Lilypie Kids Birthday tickers
Lilypie Kids Birthday tickers

wtorek, 19 lutego 2013

Przygotowan nadszedl czas

Ostatnio rano Bi zostala oddelegowana do opiekunki, M. zasnal snem kamiennym, za to Nik zaczal maraton marudzenia. Nie namyslajac sie, zapakowalam go wiec do auta i pojechalam na dlugo odkladana wizyte do pracy. Fajnie bylo zobaczyc znajome geby! :) Wszyscy wybyli ze swoich biur zeby popodziwiac mlodego, ktory po drodze zasnal i ani myslal sie obudzic. Taki maluch to u mnie w pracy sensacja, bo oprocz mnie rodziny zalozyly zaledwie 4 osoby. Reszta to wieczne wolne ptaki, osoby samotne i dwie bezdzietne pary.

Wizyta zas uswiadomila mi, ze zostalo niewiele czasu do powrotu w ten przybytek na stale. A ja mam kilka rzeczy do przygotowania przed powrotem...

Przymierzylam wszystkie moje spodnie do pracy i dupa. Wcisnac sie wcisne, dopiac sie dopne, ale siedziec w nich 8 godzin to raczej nie dam rady. Czekaja mnie wiec zakupy, a ja nienawidze kupowac spodni! Mam plaski tylek i we wszystkich wygladam beznadziejnie! A tak w ogole to musze zaczac robic jakies brzuszki, bo zostala mi po 2 ciazach pod rzad piekna, sflaczala oponka i trza sie jej pozbyc. :)

Poza tym musze wyciagnac moja sprawdzona pompe Philipsa i sprawdzic czy dziala. Narazie zaczelam odciagac troche mleka miedzy karmieniami reczna pompka, zeby uskladac zapas na chociaz 2 pierwsze dni. A za niedlugo bede musiala zaczac raz dziennie pompowac i dawac Nikowi mleko z butli. Boje sie, ze inaczej moze M. narobic histerii przy karmieniu. Bi wczesniej nie przyzwyczajalismy ale o dziwo plakala tylko przy pierwszym "butelkowym" karmieniu. Tym razem jednak nie chce ryzykowac.

Zostaly tez paczki. Co roku wyslamy siostrzenicom i bratankowi w Polsce paczki na Boze Narodzenie. W tym roku (czy raczej juz zeszlym) sobie odpuscilismy bo przy konczeniu pracy magisterskiej, a pozniej opiece nad Nikiem, nie mialam glowy ani czasu na zakupy. Postanowilismy wiec wyslac paczki na Wielkanoc. Tyle, ze wolalabym porobic zakupy zanim wroce do pracy, zeby skorzystac z okazji, ze moge polazic po sklepach w srodku tygodnia i rano, kiedy jest najmniej ludziskow. Tyle, ze juz malo czasu zostalo...

Przydaloby sie tez pojsc do fryzjera. Odrostu jeszcze wlasciwie nie widac, ale fajnie byloby troche "odswiezyc" te moja fryzure zeby jakos wygladac, teraz, kiedy bede regularnie wychodzic "do ludzi". :)

Mialam tez porobic gruntowne porzadki w szafach, poodkladac ciuszki z ktorych Bi juz wyrosla, poprzegladac rzeczy "na wyrost", czy do czegos juz nie dorosla, itd.

A najgorzej, ze zwyczajnie nic mi sie nie chce...

14 komentarzy:

  1. to Ty chcesz po ciąży wracać do formy nie rok tylko parę tygodni? Dobra jesteś:)) przy dwójce maluchów to te spodnie zaczną Ci lecieć z tyłka bardzo szybko, nie ma obaw, na razie organizm jeszcze nastawiony na "ssaka".
    serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety chyba juz schudlam to co mialam schudnac po ciazy. Teraz trzeba sie za siebie wziac... :)

      Usuń
  2. Jaki długi jest urlop macierzyński w USA? Już mi kiedyś pisałaś ale zapomniałam.
    Wiesz, po dwóch ciążach figura się jednak zmienia i ja też nie mogę chodzić w jednych spodniach. No i ten brzuch (taka oponka) też mi została. Nie mam na razie siły i chęci na brzuszki żeby się tego pozbyć. Czekam jak zwykle na wiosnę i nową energię.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja codziennie idac spac obiecuje sobie, ze od nastepnego dnia zaczynam robic wlasnie brzuszki. A nastepnego dnia mi sie nie chce i tak to odwlekam... :)
      A urlop trwa tu 12 tygodni i zalezy to od wielkosci firmy, w niektorych miejscach to jest tylko 6 tygodni. Fatalnie, co?

