Lilypie Kids Birthday tickers
Lilypie Kids Birthday tickers

środa, 1 października 2014

Witaj pazdzierniku!

Niech Was tytul nie zwiedzie. Absolutnie nie ciesze sie z poczatku nowego miesiaca! Wrecz przeciwnie! O ile we wrzesniu mozna jeszcze sobie wmowic, ze lato nadal trwa, o tyle poczatek pazdziernika jest dla mnie jak noz w kochajace cieplo serce... Koniec sloneczka, ciepelka, lunch'u na patio, wieczorow spedzanych w ogrodzie do poznych godzin... Nadchodza ciemne, ponure, deszczowe dni... Dni chandry... Nie lubie pazdziernika, nienawidze listopada... Jesien najchetniej bym przespala. :(

Skad taki ponury nastroj? Nie wiem, chyba glownie przez pogode. Mimo, ze w kalendarzu 1 pazdziernika, za oknem mamy mokry i ciemny listopad. Pada, pada, pada... Caly dzien...
A jeszcze w weekend mielismy takie cudne lato... Slonce i 29 stopni, ale bez wilgoci, cudo! Poza tym w pracy wszyscy nagle sie pobudzili, ze hej, za 3 miesiace koniec roku! Nagle trzeba sprawdzac zalegle raporty, wszystko oczywiscie na "wczoraj". Dane do niektorych byly zebrane juz w kwietniu. Kwietniu! A oni pisza raporty w pazdzierniku?! No ludzie! A biezacej roboty oczywiscie tez nie ubylo... Musze kiedys zrobic zdjecie jak wyglada moje biurko, bo organizuje sobie papiery w "kupki". Obecnie kupki eksplodowaly z biurka, gdzie przestaly sie miescic i malowniczo zalegaja na podlodze... :/ A, no i mam PMS, to tez dodaje co nieco do mojego wk**wa...

Ale jak juz o jesiennym klimacie pisze, to pokaze Wam fotke. Pisalam ostatnio, ze jesienia i zima parkuje w innym miejscu niz latem, z powodu masowo zrzucanych przez dab zoledzi? Moja letnia miejscowka, wyglada teraz tak:


Jesli uprzednio ktos pomyslal, ze przesadzam, to mysle ze teraz rozwialam watpliwosci... Gdybym nadal tam parkowala, tak wygladalaby maska i dach mojego autka. :)

Patrzac na to co sie dzis dzieje za oknami, nie moge uwierzyc, ze jeszcze w sobote bylo tak:



Przed wyjsciem na dwor kazalam dzieciom zalozyc bluzy, ktore czym predzej im sciagnelam. ;) A to zdjecie to proba uwiecznienia na jednej fotce calej trojki moich "dzieciakow", bez glupich min i zamazania. Jak widac srednio udana, bo tylko psiak patrzy w obiektyw. I nie, z Mai nie wyroslo az tak wielkie bydle, to jakies dziwne zludzenie optyczne bo znalazla sie na pierwszym planie. ;)

Kalendarzowa pora roku zobowiazuje, wiec pomimo ze pogoda byla lipcowa, zachecilam Bi do wykonania jesiennego "projektu". Niestety, w tym kraju kasztany rosna wylacznie jadalne, a nasze europejskie kasztanowce mozna znalezc wylacznie w ogrodach ludzi, ktorzy je sobie specjalnie posadzili. Czyli niemal nigdzie... Kasztanowych ludzikow wiec u nas nie bedzie. :( Mamy za to cale mnostwo lisci, z roznorakich drzew, a wiec pierwszy jesienny projekt wygladal tak:
Pomalowac:



Docisnac do kartki:



Tadaaam!



A w bonusie, moje Potworki wyzywajace sie muzycznie, glownie na uszach rodzicieli. Wlos rozwiany (rozczochrany), glosy donosne, pianinko falszujace (baterie na wyczerpaniu), ale zabawa przednia. ;)



26 komentarzy:

  1. Ja przechodzę dziennie pod dębem i jeśli tak trafiają zołędzie w dach auta jak we mnie to rzeczywiście wygląda pewnie jak ser szwajcarski ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wala niczym kanonada! Dlatego ja juz tam nie parkuje i dziwie sie ludziom, ktorzy nadal to robia! ;)

      Usuń
  2. Bi jaka skoncentrowana :) Taki poczatek jesieni... fuj ja tez bym chyba chciala przespac- u nas jeszcze slonce- lub znowu jak kto woli nawet ok 24 st. juz od kilku dni- chwilo trwaj!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My wczoraj i dzis tez mielismy 21-22 stopnie i slonce. Zyc, nie umierac! Ale od jutra powrot 16 stopni, brrr...
      Bi mnie zadziwila, bo skupila sie i wykonala "projekt" sama, a zazwyczaj marudzi, zeby mama zrobila za nia. :)

