Lilypie Kids Birthday tickers
Lilypie Kids Birthday tickers

środa, 27 stycznia 2016

Dzisiejszy post sponsoruje Pani Zima

Przyszla do nas w koncu ta spoznialska Jedza! Chociaz z wieeelka laska, bo na 1 (slownie: jeden!) dzien. :/

Slyszeliscie w wiadomosciach o rekordowej burzy snieznej, ktora dotknela wschodnie wybrzeze Stanow? Moi tesciowie slyszeli, a i kilka z Was pytalo w komentarzach czy spadl snieg, wiec wnioskuje, ze cos tam w polskich wiadomosciach przebakiwali.

W kazdym razie, to nie o nas. :D

O nas ten wielki system burzowy doslownie zahaczyl swoja gorna granica. Snieg zaczal proszyc dopiero w sobote poznym rankiem. I tak sobie leniwie popadywal, ze okolo 14 wyjrzalam przez okno i stwierdzilam, ze nic z tego nie bedzie. Prognoza przewidywala 6-15 cm sniegu, ale myslalam, ze jak dostaniemy te 6 to bedzie sukces... Potworki poszly na drzemke rozczarowane, ze sniegu tak malo. Tymczasem Pani Zima wziela sie w koncu do roboty i nagle okolo 16 zaczelo sypac az milo! Zawierucha trwala zaledwie do 22, ale to wystarczylo na okolo 20 cm puchu. :)

Rozstrzal pokrywy snieznej byl w ogole niesamowity. W Nowym Jorku, ktory jest okolo 3 godzin od nas, dostali po dupskach jakims pol metra sniegu. Tymczasem u kolegi z pracy, ktory mieszka raptem 20 min na polnoc od nas, spadlo raptem kilka cm. Nie starczylo nawet zeby pojsc na sanki.

Mozecie sobie wyobrazic szczescie Bi oraz Nika, kiedy w niedziele rano wyjrzeli przez okno. :D Mniej szczesliwy byl pies, kiedy go wypuszczalam na wieczorne siku w sobote. Z rozpedu wzial jeden krok w zimny snieg, po czym zaczal sie wycofywac! Musialam cholere przyblokowac noga i przykazac stanowczo, ze ma isc sie wysikac. ;)

Niezbyt szczesliwy byl rowniez M., na ktorego padlo odsniezanie podjazdu o 7 rano, przy 8-stopniowym mrozie. ;) Plugi zasypaly nam wjazd i inaczej w zyciu nie wyjechalibysmy do kosciola. Coz, na takie wlasnie okazje kupil sobie odsniezarke. ;) W tym roku i tak wyjechal nia z szopki poraz pierwszy i niewiadomo czy nie ostatni.


(Potworki, jeszcze w pizamkach, podziwiaja tate walczacego z zima)

Po porannej mszy (na ktora dotarla raptem garstka wiernych, chociaz glowne drogi byly juz elegancko odsniezone), nie bylo wiec zmiluj, Potwory przyodzialy sie w cale sniezne zestawy i ruszyly na podboj ogrodu. Doslownie sie w tym sniegu tarzali (no, Nik nieco mniej entuzjastycznie niz siostra)! :)









Nik spasowal dosc szybko, kiedy spadla mu rekawiczka, a w tym samym momencie Maya podciela mu nogi. ;) Pacnal gola raczka w zimny snieg i rozryczal sie jakby mu juz odmarzala. Po czym ruszyl szturmem na drzwi, wyjac, zeby go wpuscic do domu. ;)

