Lilypie Kids Birthday tickers
Lilypie Kids Birthday tickers

poniedziałek, 11 grudnia 2017

5 lat Kokusia

No i doczekalam sie. I Nik tez. Od kilku(nastu) tygodni, kiedy ktos pytal mnie o wiek Kokusia, odpowiadalam, ze ma prawie 5 lat, na co Nik oburzony poprawial, ze nieprawda, bo on ma 4 lata! :D

Koniec jednak tych sprzeczek. Moje malenstwo, moj malutki (juz nie taki malutki...) syneczek, ma oficjalnie 5 lat!


Napisze tradycyjnie: kiedy to zlecialo??? :D

Moja mala zrzeda i maruda... Pomimo tego, ze wlasciwie Potworki traktowane sa niemal jak blizniaki, czyli zazwyczaj jak ktores cos dostanie, dostaje to i drugie, niewazne czy jest to slodycz, zabawka, czy np... buty (:D), wydaje sie, ze Nik jest przekonany, ze jako mlodszy, moze zostac pominiety. Czesto jest to wrecz absurdalne, np. wreczam cos dzieciom, a Nik, zanim jeszcze dobrze sie rozejrzy i zauwazy, ze jego "dzialke" trzymam w drugiej rece, natychmiast strzela focha: "Ooooo, a dla mnie nie ma!", "A ja tego nie dostalem!". Najlepsze, ze czasem natychmiast odchodzi obrazony, zanim czlowiek zdazy odpowiedziec, ze przeciez dla niego tez jest i to nawet nie schowane... ;)

Niegdys przytulas i calusnik, przez dobrych kilka miesiecy mial okres, kiedy nie chcial sie przytulic i uciekal przed buziakami. Na szczescie chwilowo mu przeszlo. Znow przychodzi, obejmuje mnie w pasie i nadstawia usteczka do slodkich, lecz bardzo mokrych (nigdy nie wyciera warg, fuj!) buziakow. I szepcze: "kocham cie". Czego moze matka chciec wiecej? ;)

Jest tez niestety krnabrny i butny. Kiedy odmawia sprzatania i mowie, ze w takim razie nie pogramy w gry, odpowiada: "I tak nie chcialem!". Kiedy zwracam mu uwage na zle zachowanie, drze sie: "PRZESTAN!!!" (to akurat przyklad siostry :/). Ostatnio, kiedy odmowil zjedzenia obiadu i powiedzialam, ze wobec tego, nie dostanie deseru, wrzasnal: "Ide sobie za kare!!!". I sam poszedl do swojego pokoju, gdzie siedzial obrazony dobra godzine! :D

Bywa niemozliwie roztrzepany (to chyba-napewno po mamusi :D). Mowie: wyrzuc papierek do kosza, a on w polowie drogi (jakies 8 krokow) zauwaza pod krzeslem samochodzik, schyla sie, zeby go podniesc, a papierek... kladzie na stol! Ma posegregowac obrazki pod wzgledem gloski, na ktora sie zaczynaja. Zostawiam go z tym prostym (?) zadaniem i siadam z Bi do czytanki. Po chwili syn przychodzi zafrasowany, ze tu powinno byc "r", ale w zadaniu nie ma takiej gloski. No nie ma! Bo okazalo sie, ze Nik dwa obrazki dopasowal prawidlowo pod poczatkowa gloske, po czym... zaczal reszte segregowac pod wzgledem gloski koncowej! :D

No tak... Nad kilkoma kwestiami musimy popracowac... ;)

Jaki jeszcze jest 5-letni Kokus?

Miniony rok  (a nawet i polrocze) to dla Nika ogromne zmiany intelektualne. Z malego przedszkolaka, ktory nie umial (i nie chcial) prawidlowo trzymac nozyczek, a kredki trzymal poprawnie tylko kiedy mial ochote, wyrasta dumny (choc nadal maly) szkolniak. Chetnie (zazwyczaj) siada do odrabiania lekcji, z entuzjazmem powtarza piosenki z muzyki oraz hiszpanskie slowka, ktorych uczyl sie w szkole.
Zna juz wszystkie litery, zarowno male, jak i duze. Myli mu sie tylko literka "Q", najmniej uzywana. Zazwyczaj pisze duzymi. :) Zainteresowalo go jednak pisanie i co i rusz pyta jak sie pisze to czy tamto. Probuje nawet samodzielnie gloskowac, choc malo kiedy wychodzi z tego sensowny wyraz. :) Czasem jednak udaje sie cos tam odczytac. Np. "I love you", w wykonaniu Nika wyglada: I LV U". Narysowane obok serduszko nie pozostawia watpliwosci co do tego, co poeta mial na mysli. :D

Rownolegle z pisaniem, Nik zainteresowal sie rysowaniem. Jakby malo bylo porozrzucanych po domu kartek za sprawa Bi, to teraz Nik zaczal dokladac swoje trzy grosze! :D Oczywiscie, Bi rysuje kwiatki, motylki, zwierzatka oraz tecze, a Nik auta, ciezarowki oraz monster truck'i. Po obejrzeniu "Podwodnej wyprawy Franklina" w domu zaroilo mi sie tez od lodzi podwodnych oraz lazikow. ;)

Nie przepada specjalnie za puzzlami. Od czasu do czasu wyciagnie ktorys ze starych zestawow i ulozy, ale baaardzo rzadko. Bi dosc czesto lubi sobie rzucac takie wyzwania, a Nika nachodzi tylko od wielkiego dzwonu.