      Usuń
  3. Do schrupania :) i nie wiem które z nich bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne takie jesienne zabawy :) Czasem idac przez park sama podnosze kilka kasztanow, choc ludzikow juz nie robie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez chetnie bym sobie z Polski przywiozla garsc, na jesienne dekoracje. Tyle, ze mam male dzieci, wiec predzej czy pozniej i tak pewnie skonczylyby jako ludki. :)

      Usuń
  5. Oj u nas jeszcze ostatnie porywy złotej, polskiej jesieni, ale z niepokojem czekam na tą zimniejszą część. Z wiekiem co raz trudniej mi się dostroić do zmian pogody, marzną mi już stare kości ;)
    Co do kasztanów, to możecie sobie tak po prostu nazbierać tych jadalnych? Tak jak my zbieramy te zwykłe?
    Pozdrawiam słonecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez mam wrazenie, ze na starosc, jak tylko robi sie chlodniej i nie daj Boze wilgotno, to odzywa mi sie reumatyzm. :/
      Jesli dorwie sie gdzies w parku taki kasztanowiec, to tak, mozna ich sobie nazbierac. Ale nie sa az tak powszechne, zazwyczaj ludzie maja je w ogrodach. Ja kupilam kilka razy w sklepie, ale albo one maja specyficzny smak, albo cos pokrecilam przy pieczeniu, bo kompletnie mi nie podeszly. :)

      Usuń
  6. Haha ;) baterie prawie wyczerpane... skad ja to znam :):)
    Ja znalazlam tylko jednego kasztanowca... tuz kolo miejsca pracy ...
    U Nas wczoraj bez 19'C , dzis juz tylko 13'C :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas najgorsze sa skoki temperatury. W nocy 8 stopni, a w dzien skoczy do 20! Niech juz sie Natura zdecyduje czy chce lato czy jesien. :) Oczywiscie ja tam zostalabym przy lecie. Ale od jutra juz ma byc w dzien 15-17 stopni. :(

      Usuń
  7. mam za oknem parę kasztanowców i uwielbiam chwile, gdy dzieciaki specjalnie przybiegają tu, aby zbierać kasztany. Ile radości, piski, jakby złoto znalazły:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamietam ta radosc z dziecinstwa. :) Dla mnie te brazowe kulki byly piekniejsze i cenniejsze niz kamienie szlachetne. :)

      Usuń
  8. Ostatnie zdjęcie potworków: KA-PI-TAL-NE!! :D
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  9. hahahahahaha fota przy 'fortepianie' wymiata :D
    Ja mam podobnie - październik mnie nieco dołuje. Uwielbiam ciepełko i z nostalgią oglądam fotki z lata, gdzie dzieci mają bose stópki i ramionka, ech :(
    u nas dziś jakoś tak pchmurnie i wilgotno...buuuu, oby do lata.
    uściski ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to samo. W paracy jako wygaszacz ekranu mam wlaczony pokaz slajdow z galerii zdjec, a tam jak na zlosc niemal wszystkie z lata... Ech...

      Usuń
  10. A u nas przepiękna polska jesień! Jest cudownie, tylko spacerować i korzystać :)
    No i muszę zgapić od Ciebie to malowanie liśćmi - zapomniałam ,że tak można! ale Tusia będzie miała radochę :D
    No i się Tobie nie dziwię, że już nie parkujesz w tym miejscu co w lato - nie chciałabym myć Twojego auto po całym dniu stania pod tym drzewem.... hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Auto kwalifikowaloby sie prosto do blacharza. :)

      Zgapiaj, zgapiaj Kochana, ja tez chetnie szukam inspiracji do zabaw z dziecmi na innych blogach. :)

      Usuń
  11. Projekt jesienny cudny, my też dziś się zabieramy za jesienne projekty tylko musze najpierw liście wysuszyć bo mży i siąpi od samego rana :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ta Matka Natura nie wspolpracuje z artystyczna dusza, no! ;)

      Usuń
  12. Ja lubię październik, ale to dlatego, że Tymuś się wtedy urodził :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sie urodzilam w listopadzie, ale nawet to nie osladza mi tego paskudnego miesiaca... ;)

      Usuń
  13. Współczuję zapieprzu w pracy. W taką pogodę człowiek najchętniej zakopalby się z książką i kawą pod kocem, a nie pisał raporty... Potworki super wyglądają, a Nikus jakie ma długie wlosy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urosly mu strasznie przez lato! Co jakis czas wspominamy z M., ze moze dobrze je bylo podciac, chocby zeby je wzmocnic, bo to takie "piorka". Ale po pierwsze watpie zeby grzecznie wysiedzial pod maszynka, a po drugie zal mi tych loczkow... :)

      Usuń