłam, że chyba sama bym się budziła :)
Ja sie juz nie moge doczekac konca cycania, nocnych pobudek, itd. I wlasnie chce juz zapomniec o dzidziusiu w domu. :) Ale jak przyjdzie co do czego, to pewnie pierwsza bede chlipac... ;)
UsuńRosna te nasze maluszki, jak na drozdzach... :)
jaki grubasiu słodki :) jeszcze chwila i w końcu się puści tą jedną rączką i popędzi do Ciebie jak szalony :d
OdpowiedzUsuńJest grubasek niestety, nawet jak na niemowle. Mam tylko nadzieje, ze z tego wyrosnie...
UsuńSeroio okraglusi jak pileczka. Na foto zdaje sie wiekszym od siostry hehe
OdpowiedzUsuńBuziaki w tego pyzatego pysiaka!
Jest okragly... Az czasem sie martwie, ze za bardzo, ale podobno dziecka "cyckowego" nie mozna przekarmic...
Usuńnie wierzę, że ten czas tak leci!:)Wyrósł Ci kawaler;)
OdpowiedzUsuńMusze umówić się na bilans dwulatka:)Jestem ciekawa, ile mój gzubek waży:)
Ja tez jestem ciekawa ile Niko przybral, bo rece mowia mi, ze sporo! ;)
UsuńDalej rośnij tak zdrowo i na pociechę mamie!
OdpowiedzUsuńNiedawno się martwiłaś, że on siedzieć nie chce, a ten już się do chodzenia rwie. Widzisz, jak to z tymi dziećmi dziwnie bywa ;)?
To prawda, kazde jest inne i nieprzewidywalne! :)
UsuńWIdzę, że Szymona ma rówieśnika :)
OdpowiedzUsuńNajwyrazniej. :)
UsuńJest okrąglutki, ale rozwija się elegancko. Mam sąsiada (dziś kończy 9 m-cy), który na razie buja się na czworaka do przodu i do tyłu i też jest kluseczką. Czasami jak dziecko pulchniejsze to i sprawności nabiera nieco później niż te chuderlaczki, ale Nika to chyba nie dotyczy. Bo rezolutny chłopczyk z niego z tego co ja tu widzę. Jest cudowny :-) Buziaki
OdpowiedzUsuńDzieki!
UsuńJa sie o niego az martwilam. Dlugo nie przewracal sie z pleckow na brzuszek, a potem w nieskonczonosc sie czolgal zamiast raczkowac. Myslalam, ze to "tusza" mu przeszkadza, ale najwyrazniej taki ma styl rozwoju i juz. :)
I zupelnie nie wiem czemu on jest taki pulchny, bo wcale nie ma niewiadomo jakiego apetytu. Bi byla nieco szczuplejsza (chociaz tez grubiutka), a jadla wiecej! :)