Lilypie Kids Birthday tickers
Lilypie Kids Birthday tickers

poniedziałek, 23 lipca 2012

Dylemacik

No i nie wiem co zrobic z tym cholernym zlobkiem...

M. od dzis wraca na nocna zmiane. Czyli nie ma potrzeby, zeby Bi tkwila tam od 7 rano do 15:30 po poludniu... Plan byl, zeby M. odbieral ja przed poludniem i reszte dnia spedzala z nim. Ale dzis rano pogadalam z pania dyrektor placowki i powiedziala, ze czy 8 czy 4 godziny, cena pozostaje bez zmian. Znizki sa tylko jak dziecko jest oddawane na 2 lub 3 dni, ilosc godzin nie ma znaczenia. Ale ja nie mam zamiaru placic niemal polowy mojej pensji za pozostawienie Bi w zlobku na 4 godziny dziennie, to bez sensu!
Plan mamy wiec taki, zeby zostawic ja w zlobku (na pol dnia, ale za pelna cene) na nastepne 2 tygodnie, bo oni i tak wymagaja, zeby dac im dwutygodniowe wypowiedzenie. Potem zostana nam juz tylko 2 tygodnie do wyjazdu, wiec M. juz jakos sie przemeczy z Bi w domu, w koncu robil to 13 miesiecy, wiec dwa tygodnie go nie zbawia. :) A po powrocie z Kraju poszukamy nowego zlobka dla Bi i miejmy nadzieje, ze znajdziemy taki, ktory dopasowuje ceny do godzin opieki nad dzieckiem...
Tylko mi zal dziecka. Bo tutaj jednak pomalu sie przyzwyczaja. Zna panie i zna dzieci i widze po jej zachowaniu, ze jest coraz lepiej. Nadal placze przy rozstaniu, ale juz nie leci za mna i nie trzyma sie mnie kurczowo. Po prostu siada na dywanie i placze. Jest to w sumie jeszcze smutniejsze, ale podobno zaraz po moim wyjsciu przestaje, czyli ten placz to taka proba wymuszenia na mnie, zebym jednak zostala. :)
A teraz przyjdzie jej przyzwyczaic sie do nowego miejsca i ludzi. I nie wiem czy potrzebny jej taki dodatkowy stres... :( Ale z drugiej strony, tyle kasy... Ech... Nie wiem co robic...

12 komentarzy:

  1. Raczej nie masz wyjścia.To kwestia czasu. Najlepiej żeby Bi była w domu ale chyba to niemożliwe na dłuższą metę. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, predzej czy pozniej czekalaby ja jakas placowka. Moze to i lepiej, ze przyzwyczai sie do chodzenia teraz, kiedy jest jeszcze malutka. Serdecznosci Haniu!

      Usuń
  2. Ja u Ciebie piwreszy raz i na razie tylko na chwilke.
    Strasznie z tym żłobkiem- tam gdzie ja zaprowadzam małą są dwie stawki mniejsza do 5 godzin i większa do 10 i to jest chyba sprawiedliwie.
    Powodzenia zyczę w szukanie lepszego miejsca dla Bi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Stokrotko!
      A ja Ciebie podczytuje od jakiegos czasu, ale dotychczas chyba nie komentowalam. Nastepnym razem to zrobie, zeby zostawic jakis slad po sobie. :)
      Wlasnie taki zlobek chcemy znalezc, bo placenie za caly dzien kiedy dziecko chodzi tylko na pol to naprawde zdzierstwo.

      Usuń
  3. Chociaż bym chciała, nie potrafię Tobie doradzić. Z jednej strony szkoda bo dziecko się zaczęło przyzwyczajać, a z drugiej....
    Ale może do nowego miejsca też się jakoś przyzwyczai? Nie wiem naprawdę co bym zrobiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stwierdzilismy, ze tutaj chodzi na tyle krotko, ze jeszcze sie do konca nie przyzwyczaila. A zaraz i tak lecimy do Polski na 3 tygodnie i po powrocie od nowa by sie przystosowywala. Wiec rownie dobrze moze przyzwyczajac sie do nowego miejsca. :)

      Usuń
  4. Jest tu przecież krótko, myślę, że po wyjeździe do Polski to nawet do tego będzie się musiała jakby na nowo przyzwyczajać, więc to dobry moment na zmiany. Jeśli Wy widzicie, że na dobre jej to wychodzi, to trzymajcie się tego, zawsze to nauka nowych umiejętności dla Bi. W nowym też da radę, znajdźcie tańszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do takich samych wnioskow doszlismy Dorotko. :) Pochodzi tutaj jeszcze dwa tygodnie, a po powrocie z Polski poszukamy czegos innego.

      Usuń
  5. Oj, nie potrafiłabym zostawiać dziecka w żłobku na tyle godzin wiedząc, że wcale nie musi tam być. Co innego kiedy to naprawdę przykra konieczność, a co innego kiedy może w tym czasie być pod opieką kogoś z własnej rodziny. Wiadomo, żadna obca baba, choćby była najwspanialsza na świecie nie zatroszczy się tak jak mama, tata, czy dziadkowie. Tylko, że mi łatwo jest takie teorie sobie snuć, bo mam ten komfort, że żłobek to w dalszym ciągu dla mnie złooo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego wlasnie zdecydowalismy sie teraz posylac Bi tylko na pol dnia, zeby M. mogl odespac nocki. Ale nie chcemy placic za caly dzien, dla mnie to zwyczajne wyludzanie pieniedzy. Trudno, Bi pochodzi sobie tutaj jeszcze dwa tygodnie, a po powrocie z Polski znajdziemy miejsce gdzie mozna zaplacic za pol dnia, a nie cala stawke.

      Usuń
  6. Pewnie, ze lepiej zaleźć nowy żłobek jeśli stary tak zdziera - to miała być dla Was pomoc i ulga a nie garb(finansowy). Myśle ze Bi nauczyła się że może zostać w obcym miejscu z obcymi dziećmi i nie robi jej tam nikt krzywdy a mama zawsze po nią wraca. Zdobyła kolejne życiowe doświadczenie i na pewno wykorzysta w następnym miejscu. Ja będę trzymała kciuki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Bi jeszcze nadal placze przy pozegnaniach, ale musze przyznac, ze jest znacznie lepiej.
      Narazie zabierzemy ja z tego zlobka, a po powrocie z wakacji bedziemy myslec co dalej.

      Usuń