Bi za to jest milosniczka swiezego powietrza przy kazdej pogodzie i o kazdej porze roku. Czy to plac zabaw, park, plaza, czy ogrod pokryty sniegiem - nie mozna jej zagonic do domu. Po 1.5 godzinie, to ja mialam dosc i zaczelam ja przekonywac, zeby dala juz sobie spokoj, ale gdzie tam! Jej tez spadly pare razy rekawice oraz czapka, spodnie sie podwinely i do butow nasypalo sniegu... Nic jej nie przeszkadzalo. ;) Na koniec musialysmy jeszcze obejsc caly ogrod w poszukiwaniu sladow zwierzatek. Niestety, mimo, ze na wlasne oczy widzialam jak podczas sniezycy, za domem przebiegl sobie piekny, rudy lis, slady zostaly zasypane. :(

I wlasciwie tyle mielismy zimy. Od poniedzialku nadeszla odwilz i to taka konkretna - 7-8 stopni na plusie. Wszystko topnieje na potege, zrobila sie obrzydliwa, mokra ciapa. :(

Na dokladke, przedszkole Bi postanowilo naprawde wykorzystac pierwsza i mozliwe ze ostatnia sniezyce w sezonie. W poniedzialek byli na dworze 3 razy. Ubrania dzieci nie nadazaly ze schnieciem. Kiedy odebralam Bi, jej czapke oraz rekawice moglam niemal wykrecac. Buty miala mokre w srodku i nawet rekawy kurtki (z zalozenia nieprzemakalnej) przemoczone. Lacznie z mankietami swetra. :/ Juz tego samego wieczora zaczela kichac i pokaslywac. :O
Wczoraj grupa Bi byla na dworze tylko raz, ale moja corka rowniez dobrze ten czas wykorzystala, bo czapke i rekawice znow miala przemoczone. :(

Nik zaliczyl zabawe na sniegu tylko w niedziele, ale za to w poniedzialek opiekunka mnie "pocieszyla", ze jednego chlopca ma z zapaleniem gardla na antybiotyku, a i reszta tez smarka oraz kaszle. Zas jedyna dziewczynka rowniez przyjmuje antybiotyk, tym razem na zapalenie ucha (miejmy nadzieje, ze nie wirusowe :/). Probuje zbierac wiec psychicznie sily na kolejne chorobsko. Bi byla zdrowa jakies 2 tygodnie. Nik jeszcze tydzien temu mial nawrot kaszlu, ale juz prawie-prawie mu przeszedl... Sama dopiero co wydobrzalam po zapaleniu zatok czy co to za cholerstwo bylo... A tu szykuje sie runda nr. fafnasty chorowania. :(

42 komentarze:

  1. To chyba dobrze, że największe burze śnieżne Was ominęły i szkód nie narobiły - a to Wasze "parę centymetrów" też bardzo imponujące (u nas tak wyglądała najgrubsza pokrywa śnieżna w tym roku - i to w miejscach, gdzie powstały zaspy usypane przez wiatr) ;) Oby żadne choróbska jednak Was nie dopadły,nawet pomimo takiego białego szaleństwa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, chorobska niestety dopadly... :( Chociaz mam wrazenie, ze to wirusy, a nie zabawa na sniegu...

      Pewnie, ze dobrze, ze najwieksza sniezyca nas pominela, ale liczylam, ze jednak troche wiecej tego sniegu spadnie i utrzyma sie dluzej...

      Usuń
  2. Dobrze, że choć przez jedne dzień Dzieci, mogły się nacieszyć białym puchem. U nas też już po śniegu. Dobrze, że 3 razy sanki udało nam się wyciągnąć. Coś czuję, że to będzie już na tyle. No chyba że na Wielkanoc zima wróci.
    Oby choróbska Was ominęły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My nawet sanek nie wyciagnelismy. :( I u nas tez wyglada na to, ze raczej wiosny nalezy sie spodziewac...