Przepada za to za wieczornym czytaniem. O ile Bi, czasem po wyjatkowo meczacym dniu, sama oswiadcza, ze nie chce ksiazki, tylko isc spac, dla Nika nie ma takiej opcji. Jesli sama odpuszczam czytanie z powodu poznej pory, musze liczyc sie z fochem. ;)

Ukochanymi zabawkami sa oczywiscie pojazdy. Najlepiej jeszcze zeby byly na pilota, jezdzily, piszczaly, krecily sie w kolko, swiecily i ogolnie doprowadzaly matke do szalu. ;)
Ukochana obecnie bajka - "Blaze i megamaszyny". :)

Wraz z pojsciem do szkoly, Nik podlapal od niezawodnych kolegow pierwsza fascynacje - Pokemony! Dostal od jednego z kolegow kilka kart i biega po domu wrzeszczac "Pikachu, I choose YOU!". :D
Co ciekawe, puscilam mu bajke, skoro juz tak lubi te Pokemony (chociaz uwazam, ze jest kretynska i dla nieco starszych dzieci) i zupelnie go nie zainteresowala. Poniewaz jednak fascynacja nie ustaje niemal od poczatku roku szkolnego, na urodziny dostal maskotke Pikachu i zestaw wlasnych kart. A niech sie powymienia z kumplami. ;)

Jak juz kiedys pisalam, Nik zdecydowanie woli mowic po angielsku niz po polsku. Ostatnio jakby jest troche lepiej pod tym wzgledem (odpukac!) i nie wiem czy to efekt mojego ciaglego poprawiania, czy po prostu minela jakas "faza". ;) Mimo wszystko jednak, kiedy juz mowi po polsku, Nik niestety lekko sepleni, czyli czesto zamiast "sz", "cz", mowi "s", "c". Zdarza sie nawet "l", zamiast "r". A tak juz ladnie, wyraznie zaczal mowic, to znow sie "popsul"... :/

Aktualne dane wzrostowo - wagowe, dopisze po bilansie, ktory mamy dopiero za tydzien. Na naszej domowiej miarce, Nik ma 110.2 cm. U lekarza zmierza go dokladniej, ciekawe czy miarka sie mniej wiecej pokryje. ;)

Na laptoku nie mam, cholercia zadnych niemowlecych zdjec Kokusia... Ale tak, dla wspomnien, 1.5-roczny Nik:

(Schrupalabym te pucate policzki!!! :D)

A tu 2.5-roczna "ksienznicka":

(Kto jeszcze pamieta, ze Nik mial faze na ubieranie sukienek Bi? ;P)

3.5-latek:


 (Floryda. Ach, co to byly za wakacje! :D)

A tu juz 5-letni lobuz:


(Tak, fota jeszcze z Thanksgiving ;P)
Dopisek po-bilansowy:

Okazuje sie, ze nasza miarka jest mniej wiecej poprawna. U lekarza wyszlo, ze Nik ma 110.4 cm wzrostu i wazy rowne 20 kg.

26 komentarzy:

  1. Wszystkiego dobrego dla Solenizanta! Ależ wyrósł!!! Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sto lat dla małego dużego chłopca! Czytając powyższy tekst stwierdzilłam, iż nasi chłopcu w pewnych kwestiach by się dogadali. Stefi gdy dostaje z jakiegoś powodu burę to natychmiast się obraża i woła ''nie możesz tak mówić'' itp...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taa... Obrazalskosc to dzieciaki maja chyba wrodzona... :D

      Usuń
  3. Rosnij Kokusiu na cudownego chłopczyka ��

    OdpowiedzUsuń
  4. Brawo!!! Wszystkiego najlepszego, duuuuży jubilacie :***

    OdpowiedzUsuń
  5. Sto lat Kokusiu! Ależ się zmienił, teraz to już taki prawdziwy chłopak...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noooo... A taka to byla slodka, tlusciutka kuleczka...

      Usuń
  6. Agata! Czy to oznacza, że ja Cię czytam od pięciu lat??? PIĘCIU???? GDZIE jest ten czas?!??!?!!? Jak to możliwe?! NIE! Ja się nie zgadzam, żeby czas tak nam uciekał przez palce :D
    Wszystkie najlepszego dla PRAWIE DOROSŁEGO Nicka :)

    ohalaska (nie mogę się zalogować bo wtedy mi wywala komentarze, nie rozumiem jak to działa, ale ok :D)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojecia, co z tymi komentarzami... Chyba nie mam wlaczonej zadnej dziwnej opcji...

