Lilypie Kids Birthday tickers
Lilypie Kids Birthday tickers

poniedziałek, 5 listopada 2012

Troche o wykresach i wiecej o dzidziorku

Skonczylam wczoraj wklepywac wykresy w prace magisterska. Jezeli moj promotor zazyczy sobie jakies zmiany lub poprawki (w kwestii wykresow oczywiscie) to ma szanse na zarobienie kopa w tylek. No dobra, wtedy pozegnalabym sie napewno z nadzieja na magistra, poza tym doszlo by mi oskarzenie o zniewage lub inne ale rownie przyjemne, wiec moze kopniaka bym mu nie zasadzila, ale to wyrazenie dobrze okresla moj nastroj. W mojej pracy znalazlo sie 131 (STO TRZYDZIESCI JEDEN!!!) wykresow, a nie wszystkie, ktore zrobilam wykorzystalam. A sama sie dziwilam robiac je, ze zajmuje mi to tyle czasu. No tak, tyle zajelo, bo po prostu ich liczebnosc przerasta wszelkie pojecie... Moja praca, ktora przewidywalam na gora 60 stron, urosla do 96. Nie wiem komu bedzie sie chcialo to czytac, mnie by sie NIE chcialo... Lubie ksiazki, ale nie na temat bakteryjnych zanieczyszczen rzek.

A dzis rano bylam u lekarza. Maly ulozyl sie juz glowa w dol, wiec gotow jest do wyjscia (stad zapewne ostatni dyskomfort przy chodzeniu). Mam nadzieje, ze teraz ma juz za malo miejsca na kombinowanie i odwracanie sie z powrotem. :) Przy okazji poprosilam lekarza (bo robil USG), zeby sprawdzil czy to nadal chlopak. Niestety mlody nie dal sobie zajrzec miedzy nozki, wiec zostaje czekac do porodu. :) Poza tym lekarz zrobil wymaz na paciorkowce (nie wiem czy w Polsce tez to robia). Wolalabym jednak, zeby uprzedzili mnie o tym przy poprzedniej wizycie, bo nie wygolilam sobie miejsc intymnych i czulam sie jak jakis cholerny jaskiniowiec! Z racji tego, ze nie umiem sie ogolic na "czuja", a brzuch kompletnie przeslonil mi juz widok, o golenie jestem zmuszona prosic meza. A on robi sobie z tego niezly ubaw, wiec prosze go tylko jak juz naprawde MUSZE... ;)

Poniewaz to moje drugie dziecko lekarz poinformowal mnie, ze mam prawo do wywolania na zyczenie w 39 tygodniu. Ech, brzmi tak kuszaco... Ale jak narazie odmowilam. Po pierwsze "przygody" podczas pierwszego wywolania mam nadal swiezo w pamieci. A po drugie mam tyle rzeczy do ogarniecia przed porodem, ze lepiej, zeby maly siedzial spokojnie w brzuszku jak najdluzej. Matka nie ma teraz czasu na noworodka. :)

Uwierzycie, ze zostal mi juz tylko miesiac do terminu porodu??? Ubranka na pierwsze 3 miesiace mamy, fotelik samochodowy jest po Bi, chce jeszcze kupic bujaczek, a wozek to kupimy juz po narodzinach. I tak maly przyjdzie na swiat zima, wiec nie planuje wychodzic z nim na spacery przez kilka pierwszych tygodni. Bedzie wiec wystarczajaco czasu na zamowienie wozka.
Za to nadal nie mamy imienia! Mam taki zapierdziel pomiedzy praca, opieka nad Bi i wykanczaniem magisterki (i lazeniem po blogach oraz pisaniem wlasnego, hihi), ze nie chce mi sie nawet zagladac do wykazow imion. Trudno, bedziemy decydowac w ostatniej chwili i na szybkiego. :)

18 komentarzy:

  1. Kochana imię przyjdzie samo, jak na Niego spojrzysz:))))Już tylko miesiąc, o kurcze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, obawiam sie, ze to nie bedzie takie proste. Ja mam ulubione imie i maz ma swoje, zadne nie moze przekonac drugiego, wiec szukamy kompromisu, ale ciezko bedzie... :)

      Usuń
    2. Jak macie imiona, to zrób sądę na blogu nie pisząc które jest czyją propozycją. Głosowanie powinno być ok, jeśli oba imiona są do przyjęcia.

      Usuń
    3. E, chyba nie chce robic sondy na blogu. Wybor imienia to bardzo osobista decyzja, nie chce sie sugerowac opinia innych, zreszta kazdy ma troche inny gust...

