Ciiiiii (zeby nie zapeszyc)...
Wczoraj wieczorem nie przydarzyl sie Bi ani jeden wypadek, za to nasiusiala 4 razy do nocnika. Jedyne zastrzezenie to takie, ze nie wola. Sama sciaga gacie, siada i sie zalatwia, ale kilkakrotnie siadala i zawziecie cisnela, bez rezultatu. Wydaje mi sie wiec, ze ona nadal nie rozpoznaje, ze jej sie "chce", tylko siada, bo wie, ze jak cos zrobi to beda wiwaty, buziaki i nagroda.
Tak czy owak to jakis postep i dobre i to.
Ale ciiiiiii... Jak cos to ja tu nic nie pisalam... :)
Ciiiiiiichutko cieszę się z Tobą
OdpowiedzUsuń:) Nawet jeśli teraz tylko dla nagrody, to i tak w końcu załapie :) Jak każdy z nas!
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieje. Ogarnia mnie zgrodza kiedy slysze historie o niektorych tutejszych dzieciach. Chlopiec noszacy pieluchy w wieku 5 lat. Dziewczynka zasikujaca lozko w drugiej klasie podstawowki. Wlos sie jezy na glowie!
UsuńA to też słyszałam takie historie... Jakoś nie dopuszczam nawet takich myśli, że tak mogłoby być u nas. Z Elizą generalnie nawet gładko poszło, ale przegapiliśmy moment około 2-ich urodzin, kiedy była już gotowa no nocnik i potem dopiero za jakieś pół roku wznowiliśmy próbę. A Lila mam nadzieję, że jak zobaczy siostrę na kibelku to nie będzie wstydu robić i bez problemu pożegna pieluchę :) Ale może się łudzę :)
UsuńMam taka sama nadzieje z Nikiem. Ze zobaczy cala rodzine zalatwiajaca sie albo na kibelek albo nocnik I wejdzie mu to troche na ambicje. ;)
UsuńI ja się tego trzymam właśnie :) Chyba za stara już wtedy będę na jakieś grubsze użerania się z nauką korzystania z nocnika :)
UsuńU nas to samo i takie same wrażenia mam, chociaż Młoda woła, że "ała" jak robi kupe a siku na nocnik bez problemu.
OdpowiedzUsuńPowodzenia życzę, to ciężka sprawa dla rodziców :)))
Ciezka, ale stwierdzam, ze warta zachodu. Marze, zeby pozbyc sie juz chociaz jednego zestawu pieluch... :)
UsuńBi potrafi zrobic i siku i kupe na nocnik, a przynajmniej w zeszlym tygodniu potrafila. Teraz, po scislej diecie, od niedzieli nie zrobila grubszej sprawy. :)
My nic nie słyszałyśmy i nie czytałyśmy;) cieszymy się z Tobą, u nas dzis rano też postepy ale też ciiicho:)
OdpowiedzUsuńA, to po ciiiiichutku gratuluje! :)
UsuńOby Twoja okazała się bystrzejsza w tym względzie, bo u nas od miesięcy ciągle pełno wpadek i te kupy nieszczęsne w gaciach jak jedna :/
OdpowiedzUsuńZobaczymy. Narazie to to jej siusianie, to bardziej takie hobby. Siada kiedy chce, a jak jest wieczorem zmeczona i jej sie nie chce, to leje w gacie bez skrepowania. :)
UsuńNawet jak jeszcze nie czuje momentu kiedy siadać to jestem pewna, że sobie go wyuczy w najbliższych dniach :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, chociaz przy tym uparciuchu to nie takie pewne... ;)
Usuńbedzie dobrze, wakacje ida, cieplo idzie wiec i czas na siusiu do nocnika jest :)
OdpowiedzUsuńDlatego wlasnie wybralismy ta pore na rozpoczecie nocnikowania. Mam nadzieje, ze do jesieni zalapie o co chodzi. :)
UsuńAle super! Gratulację! Oczywiście w tajemnicy- żeby nie zapeszyć ;-). Ale miałabyś ulgę mając tylko jednego pieluszkowego potworka ;-). Trzymam kciuki i ściskam
OdpowiedzUsuńNo naprawde! Mam juz dosyc zmiany calej serii pieluch dziennie! Szczegolnie, ze Nik nadal codziennie serwuje nam kupe "po pachy" trzy razy dziennie! Dosc juz, DOSC!!! ;)
UsuńOby tak dalej... ale ciii... nie zapeszajmy :-)
OdpowiedzUsuńEch, juz w sumie zapeszylam... :)
UsuńKurcze no z tego co tu czytam to to jest ciężki problem do ogarnięcia! Aż się boję jak Jaś wejdzie w ten okres. On tak szybko rośnie.
OdpowiedzUsuńEj, cos Ty, ja sie pocieszam, ze mam jakies 1.5 roku spokoju z Nikiem! A Jas w koncu jest jeszcze mlodszy! ;)
UsuńZ tego co czytam na blogach, to jedne dzieci chwytaja to szybciej, a inne wolniej. Moja jest chyba gdzies po srodku... :)