A juz myslalam, ze wychodzimy na prosta. Ze sezon chorobowy za nami. Od dobrych kilku tygodni dzieciaki nie mialy nawet katarku...
Katarku nie maja nadal. Ani kaszlu. Chociaz teraz wolalabym raczej zmagac sie ze smarkaniem, chrypka i pozapychanymi nosami...
Wczoraj wieczorem Bi wyskoczyla na ciele drobniutka, czerwona wysypka. Wygladala mi na Rozyczke, chociaz Mloda byla na nia szczepiona. Chcac nie chcac wybralysmy sie dzis do lekarza...
Niestety, potencjalna diagnoza jest znacznie powazniejsza. Zostalam uziemniona w domu z dzieckiem z podejrzeniem Szkarlatyny... Jutro rano maja byc wyniki wymazu z gardla, ktore powinno potwierdzic lub zaprzeczyc diagnozie. Podejrzewam, ze jest jednak trafna, bo dzis wieczorem do wysypki na ciele dolaczyly krostki na jezyku i bol gardla... :(
Na szczescie jak narazie goraczki brak. Chociaz tyle...
Ech...
Dopisek:
Dziekuje za troske dziewczyny! Przepraszam za poslizg, tutaj jest 6 godzin wczesniej, wiec ranek u nas to u Was juz popoludnie.
Przyszly wyniki i Bi jednak NIE ma szkarlatyny! Juppi! Poniewaz wysypka nadal jednak jest obecna, mamy Mloda obserwowac i jakby pojawily sie jakiekolwiek dodatkowe objawy, czym predzej jechac spowrotem do lekarza.
Jak narazie Bi je normalnie i szaleje za trzech. Oprocz wysypki nikt nawet by nie pomyslal, ze moze byc chora. :) Bol gardla (jesli rzeczywiscie byl, bo podejrzewam, ze Bi podsluchala moja rozmowe z M. i nagle zaczela narzekac na gardlo, cwaniara...) znikl. "Pypcie" na jezyku za to nadal sa. ;)
Mam nadzieje, ze w ciagu weekendu wysypka po prostu samoistnie zniknie i nic nowego sie nie "wykluje". I ze, cokolwiek to bylo/jest nie przejdzie na Nika, tylko tego by nam brakowalo...
Wiesz dzis w wiadomosciach mowili ze w kilku stanach szaleje odra(measles)wiec moze to Bi zlapala. Barbara
OdpowiedzUsuńW naszym przedszkolu też zimą panowała szkarlatyna. Zdrówka dla Bi, trzymaj się ciepło.
OdpowiedzUsuńJeśli to szkarlatyna to Wam współczuje. Pilnowałam chorej na szkarlatynę 3-letniej bratanicy, na dworze skwar a ja uziemiona w domu z dzieckiem wyrywającym się na dwór. Oby to nie było to...
OdpowiedzUsuńI jak wyniki?
OdpowiedzUsuńNiestety,ale szczepienie nie chroni przed zarażeniem, a tylko może sprawić, że przebieg będzie łagodniejszy.
Współczuję :(
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Bi!
OdpowiedzUsuń:(
OdpowiedzUsuńzdrowka dla malej, pewnie "podzieli sie" z Kokusiem...:(
Kochana uważaj bo nam szkarlatyna rozwaliła totalnie odporność :(
OdpowiedzUsuńOdkąd Kacper zachorował w styczniu na szkarlatynę to do dzisiaj siedzi w domu z obawy przed kolejną chorobą, do przedszkola pójdzie może za tydzień
Także jak mogę coś poradzić bo skończeniu antybiotyku siedźcie w domu jeszcze przez minimum tydzień
Zdrówka dla Bi i cierpliwości :)
Trzymajcie się :) Wiem, że może to zabrzmi głupio, ale czasami lepiej, że pewne choroby przechodzi się w dzieciństwie...
OdpowiedzUsuńDaj znać co jest Bi.
Zdrówka....
OdpowiedzUsuńOjejuuuuu :( ucałuj chorowitkę :(
OdpowiedzUsuńNie znam z autopsji, nazwa brzmi jak bardzo dawno wymarła choroba... :/
OdpowiedzUsuńDaj szybko znać jak młoda. A wy i Kokuś? Pewnie się wam nie upiecze...
Och, Bidulka. Eliza przechodziła mając 1,5roku i to naprawdę poważna choroba. My dostawałyśmy antybiotyk całe 3tygodnie, a potem seria badań- krew, usg serduszka i strach czy wszystko ok. Trzymajcie się Dziewczyny i pisz jak tam Bi.
OdpowiedzUsuńNo i musisz wiedzieć, że szkarlatynę można przechodzić wiele razy. To, że zachorowała teraz, niczego nie zmienia, może mieć ją jeszcze w przyszłości. Kokusia wcale nie musi zarazić, wbrew pozorom- dzieciaki najszybciej dzielą się katarem no i chorobami wirusowymi.
OdpowiedzUsuńZdrowka dla corci!
OdpowiedzUsuńO, to ciekawe. Ale w każdym razie super, że to nie szkarlatyna. Może ma na coś uczulenie? Zresztą chyba sporo chorób objawia się wysypką, tyle, że są one niegroźne.
OdpowiedzUsuńJak szaleje i je to znaczy, że jest ok :)
Super :)
OdpowiedzUsuńMoże to rumień zakaźny. Wygląda podobnie.
OdpowiedzUsuń