      Usuń
  3. Przynajmniej na piękne śnieżne zdjęcia starczyło :-) przyjemnie Wam nasypało. A choroby przecz! A kysz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjecia pstrykalam i filmiki nagrywalam jak nawiedzona, bo spodziewam sie, ze mogla to byc pierwsza i ostatnia sniezyca w tym roku. ;)

      Usuń
  4. A to niezle się to ułożyło, ja sądziłam, że napiszesz, że Was zasypało!!:) jak napisałaś o Niku, to jak bym czytała o moim Podopiecznym! Śnieg to nie jest to, co nasze chłopaki lubią najbardziej :)) mam też nadzieję, że choroby Was ominą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy chlopcy ogolnie tak maja, ale zgadza sie, Nik w wieku Timiego tez sniegu nie lubil. Chociaz, rok temu bawil sie w nim wesolo i chcial nosic tylko zwykle, materialowe rekawiczki, ktore przemakaly w 10 min. I zupelnie nie przeszkadzaly mu lodowate raczki. A w tym roku krolewicz sie w nim obudzil. ;)

      Usuń
  5. Super, że wreszcie zima zaszczyciła Was swoją obecnością :) U nas też było pięknie zimowo, ale już od kilku dni mamy odwilż - nagle z -10 zrobiło się +8, a śnieg zastąpił deszcz. Jest szaruburo, wszędzie błoto, bleeeh.

    Kurde, przykra sprawa z tymi dziećmi u niani... Na moim spotkaniu z potencjalną nianią Laury od razu zostałam uprzedzona by przygotować się na częstsze wizyty u lekarza :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas dzis +14! :) Niestety leje...

      Niestety, pierwszy rok Bi u opiekunki to byly ciagle dziwne wirusowki z sama goraczka i brakiem innych objawow. Potem jakby nabrala odpornosci. Teraz za to nadrabia chorowanie w przedszkolu. :(
      A Nik w ogole ma kiepska odpornosc, bo bez przerwy chodzi kaszlacy i zasmarkany. A jak juz go chwyci, to trzyma dwa bite tygodnie... :(

      Usuń
  6. U nas też ostatnio ładnie nasypało, ale bałwana ulepiliśmy tylko raz potem śnieg był do dupy. Od kilku dni teraz pada deszcz, śnieg zniknął w jedną noc. Nie lubię zimy i tego zimnego puchu, ale Alan był wniebowzięty, więc codziennie z nim wychodziłam na sanki :-/ No Młody miał przedwczoraj gorączkę, był osowiały i spał pół dnia i całą noc z przerwami. Rano po gorączce śladu nie było. A ja teraz się zmagam z drapaniem w gardle i katarem. A tak się cieszyłam, że nas choróbska nie dopadły, bo wszyscy wokół chorzy byli. I mam. Oby Was minęło ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz snieg byl suchy, sypki I na balwana sie nie nadawal. :( I utrzymal sie raptem 3 dni, dobrze ze Bi choc w przedszkolu troche skorzystala, chociaz teraz mamy chorobe w domu. :(

      Usuń
  7. U nas tez już po śniegu . I temperatury na plusie . Nie na takim jednak żeby przestać ogrzewać dom . Za to jak cały ten śnieg stopniał i dziś rano zobaczyłam w całej okazałości jak wyglada moje podwórko to ...czym prędzej wsiadłam do samochodu i dojechałam . Obraz nędzy i rozpaczy . Szaro , buro i jakby brudno wszędzie ...

    Nie dajcie się chorobie ! Oby Twe przeczucia co do jej powrotu były mylne !
    Trzymajcie się zdrowo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz ogrod to teraz pole minowe. Jak jest cieplej to potwornie wieje i nie chce sie z domu nosa wysciubiac, nie ma wiec kiedy sprzatac psich kup. Jedynie w weekend czasem lapiemy mobilizacje. ;)

      U nas tez w dzien na plusie, ale w nocy temp. spada do okolic zerowych lub nawet przymrozkow. Piec wiec caly czas chodzi, zreszta z nas sa zmarzluchy. :)

      Usuń
  8. U nas trochę dłużej się śnieg utrzymał i była wielką radość i sanki codziennie. Ale mój Junior za długo na mrozie i śniegu tak jak NIK, nie lubi być, max 1,5godz i woła do domu ;)

