Lilypie Kids Birthday tickers
Lilypie Kids Birthday tickers

piątek, 7 grudnia 2012

Polekarzowo i poszkolnie

Bylam dzis na obronie kolezanki. Ale jej zazdroszcze, ze ma to juz za soba!!! Pojechalam w sumie glownie, zeby zobaczyc sie z moim promotorem (pisalysmy u tego samego goscia) i wreczyc mu poprawki. Wykresow nie udalo mi sie nawet ruszyc, ale wiekszosc tekstu poprawilam, wiec chce zeby to sprawdzil, a nie wiem kiedy znow uda mi sie cos mu podrzucic. Przy okazji dowiedzialam sie, ze musze sie obronic do 4 lub 5 stycznia, inaczej caly moj wysilek pojdzie na marne. No i teraz wszystko zalezy od szacownego doktorka... Obrona polega tutaj na ustnej prezentacji i praca nie musi byc kompletnie skonczona zeby obrona sie odbyla. Ale to promotor decyduje kiedy jest juz na tyle niewiele poprawek, zeby sie obronic... Najgorzej, ze za 2.5 tyg Swieta i nie wiem jakie ten moj doktorek ma plany...

Teraz o lekarzu. Mialam dzis kolejne KTG (wszystko w normie), a przy okazji poprosilam, zeby sprawdzili rozwarcie. Juz mialam sie poddac bo okazalo sie, ze przywiezli jakas rodzaca karetka i caly oddzial postawiony byl w stan alarmu, ale wreszcie znalazla sie pani doktor, ktora podjela sie tego (jakze skomplikowanego) badania. :) No i dobrze, ze sie uparlam bo okazuje sie, ze mam juz 2 do 3 (jak to okreslila) cm, wiec nie musze przyjezdzac do szpitala w niedziele, tylko w poniedzialek rano (5:30!!!). Wyspie sie spokojnie we wlasnym lozku i zjem sobie kolacje i sniadanie (w szpitalu nie daliby mi nic az do urodzenia dziecka). Mam nadzieje, ze da mi to wiecej sily na porod niz poprzednim razem i obejdzie sie bez ssawki. Mowie Wam, niesamowicie poprawilo mi to humor! Dostalam nowej energii i w domu zabralam sie za sprzatanie, a Bi dzielnie mi "pomagala", czyli w sumie platala sie pod nogami. :)
Moze zreszta zaczne przez weekend rodzic sama, co jest niewykluczone skoro juz cos sie "ruszylo"? ;)

Humoru nie popsula mi nawet specjalnie wiadomosc, ze M. nie dostal calego tygodnia urlopu, chociaz to zakrawa na skandal, zeby robili laske, ze dadza BEZPLATNE dni wolne! Tzn. powiedzieli, ze nikt go oczywiscie nie zmusi do przyjscia do pracy, ale dali do zrozumienia, ze jesli nie przyjdzie to odbije sie to na jego karierze i podwyzce. Takie skur...! :( Wyglada wiec na to, ze juz od wyjscia ze szpitala czeka mnie samotna szkola przetrwania z dwojka dzieci, a myslalam, ze chociaz przez kilka pierwszych dni bede miala pomoc... :(

Czekaja nas wiec 2 dni latania. Trzeba zrobic zakupy na caly nast. tydzien, pogotowac posilki, ogarnac domek i zmienic posciel. M. przytaszczy z piwnicy kolyske, trzeba ja bedzie wytrzec z kurzu i poscielic. Musimy tez zrobic lekkie przemeblowanie. Przewijak z pokoju Bi powedruje do naszej sypialni (bo z doswiadczenia wiem, ze czeka mnie nocne przewijanie), a od nas do Bi przeniesiemy z kolei jedna z komod. A poza tym chcemy, poki nie mamy jeszcze noworodka, pojechac po choinke i ja ubrac oraz powiesic swiatelka na plotku z przodu domu. W tym roku to wszystkie swiateczne dekoracje, ktorych sie podejmujemy. :)

Nie wiem czy uda mi sie jeszcze odezwac przez weekend. Jak cos to trzymajcie kciuki w poniedzialek! :) A ja odezwe sie jak bede mogla. Moze nawet jeszcze ze szpitala, bo podobno maja tam darmowe wi-fi, ale nie gwarantuje. :)

6 komentarzy:

  1. Jak Ty to spokojnie piszesz, coś Ci powiem, gdybym była Twoją matką albo siostrą to już bym siedziała w Balicach z walizką!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Narazie spokojnie, a w nocy w niedziele na poniedz. pewnie nie bede spala. :)
      Niestety, moja mama nie wyrazila checi zeby pomoc corce, a siostra ma swoja rodzine... :(

      Usuń
  2. ale Ci fajnie:) Już za momencik, już za chwileczkę;)))\trzymam mocno kciuki:***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem czy tak fajnie. Troche sie szczerze mowiac boje... Wiem, Ty weteranka jestes, ale mnie dwojka dzieci to wydaje sie strasznie duzo! Szczegolnie, ze bede z nimi wieczorami samiutka...

      Usuń
  3. aż niedowierzam, że miałyśmy rodzić w podobnym terminie, Ty teraz szykujesz się na porodówkę a my szykujemy dom na powrót Li :-)
    Trzymam mocno kciuki, za łatwy poród, zdrowie Niko, grzeczną Bi :-) i Wasz szybki powrót do domu :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Joasiu!
      Wlasnie, powinnismy teraz razem odliczac dni. Ale sie to wszystko potoczylo, zycie jednak jest nieprzewidywalne...

      Usuń