      Usuń
  2. He he, też masz powody do krępacji, ja do porodu pojechałam zupełnie nieogolona, na nogach też, a jako rasowa brunetka... no!... brzuch uniemożliwiał takie wyczyny, a wcale nie planowałam tej wizyty w szpitalu, żeby prosić męża zawczasu, ale ostatecznie było to najmniejsze z moich zmartwień.
    Lekarze raczej nie dziwią się tym, przynajmniej nie powinni. Zresztą nie wszystkie kobiety się depilują przecież.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tez sobie tlumaczylam, ze ginekolodzy caly dzien patrza na baby, mlode lub stare, owlosione lub nie i nie robi to na nich wrazenia. Ale i tak jakos sie krepowalam...
      Coz, jak zlapia mnie bole porodowe to mysle, ze owlosienie ciala bedzie ostatnia rzecza o jaka bede sie martwic. Ale na planowane wizyty wole chodzic w miare "oporzadzona". :)

      Usuń
  3. To już naprawdę blisko do porodu! Twój Maluszek wybrał sobie zimną zimę na narodziny. Ja się urodziłam w grudniu i zawsze byłam młodsza od koleżanek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem z listopada i tez zawsze bylam jedna z najmlodszych osob w klasie. :)

      Usuń
  4. :-))) Ja się jakoś gimnastykowałam sama z tym goleniem, nie było łatwo ale jak byłam w ciązy ze starszą córką to nie zdązyłam i goliła mnie jakaś baba przyjmujaca mnie na oddział- i to tak mi sie wryło w pamięć że teraz przy malutkim mimo wyraźnych niedogodności byłam gotowa o każdej porze dnia i nocy :-)).
    Z tym ewentualnym kopniakiem dla promotora to ja popieram w 100%. Myślę ze i wysoki sąd znalazłby jakieś okoliczności łagodzace dla kobiety tuż przed porodem :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Slyszalam o tym, ze w Polsce jak sie nie ogolisz, to polozne zrobia to czy ci sie podoba czy nie. :) Na szczescie tutaj tego nie robia.
      Nogi to jeszcze sobie sama jakos gole, ale okolic bikini nie mam mowy, nie chce sie zaciac. Tylko mi jeszcze infekcji brakuje przed samym porodem. :)

      Usuń
  5. Wow, to ja imię od lat miałam wybrane. Z męskich podsunę Ci pare moim zdaniem ładnych, może trafi:
    Bartuś, Maciej, Jakub, Mikołaj, Wojtek, Tomek, a z mniej standardowych: Oskar, Oliwer, Marcel, Maksym, Leoś, Tymek, oj jest tego dużo.
    U nas też robią na paciorkowce, ale nie wszystkim, płaci się 18zł, warto bo jak wyjdzie negatywny, to nie podają profilaktycznie antybiotyku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mialam od lat wybrane imie dla coreczki. Tylko co z tego, skoro jak przyszlo co do czego to mezowi sie nie podobalo i koniec. Musielismy szukac innego. Teraz tez najwiekszy problem bedzie, ze jedno z nas bedzie musialo ustapic, bo swoje typy mamy, tyle, ze zupelnie inne. :)

      Usuń
  6. Po Twoim poście przypomniał mi się teleturniej z Ibiszem. Pytanie "Co golimy?" znalazłam:
    http://www.youtube.com/watch?v=xSwpoP2rk74&feature=related

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaciekawilas mnie. Ale obejrze dopiero w domu, bo w pracy mam zablokowany YouTube. :)

      Usuń
  7. Ty to się masz z tymi wykresami. Współczuję, ale obyś miała to już za sobą ;-)
    Ja też miałam ostatnio (w sobotę) pobierany wymaz do badań. I też mnie nie ostrzegła moja gin., ale zawsze jestem 'przygotowana', bo za każdym razem mi TAM zagląda by mnie zbadać ;-)
    Co do wywołania na życzenie, u Nas tego nie praktykują, ale nie ubolewam nad tym, bo chyba bym się nie zdecydowała, [broń Boże] poszłoby coś nie tak i bym się obwiniała.
    A co do imienia, to też mieliśmy problem. Wy nie macie do tego głowy, a my mieliśmy za dużo pomysłów ;-) Radzę się teraz dogadać, bo potem dopiero będzie problem ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym imieniem to po prostu oboje upieramy sie przy swoich ulubionych i zadne nie chce ustapic. Inaczej juz dawno by bylo zadecydowane. :)
      Tutaj badanie "pochwowe" robia w ciazy tylko 2 razy: raz, zeby potwierdzic ciaze (USG), a drugi raz wlasnie przy pobieraniu tego wymazu na paciorkowce. No chyba ze dzieje sie cos niepokojacego oczywiscie, wtedy robia czesciej. Wiec troche uspili moja czujnosc. :)
      Waham sie z tym wywolaniem, bo poprzednie nie poszlo wcale tak gladko i cale to doswiadczenie bylo w ogole takie sobie. Z drugiej strony z Bi mialam problem, zeby ja wypchnac, bo byla troche za duza. Tzn. ona byla przecietna (3650g), tylko ja jakas "mala". :) Wiec mysle, ze gdyby wywolali mi porod troche wczesniej to i dziecko byloby moze mniejsze i obyloby sie bez ssawki tym razem. Nie wiem, jest wiele za i wiele przeciw...

      Usuń
  8. Życzę spokojnego porodu. Ja chyba tez nie chciałabym mieć wywoływanego, ostatnio miałam. Ale z drugiej strony przynajmniej wiedziałabyś dokładnie którego dnia rodzisz i nie było by niespodzianki. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie. Ja tez w pierwszej chwili powiedzialam, ze w zyciu nie dam sobie drugi raz wywolywac porodu. Ale im wiecej zaczynam o tym myslec, tym wiecej powodow znajduje jednak na "tak". Miedzy innymi to, ze wiedzielibysmy kiedy rodze i moglibysmy zapewnic opieke Bi. Inaczej moze byc, ze wyladuje z nami na porodowce. :)

      Usuń