    U nas w taka pogodę w przedszkolu na pewno by nie wyszli na spacer. Nasze przedszkolanki w ogóle całą zimę z dziećmi malo wychodzą, czekają na wiosnę ;) Ale jakby mieli wychodzić w taka pogodę jak u Was i to kilka razy na dzień nie patrząc na to, że dzieci przemoczone to bym się wkurzyła, bo to choróbsko gotowe. Masakra! Oby Bi nie zachorowała!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przedszkolu Bi wlasnie czekali na snieg, bo mieli w planach jakies eksperymenty. ;) I nie mialabym przeciwko, tylko zaczeli wychodzic kiedy temperatury byly juz lekko na plusie, snieg topnial i bylo strasznie mokro. :( A ubrania niby wieszali przy grzejnikach, ale to nic nie dawalo, nie nadazaly ze schnieciem. :(

      U nas przymrozek trawl niestety 1 dzien, a potem przyszly roztopy. :/

      Usuń
  9. U Was raz, ale konkretnie! Bo to co było u nas też TYLKO RAZ to nawet nie ma co porównywać a i tak Maluchy miały pełnię szczęścia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieciom to wystarczy warsteweczka ledwie przykrywajaca trawe i jest radosc. :)

      Usuń
  10. W zasadzie dobrze,ze nie bylo u Was takiego kataklizmu jak kawalek dalej. Piekne zdjecia dzieciakow! U nas tez byla jednodnioowa zima, od kilku dni jest ponad 13 stopni chociaz i tak tego nie mozna nazwac wiosna. Zycze Wam duzo zdrowka! Niech chorobska trzymaja sie daleko od Was :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas temperatura i pogoda zmienia sie w kalejdoskopie... W poniedz. bylo az 16 stopni, ale wicher glowy urywal. Wczoraj spokojniej, ale w nocy przymrozek, a w dzien 4 na plusie. Dzis 14 i leje jak z cebra. Klasyka pogodowa Nowej Anglii! :)

      Usuń
  11. To u nas zima też taka humorzasta i raczej prędzej doczekamy się wiosny niż zimy, ale dobrze, że chociaż Bi skorzystała z puchu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez mam wrazenie, ze teraz to juz zostalo czekanie na wiosne. :)

      Usuń
  12. Chcialabym zeby u Nas spadl taki snieg. Korzystslibysmy ile wlezie.. no,ale to nie ten klimat. U Nas wieje i pada deszcz. Zapraszam jakby ktos mial ochote..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas wialo w poniedz, a dzis leje. Czyli mamy irlandzka pogode. ;)

      Usuń
  13. Zima, zima, zima... :)
    U nas też trwała chwilę. Lila była może 2-3razy na sankach. A potem, kiedy przyszła odwilż i wszystko stopniało- kałuże były na cały chodnik, do auta musieliśmy iść okrężną drogą, załamka jakaś :(
    Ech, tak jak jestem za tym, że opiekunki brały przedszkolaki na dwór w każdą pogodę, tak powiem Ci, że chciałabym jednocześnie, żeby jednak choć trochę kontrolowały co te dzieci na tym dworze robią... Odebrałam któregoś dnia Lilę w podobnym stanie, jak Ty Bi... Wszystko mokre :)
    Trzymajcie się zdrowo!
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo jestem zwolennikiem wychodzenia z dziecmi przy kazdej pogodzie. Jednak wolalabym, zeby panie nie tylko lepiej dzieci pilnowaly, ale zeby tez wykazaly sie zdrowym rozsadkiem. Inaczej ubrania dzieci wygladaja po zabawie na mrozie, a inaczej, kiedy wszystko topnieje. Z tymi trzema wyjsciami to grubo przesadzily. :(