      Usuń
    2. 6 tygodni to tragedia, przecież połóg trwa 8. Masakra.

      Usuń
  3. eh no tak leń dopadł wszystkich i nic się nie chce :) a co do oponki to ja też się muszę wziąć za swoją :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie, ten Pan Niechciej. Niech juz sobie idzie precz! ;)

      Usuń
  4. Już chcesz mieć płaski brzuch? Przecież Ty urodziłaś dwa miesiące temu drugie dziecko :)! Ja w niektóre swoje spodnie jeszcze długo nie mogłam wejść, a mam ciuchy, w których do dziś się czuję opięta i wolę ich nie nosić. Szkoda, że tak mało macie urlopu, ale dobrze, że możecie tak sobie ułożyć zmiany, by mały był z wami w domku. Powodzenia we wszystkim. Mi ta zima też odbiera chęci i siły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plaski to nigdy nie bedzie, mam juz taka budowe, ze zawsze lekka faldka jest. Ale poki co nadal wygladam jak w 3-4 miesiacu! :)
      Tez sie ciesze, ze nie musze oddawac Nika do zlobka, albo rezygnowac z pracy, zeby z nim zostac. Ale z drugiej strony znow bede widywac meza tylko przelotem. A w weekend zawsze jest tyle spraw, ze prawie nie ma czasu na pobycie zwyczajnie rodzina... :(

      Usuń
  5. Tak, wszyscy mają lenia, nic nikomu się nie chce i ja też nie jestem wyjątkiem. Do porządków się zabieram już drugi tydzień, obecnie czekam na worki próżniowe, które mi pomogą uzyskać trochę miejsca w naszym skromnym gniazdku ;-) Co do oponki, zejdzie. U mnie już prawie nie ma po niej śladu. Tylka też nie mam, ale też nigdy nie miałam, ale się tym nie przejmuję, może dlatego, że rzadko wychodzę gdziekolwiek ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez tylka nigdy nie mialam. :) Mogloby to z brzucha przejsc do tylu, nie obrazilabym sie. :)

      Usuń
    2. Ja też bym się nie obraziła, ale jestem taka drobna, że już nie miałabym skąd ciałka wziąć na tyłek ;-( Nie ma tyłka, nie ma brzucha, nie ma cycków. Chodząca nicość ;-) Tylko nos widać ;-)

      Usuń
  6. Z jednej strony to pewnie chce Ci się wyrwać z domu bo jednak dwoje małych dzieci na głowie 24 h/dobę to jest wyczerpujące zajęcie, ale mimo wszystko uważam, ze w przesadzają u was z tą długością urlopu. Pomijając fakt "odstawienia" od mamy, to chociażby ze względu na karmienie. Ty ściągasz i zamrażasz ale żeby nakarmić Nika i ściągnąć to "doprodukowujesz" sobie kolejne "litry" pokarmu, z którym będziesz sobie musiała radzić potem w pracy. Ja pamiętam jak mi cycki buzowały w pracy mimo, ze na początku jeździłam w połowie czasu pracy do domu na karmienie dzieci. Wygodniej by Ci może było zostać jeszcze 2-3 mies w domu ale dostać od męża codziennie 2 godzinne wychodnego :-D. Nie ma tam u Was żadnych "Matek Polek", żeby się zbuntowały na taki system? ;-)
    Ale męża za to masz bardzo dzielnego! Będzie zostawał sam z maluchami, po wieczornej zmianie. Skarb kochana, prawdziwy skarb :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, ze moj maz to jakis wybryk meskiej natury. Ktory chlop chcialby siedziec z dzieciakami? ;) Bi spedza dzien u opiekunki, wiec zostanie mu tylko Nik do ogarniecia. Miejmy nadzieje, ze nie pojdzie w slady siostry, bo Bi spala tylko 2 razy po pol godziny, wiec M. nie spal praktycznie wcale! :)
      Tez pamietam te przepelnienie piersi po powrocie do pracy po macierzynskim z Bi. Trudno, dalam rade wtedy, to i teraz dam, a najwazniejsze, ze moge kontynuowac karmienie piersia.
      Niestety, tutaj w ogole jest lekki deficyt kobiet chetnych do rodzenia dzieci. Chociazby u mnie w pracy, na 5 dziewczyn po 30stce, matka jestem tylko ja! :)

      Usuń