Lilypie Kids Birthday tickers
Lilypie Kids Birthday tickers

wtorek, 29 stycznia 2013

Meldunek

Jestem, mam sie w miare dobrze, tylko problemy zdrowotne nas dopadly, znaczy sie mnie i Bi. Ja nie moge sie pozbyc uporczywego przeziebienia, a Bi... No wlasnie, nie wiadomo... Od piatku goraczkuje, i to nie jakies tam stany podgoraczkowe. W sobote po poludniu temperatura skoczyla jej do 40.8! Myslalam, ze zejde na zawal i zaczelam szykowac sie, zeby jechac na pogotwie, ale srodek, ktory jej podalismy na zbicie zaczal bardzo szybko dzialac, wiec zdecydowalam sie zaczekac. Szczegolnie, ze zdarzaly juz jej sie takie jedno- dwudniowe goraczki. Tym razem jednak nie odpuszcza... W niedziele i w poniedzialek, jak tylko srodek przeciwgoraczkowy przestawal dzialac, temperatura skakala jej pod 40 stopni. Wreszcie dzis rano postep - 39.2. Wieczorem - 38.7. Wiec minimalna, ale poprawa. A innych symptomow, oprocz zapchanego noska, brak. Od wczoraj jezdzimy po lekarzach, laboratoriach, szpitalach... Robia wszelkie badania, zeby dojsc skad ta goraczka i dlaczego utrzymuje sie tak dlugo. Biedna Bi miala juz pobierana krew, rentgen klatki piersiowej, cewnikowanie, zeby pobrac mocz, wziete wymazy z noska (zeby wykluczyc grype) i z gardla. I nagorzej (a moze zreszta na szczescie), ze wszystko wychodzi w normie. Oprocz wynikow krwi, ktore wykazaly infekcje, ale to bardzo ogolny test, nie wskazujacy jaka to dokladnie infekcja i gdzie umiejscowiona. Wymeczyli mi dziecko strasznie i nic nie znalezli... Kiedy goraczka zbita, to Bi lata jak szalona, bawi sie, je, psoci i urzadza histerie jak zwykle. Wiec wszystko wskazuje, ze to jakas wirusowa, grypo-podobna choroba. Tylko ile moze trzymac? Dzis byl juz 5 dzien... Pediatra "pocieszyla" mnie, ze takie przeciagajace sie goraczki nie sa niczym rzadkim i ze alarmujace jest dopiero jesli podwyzszona temperatura utrzymuje sie dluzej niz 2 tygodnie. Ja dziekuje, juz teraz nie moge patrzec jak mi sie maluch meczy. Po tych kilku dniach goraczki Bi jest tak blada, ze prawie przezroczysta i ma since pod oczami. No i kiedy temperatura znow idzie jej do gory, chce tylko byc tulona i noszona. A mnie serce peka kiedy w tym samym czasie karmie Nika, albo ten sie drze i musze go wziac na rece. Z jednej strony mam wrzeszczace 7-tygodniowe niemowle, a z drugiej niespelna dwulatke, ktora poklada sie na kanapie i placze bo mama nie moze wziac jej "opa". Samej mi sie chce wtedy plakac... :(

Przy okazji przepraszam, ze nie udalo mi sie zaglosowac na niczyj blog. Mialam zamiar oddac glos na kazdy, ktory czytam, a ktory bierze udzial. Wg. mnie wszystkie sa wyjatkowe i zasluguja na wyroznienie. Niestety, okazuje sie, ze mieszkajac za granica i nie posiadajac polskiego numeru, nie moge glosowac. Zasady prehistoryczne, blogi sa internetowymi pamietnikami i kazdy posiadacz bloga powinien byc w stanie glosowac. A tak, to d*pa...

5 komentarzy:

  1. Biedna Bi- tak ją wymęczyli i nic nie znaleźli :(
    Wierzę, że Tobie jest bardzo ciężko z dwoma małymi szkrabami, bo każde by chciało, aby mała tuliła i nosiła :)
    Nie dziwię, się, że Tobie z tym ciężko...
    Życzę zdrówka i jeszcze raz zdrówka!!! Oby to jakieś paskudztwo już sobie poszło od Bi!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przykro mi, że tak dostajesz w kość, ale mam nadzieję, że to wszystko szybko minie i Bi będzie całkowicie zdrowa, a Ty trochę w końcu odpoczniesz!
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrówka dla malutkiej, bidulka, nic tak nie boli jak cierpiące dziecko. Trzymajcie się wszyscy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak moje dziecko by miało taka wysoką gorączkę jak Bi to ja bym tego zawału na pewno dostała. Ostatnio mój malutki przeziębił się i raz dobił do 39- to mi już było słabo.
    Przykro, że Bi tak wymęczyli tymi badaniami ale powiem Ci szczerze, ze chciałabym, żeby u nas tak męczyli ;-) bo przynajmniej wykluczają groźne horoby. A u nas jak dzieci mają gorączkę to od razu mówia, że to wirus jakis i przepisują vit C i leżenie w łóżku. Pewnie w większości wypadków to się sprawdza, ale niech się zdazy kilka wypadków w którym rutyna zawiedzie... Dziękuję bardzo :-( . Ja swoje dzieci jak są małe zawsze leczę prywatnie u jakiegoś jednego pediatry. Kasy idzie "kupa" ale zawsze mam więcej pewności, ze za kasę lekarz dokładniej się przyjrzy :-)
    Trzymaj się Kochana jakoś.

    OdpowiedzUsuń
  5. zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia! Gorączka u malucha to chyba najgorsze co może być... trzymajcie się!

    OdpowiedzUsuń