      Te gigantyczne kaluze na parkingach, to chyba uroki nadmorskiego miasta. Wody gruntowe sa wysoko i topniejacy deszcz nie ma gdzie splywac albo wsiakac. U nas, w Gdynii bylo to samo. :)

      Usuń
  14. U nas już nie ma zimy.. wiosnę mamy! A dzieci ferie zaczynają!
    Piękne zdj. Zimy

    OdpowiedzUsuń
  15. Piekne zdjecia i ta radosc ze sniegu :) my jako dorosli szybko przestajemy "kochac" zime...ja nawet nie cierpie brrrrr- fuj... ;)
    mam nadzieje, ze jednak choroby was omina?? Na wszelki wypadek- duzo zdrowka!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zime nawet lubie, pod warunkiem, ze nawiedza nas w weekend. :) Tym razem bylo idealnie, bo padalo w sobote, dzieciaki wyszalaly sie w niedziele, a ja nigdzie nie bylam zmuszona jezdzic. :)

      Usuń
  16. no co no. zima z prawdziwego zdarzenia:) a , że burze śnieżne Was ominęły- BARDZO dobrze :) ja to juz o zimie nie pamiętam. Przeminęła z wiatrem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E, moze jeszcze wroci? Ja przynajmniej licze na jeszcze chociaz jedna sniezyce. ;)

      Usuń
  17. To cudnie! U nas takiego śniegu to ani razu w tym roku jeszcze nie było, a temperatury też mamy na plusie podobne. Czasem sama miałabym ochotę się tak wytarzać. Po Bi widać tę radość dzieciństwa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieknie bylo, szkoda tylko, ze snieg utrzymal sie raptem 3 dni. :( U Was padalo moze jednorazowo mniej, ale za to czesciej. ;)

      Usuń
  18. Jak byłam w szpitalu tu Krzysiek mówił, że taki śnieg zapowiadają w Stanach i od razu pomyślałam o Was :)
    Dobrze, że chociaż trochę tego śniegu było i dzieciaki mogły skorzystać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokladnie! Ciesze sie, ze spadlo choc tyle, bo to pierwszy snieg w tym roku! :)

      Usuń
  19. O matko, jak bajkowo :)
    A u nas czarnooo! Śniegu zero.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, a ja myslalam, ze w ktoryms momencie zasypalo cala Polske...

      Usuń
  20. Fajnie czytać i widzieć Potworki zadowolone ze śniegu,bo moje Riczątko to nie za bardzo!
    Rany,co się z tym klimatem dzieje.U nas jeszcze we środę leżało ze 30 cm a w czwartek było 9 stopni i padał grad.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nik to samo. Chwile sie pobawil, ale cos mu sie rekawiczki nie trzymaly, co chwila sie zsuwaly, a on wpadal w panike. I pomyslec, ze rok temu w ogole nie chcial nosic ocieplanych rekawic, tolerowal tylko zwykle, materialowe... Jak to sie dzieciakom zmienia. :/

      Usuń
  21. śnieg i dzieci to zawsze szaleństwo, Bi niczym nasz Tymon, mógłby nurkować w tym śniegu :) Nikuś widze delikatniutki ;) U nas to piekne białe szaleństwo już też poszło w zapomnienie, teraz jesień na przemian z przedwiośniem, kiepska aura :/ Trzymam kciuki za zdrowie, oby choroby ominęły, my wypatrujemy szkarlatyny, w sobotę trzecie dziecko z grupy Tymka ją złapało, czas pokaze, może nas oszczędzi. Oby!
    Buziaki i zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurcze! Ja wyladowalam z Bi u lekarza w poniedz. I babka wziela wymaz z gardla na te sama bakterie co powoduje szkarlatyne (ta po prostu polaczona jest z wysypka). Wyniki na szczescie przyszly negatywne.

      U nas dzis 14 stopni i leje, czuje sie jakby to byl listopad. :/

      Usuń