Lilypie Kids Birthday tickers
Lilypie Kids Birthday tickers

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

I juz po letnim weekendzie :(

Ach, dzis to strasznie zal mi bylo jechac do pracy... Od piatku mielismy temperature utrzymujaca sie w okolicach 22 stopni. I oprocz lekkiego deszczyku w niedziele rano, bylo pieknie i slonecznie. Dzisiaj to samo, a ja zamknieta w murach do 15:45... Ale to nic, po powrocie do domu zostaniemy z dzieciakami w ogrodzie do oporu. Szczegolnie, ze lato nas jutro opuszcza i wraca wiosna. Wczesna. :(

W pracy kociol, wiec nie mam czasu na dlugiego posta. Takze zapodaje szybkie streszczenie zdjeciowe. W ogrodzie wreszcie cos sie rusza. Wlasciwie to wszystkie wiosenne kwiaty rosna jak szalone. Wiekszosc zdjec robilam pod koniec zeszlego tygodnia, a w niedziele wieczor juz czesc kwiatow przekwitla (krokusy), a inne zaczynaly kwitnac (hiacynty).


(Jedna z nielicznych nieobgryzionych i niezadeptanych kepek Krokusow)


(Przebisniegi juz przekwitly, to zdjecie sprzed tygodnia)
 

(Tak wygladaly Hiacynty jeszcze w zeszlym tygodniu. Teraz juz zaczynaja kwitnac.)
 

(Zonkile tez kwitna w najlepsze)
 

(To sa tzw. "podwojne" Zonkile. Ich srodek przypomina troche Gozdziki)
 
A co robilismy poza chodzeniem w kolko po ogrodzie w poszukiwaniu "namacalnych" dowodow, ze wiosna w koncu przyszla (co Bi zreszta nigdy sie nie znudzi, kazdy, widziany po tuzin razy kwiatek, wzbudza taki sam entuzjazm)?
 


(Starszyzna posadzila Rzezuche)
 
 
Ta Rzezucha zostalam zainspirowana przez Peacock. Az wstyd bo zupelnie o niej zapomnialam, a kiedys w Polsce obowiazkowo sadzilysmy ja z siostra przed Wielkanoca. Nie dostalam jej w zadnym z polskich sklepow w sasiednim miasteczku, wiec nasza paczuszka nasion przyszla do nas specjalnie az z dalekiego Chicago. :)
 

("Mlodszyzna" cwiczyla samodzielne jedzenie)
 

(I calkiem niezle jej to wychodzilo)
 

(A poza tym to juz podworkowe szalenstwa do samego wieczora. Fota pstryknieta o 19. Jak widac byly juz konieczne lekkie kurteczki, ale wzmianka o powrocie do domu i tak niezmiennie wywolywala histerie)
 

(A tu jeszcze fota nieuchwytnej Mai, ktora wreszcie udalo mi sie zlapac na (wyraznym) zdjeciu, chociaz ujecie pozostawia wiele do zyczenia)
 
 
Mam nadzieje, ze nie zameczylam Was iloscia zdjec. Jak widac stan naszego ogrodu pozostawia wiele do zyczenia. Wala sie w nim nawet calkiem sporo zeszlorocznych lisci. Coz, moze do konca lata uda nam sie to uprzatnac. ;) Moj ogrodek warzywny wyglada jak sciernisko (widac tylko jego kawalek na zdjeciu z Zonkilami), ale rosnie juz w nim zasadzona 3 lata temu grzadka szczypiorku! Mniam, swiezutki szczypiorek do porannej jajecznicy, paluszki lizac!



12 komentarzy:

  1. U Was wraca wiosna, a u nas dzisiaj gradem sypało;/
    Zdjęcia przepiękne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie do konca wraca. W nocy nadal mamy przymrozki. Ale w dzien da sie wytrzymac. :)

      Usuń
  2. No widzisz, doczekalas sie w koncu wiosny!
    U nas bylo dzis kwietniowo- lato, deszcz, grad i wiatr, ze myslalam ze okiennice wyrwie!!!
    Dzieciaki cudne, wiem, wiem juz to pisalam ale co fakt- to fakt :)
    Sluchaj czy Ty w tej Ameryce masz przypadkiem werande??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieee, werandy nie mam, ale mam taras. :)
      Ech, w porownaniu z Polska, to ta nasza wiosna skromna. W Europie juz pieknie, zielono, wszystko kwitnie, a u nas? Dopiero paki na drzewach... :(

      Usuń
  3. Ja posadził też rzezuche ale młody powyrywał bo zielone.
    Śliczne zdjęcia, a jak Golce śpiewali tutaj dzisiaj jest sciernisko jutro będzie sanfransisko czy jakoś tak :) byle do lata...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, mam nadzieje, ze do lata zdaze tam uprzatnac I nawet cos posadzic. :)
      Bi na szczescie chrapki na rzezuche nie ma, nawet sprobowac nie chce. :)

      Usuń
  4. Ale psina podrosła :) Maluchy przesłodkie, a samodzielnie jedzący Nik, to mój faworyt!
    Moja rzerzuszka ma się całkiem nieźle, jutro sadzę kolejną, bo ta tak rośnie, że do Świąt nie będzie ładnie się prezentować.
    U nas wieje i leje, fuj :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja akurat urosla w sam raz na Wielkanocny stol. :)

      Samodzielny Nik to tez moj ulubieniec i bardzo mu kibicuje. Nie moge sie doczekac kiedy po prostu posadze dzieci przy stole, a one wezma do raczek widelce, tudziez lyzki i same zjedza. Ach, marzenie! ;)

      Usuń
  5. super tak odkrywać w ogródku co gdzie wyrosło :)) dzieciaczki super wyglądają, psiutek też. dzięki za przypomnienie by posadzić rzeżuchę - ja już ją sobie przywiozłam w styczniu, ale wciąż zalega w kuchennej szufladzie. może jeszcze coś mi wyrośnie do niedzieli? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak? Uroslo? ;)
      Nie moge uwierzyc, ze moja musialam sprowadzac z Chicago, kiedy w okolicy conajmniej 4 duze, polskie sklepy! :)

      Usuń
  6. Śliczne zdjęcie, u nas też czasami zawita wiosna a czasami zimno jak na jesieni ;) w pracy mam podobnie, kocioł nie do ogarnięcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas wiosna strasznie pozna i wyjatkowo zimna w tym roku... Nie pamietam ile lat temu mielismy ostatnio przymrozki w nocy w kwietniu! No i te skoki temperatury sprawiaja, ze wszyscy znow zaczynaja chorowac... :/

      Usuń