Lilypie Kids Birthday tickers
Lilypie Kids Birthday tickers

czwartek, 7 marca 2013

Versatile Blogger odslona trzecia

Zostalam ostatnio nominowana do ponizszej nagrody przez Eewelke. Oto ona (nagroda, nie Eewelka):



To juz moja trzecia nominacja i zaczynam miec powazny problem z wymysleniem dla Was czegos o czym jeszcze nie wiecie. Poniewaz jednak jestem w pracy swiezo po urlopie macierzynskim, postaram sie znalezc 7 ciekawych rzeczy, ktorych nie wiecie wlasnie o moim miejscu zatrudnienia. Moze byc? Ha, pewnie, ze moze, bo ja tak mowie, a to MOJ blog! ;)

1. Pracuje dla laboratorium (ale to chyba kiedys pisalam).

2. W styczniu minelo 7 lat odkad zostalam zatrudniona. Jestem jedna z 4 pracownikow, ktore sa z firma niemal od poczatku jej istnienia.

3. Jestem jedna z najwczesniej zaczynajacych prace. Panicznie boje sie wylaczania alarmu (jesli cos pojdzie nie tak i sie nie wylaczy, po paru minutach przyjezdza policja i trzeba sie dosc gesto tlumaczyc bo nie lubia przyjezdzac bez powodu). Dlatego jesli zdarzy mi sie przyjechac pierwsza, siedze w aucie az pojawi sie ktos jeszcze. :)

4. Moj kolega z biura i jednoczesnie najlepszy tutaj kumpel jest gejem. Straszna szkoda dla zenskiej populacji, bo facet z niego i przystojny i przemily. :)

5. Przez kilka lat byla z nas grupa iscie miedzynarodowa. Wsrod laborantow mielismy dwie Polki, jedna Rosjanke, Turka, dziewczyne z Dominikany, a dwoch szefow bylo Chinczykami.

6. Za budynkiem mamy patio ze stolem i krzeslami oraz grilla, wiec od wiosny po jesien jadamy lunch'e na swiezym powietrzu, a niektorzy z nas nawet  grilluja. Chetnie wynosilabym tam latem rowniez dokumenty do przejrzenia, ale nie moge bo pizdzi tam jak w Kieleckiem i papiery rozdmuchaloby na 4 strony swiata.

7. Mamy tez budke dla palaczy, wygladajaca jak przystanek autobusowy, z ktorej nikt nie korzysta bo na 20 pracownikow nikt nie pali. Za to wiekszosc jest nalogowymi kawoszami, potrafiacymi wypic 5-6 kubkow dziennie. :)

No prosze, nawet nie bylo tak trudno. A do dalszej zabawy nie nominuje nikogo konkretnie, bo wiekszosc juz sie bawila. Chyba, ze ktos ma nieodparta ochote podzielic sie swoimi tajemnicami, to serdecznie zapraszam. :)

4 komentarze:

  1. No tak..niektóre łańcuszki ciągną się w nieskończoność :) Ale fajnie dowiedzieć się o Tobie coś więcej.Miedzynarodowo...to tak jak u mnie,potrafi być ciekawie,prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem ciekawie, a czasem czlowiek nie wiedzial czy smiac sie czy plakac, kiedy zderzenie kultur dalo po tylku. ;)

      Usuń
  2. Oj, to miło tam u Was w biurze. Teraz to Ci się nie dziwię, że wcale aż tak bardzo nie płakałaś, ze już musisz wracać. I jeszcze ten kolega- gej ;-) To takie amerykańskie :-D. U nas a szczególnie u mnie- na "dalekim wschodzie" Homofobia króluje - więc nawet jak ktoś nim jest to się nie przyzna. Uwielbiam to w Ameryce i zachodniej Europie, ze można być kim tylko się chce i zimą chodzić w klapkach i futrze i nikt nie będzie z ciebie wariata robił ;-D. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E, nawet tutaj na klapki i futro dziwnie sie beda patrzec. :) Ale co do homoseksualistow, rzeczywiscie wszyscy podchodza zupelnie naturalnie.

      Usuń