      No niestety, to JUZ 5 lat! Starzejemy sie nieuchronnie... To znaczy JA, bo Ty to mlodka jeszcze! ;)

      Usuń
  7. Wszystkiego najlepszego dla Nika! Sto lat, Sto lat :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. 100 lat dla Kokusia! Samych radości i dni bez focha;) Bo męskie znam doskonale;))) Mam jednego pięcioletniego mistrza obrażania się;)) Na szczęście tak jak szybko się obraża tak i szybko mu mija;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ze te fochy to tylko chwilowe, ale za to o wszystko! :D

      Usuń
  9. Sto lat dla przystojniaka. Ale mu buzia wyszczuplała, mój pieciolatek też ma fazę na pisanie tylko on po wszystkim co się da :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany! Ja mojego pilnuje, a i tak zdarza mu sie maznac po tym czy owym. Ale przy Twojej gromadce trudno ich wszystkich upilnowac! :D

      Usuń
  10. Jak to jest, że wydaje mi się, że zaglądam do Ciebie codziennie, a potem okazuje się, że przegapiłam aż trzy wpisy? (Inna sprawa, że ostatnio rzadko korzystam z internetu, a jeśli już, to w biegu). (Jeszcze inna sprawa jest taka, że dostajesz tu tyle komentarzy, że tak czy siak moje przepadają gdzieś w tłumie ;) )

    Najlepsze życzenia i serdeczne uściski dla Nika od naszej rodzinki :) Niech zdrowo rośnie, dużo broi, chłonie wiedzę, spełnia marzenia, niech Anioł Stróż otacza go opieką, i w ogóle naj naj :)

    Te zdjęcia Nika z różnych etapów są fantastyczne - widać, jak bardzo się zmieniał... A to w sukience jest zabójcze :D Pewnie chciał naśladować starszą siostrę :) U nas jest odwrotnie - to Reginka chętnie naśladuje brata, Jerzyk raczej nie pozwoliłby sobie założyć sukienki - inna sprawa, że lubi zakładać moje buty na obcasach, haha. Z Twojego opisu wyłania się obraz bardzo inteligentnego, rezolutnego, sympatycznego chłopca :) A że ma fochy... A który mężczyzna nie ma? ;)
    W ogóle bardzo przypomina mi Jerzyka, choć jest starszy i właściwie zupełnie inny,a le jednak niektóre zachowania i teksty (to pyskowanie mamusi) to jakby wyjęte z ust naszego pierworodnego.

    Trzymajcie się ciepło tam w dalekiej Ameryce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaden komentarz nie przepada! Ja wszystkie czytam i kazdy mnie cieszy! Inna sprawa, ze ciezko mi idzie odpisywanie... ;)

      Tak, Nik mial okres, ze wszystko chcial miec takie, jak siostra. Nawet mowil o sobie w rodzaju zenskim (np. "ja sama"). I kiedy Bi ubierala sukienke, wrzeszczal, ze on tez chce, wiec kiedy siedzielismy w domu, ubieralam mu ja dla swietego spokoju. Przeszlo mu. Teraz na kazdym kroku podkresla, ze jest chlopcem, a sukienki w zyciu by nie ubral. ;)

      Mi tez Twoje opisy Jerzyka, przypominaja czesto Nika. Tak naprawde miedzy nimi jest tylko 9 miesiecy. Kiedys ta roznica zupelnie sie zleje. :)

      Dziekuje, w imieniu Nika, za zyczenia! :*

      Usuń
  11. Ach, to jeszcze raz STO lat dla cudnego Jubilata :)
    Jak czytam, to widzę, że te pięciolatki i te prawie pięciolatki ;) to takie same łobuzy są i te ich fochy i fazy :) O Tolci też mówię prawie pięć, a w sumie to nadal ma cztery, bo pięć dopiero za rok, a dokładnie w lutym ;)
    Cudaśny ten malusi pucołowaty Nikuś :) :*
    2.5 letnia księżniczka Nik mnie rozbawiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje w imieniu "ksiezniczki"! :D

      Ja o Niku "prawie 5" mowilam juz od wrzesnia. Teraz o Bi juz pomalu przestawiam sie na "prawie 7". ;)

      Usuń
  12. Sto lat Kokusiu!
    Z tym czuciem sie pominiętym to jakbym slyszala mlodsza 'a jaaaa?' 'a miiii?' :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaa... Z jakiegos powodu te mlodsze dzieci czuja sie gorsze tylko i wylacznie z racji wieku! :D

      Usuń
  13. Na tym zdjęciu z Bi wyglądają jak siostry a nie brat z siostrą :) Śmieszne to zdjęcie, ale jak Kokuś będzie miał ze 16 lat to pewnie zachwycony nim nie będzie!!! :D Ależ z niego CHŁOPCZYK, już nie o takiej dziecięcej buzi, masz już w domu małego kawalera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie jako nastolatek mnie za to zdjecie znienawidzi, ale za to jak podpadnie, bede miala na niego "haczyk"! :D

      Usuń