Dzisiaj krociutko, bo w pracy dzieje sie rzecz wazna i powodujaca nerwice, ale o tym opowiem, jak burza przejdzie (mam nadzieje, ze jeszcze w tym tygodniu). ;)
****
Dzis rano, podczas prob okielznania czupryny mojej Malej Kobietki, owa panna poprosila:
"Mamo, nie chce warkocza, tylko zwykla kitke"
Mama: "Nie ma problemu, bedzie kitka."
Bi: "Bo jak mam warkocza, to Christopher ciagle dotyka moje wlosy..."
Przypomnialam sobie wszystkie anegdotki o chlopcach ciagnacych dziewczynki za warkocze (swoja droga co te warkocze maja w sobie, ze tak przyciagaja meska uwage? :D).
Mama: "Ale on cie ciagnie za wlosy, czy tylko dotyka?"
Bi: "Nieee, tylko dotyka."
Cale szczescie. Trafil jej sie jakis delikatniejszy zalotnik. :D
****
Wszystkiego Najlepszego Kobietki Male i Duze!!! :)
Wszystkiego najlepszego z okazji Naszego Swieta:) No, cos z tymi warkoczami jest:)
OdpowiedzUsuńNie poswiadcze, bo warkoczy nie nosilam. ;)
UsuńNajlepszego!!! Mnie I za kitke ciagneli :)
OdpowiedzUsuńHehe, a mna plec brzydka sie jeszcze w przedszkolu nie interesowala. W podstawowce zreszta tez nie. ;)
Usuńkocha się para i on ramieniem docisnął jej włosy do materaca
OdpowiedzUsuńwięc ona zawołała - warkocz, warkocz!
a on - brum brum brum brummmm!
Jak pierwszy raz przeczytalam, nie moglam zrozumiec co z tym brum brum brum! No blondynka po prostu! Dopiero po kilkukrotnym przeczytaniu, parsknelam smiechem! :D
UsuńZa kitkę będzie trudniej dotknąć :)
OdpowiedzUsuńI dla Was serdeczności
Podejrzalam na ostatnim przyjeciu urodzinowym, ze mlody Christopher i bluzeczke dotykal. ;)
UsuńNo to się Agacia pierwszego zięcia doczekała?
OdpowiedzUsuńNo ale cóż każdą z nas to czeka. W sensie że ciągnięcie za włosy. Zięć się nie każdej matce trafi :)
Mnie nikt nigdy za wlosy nie ciagnal. Jak chlopcy zaczeli sie mna interesowac, wyrosli juz dawno z takich jaskiniowych zalotow. ;)
UsuńZ tymi warkoczami, to może tak jak z mundurem za którym (podobno, bo mnie tam nie kręcą) sznurem? W każdym razie- ciesz się, że ten chłopiec tylko dotyka... Eliza ma takiego kumpla jeszcze z przedszkola, z którym w zerówce szkolnej poszli na całość... i solidarnie każde obcięło sobie pasmo włosów. Błażeja mama jeszcze tego samego dnia ścięła na bardzo, bardzo krótko... Ja trzy dni się zastanawiałam się, co mam teraz zrobić :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego NAJ!
O matko, nie strasz! :) Chyba to dobrze, ze Bi najprawdopodobniej nie trafi do jednej klasy z Christopher'em! :D
Usuńmoja to sobie zazwyczaj dwie kitki życzy, przy czym nie zwykłe kitki tylko jednego kucyka a drugi koński ogon;-P
OdpowiedzUsuńHaha, no jakzeby inaczej! ;)
UsuńA moja jakos dwoch kitek nie lubi, a szkoda, bo slodko wyglada. :/
Haha, jaki romantyczny :)
OdpowiedzUsuńPrawda? ;)
UsuńJa miałam znacznie więcej adoratorów już jako kobieta,w dzieciństwie sie mna chlopcy nie interesowali.Ani moimi warkoczami.
OdpowiedzUsuńZe mna bylo to samo! Musialam dorosnac i sie "przepoczwarzyc", zeby plec brzydka mnie zauwazyla. ;)
UsuńBo on się dopiero przygotowuje, do "prawidłowego" podrywania przez włosy :)
OdpowiedzUsuńKto to wie, rzeczywiscie, jak za rok-dwa sie osmieli, to bedzie ciagnal bez krepacji! :D
Usuńno cóż, zaczęło się ;)))))
OdpowiedzUsuńAle, ze tak wczesnie?! ;)
UsuńI bardzo dobrze,że spotkała na swojej drodze takiego subtelnego "zalotnika" - ja miałam warkocz aż do pasa i zawsze byłam za niego porządnie ciągnięta, nie tylko dotykana ;)
OdpowiedzUsuńWow, to piekne mialas wlosy! Mi mama nigdy nie pozwolila zahodowac dluzszych niz za ramiona. :(
UsuńHmm... To dopiero pierwsze "podrywy". Zobaczymy na co chlopcy sie odwaza za kilka lat. ;)
Tez mialam warkocze i tez mnie za nie pociagali "zalotnicy":))
OdpowiedzUsuńJa nie mialam. Moze dlatego dopiero kiedy doroslam faceci sie mna zainteresowali? ;)
UsuńZOchacz ostatnio poszła do szkoły w kitce. A wróciła w warkoczu. Kolega jej zaplótł :D
OdpowiedzUsuńNo to zdolnego ma kolege, bez dwoch zdan! :D
UsuńMoże też chce mieć takie ładne :))
OdpowiedzUsuńMozliwe, ze cos w tym jest. Jak czesze Bi, to Niko tez czesto jeczy, ze on tez chce kitke. I nie dociera, ze z jego szczecinka, to moze sobie pomarzyc... ;)
Usuńprawdziwe końskie zaloty i jakże delikatne ;)
OdpowiedzUsuńNasz syn "leci" na "kiełbaski", to taki kucyk z kilkoma gumkami założonymi co kawałek. Prosi aby tak Tolę czesać ;)
Ha! Tak jeszcze Bi nie czesalam. Musze sprobowac i zaobserwowac jakie piorunujace wrazenie wywola! :)
Usuń