Lilypie Kids Birthday tickers
Lilypie Kids Birthday tickers

wtorek, 4 grudnia 2012

Po badaniach

No to jestem po USG i KTG...

Mlody wazy juz 100g wiecej (wg. USG) niz Bi w momencie narodzin, az strach sie bac ile jeszcze zdazy przybrac... Pozostaje mi tylko miec nadzieje, ze wszyscy ci lekarze i pielegniarki twierdzacy, ze kolejne dzieci rodza sie szybciej i latwiej, maja racje... :) Poza tym ustawiony jest idealnie do porodu i dodatkowo dal sobie nieskromnie zajrzec miedzy nozki, potwierdzajac, ze bez watpienia jest chlopcem. :) I jedno jest pewne, nie znosi jak mu cos ugniata "inkubator". Jak babka podlaczyla obydwa czujniki natychmiast zaczal szalec i nie przestal przez caly okres testu! :)

Mam jakies tam skurcze, ale wiekszosci z nich nie czuje, chociaz powychodzily na wykresie... Tak wiec nadal czekam. Jak cos, to w piatek kolejne KTG. Ciekawe czy doczekam? :) Raczej tak...

Bylam tez u promotora. Niestety nadal upiera sie przy swoich poprawkach. Ja uwazam, ze przynajmniej czesc z nich jest zupelnie niepotrzebna, ale nie bede sie klocic, bo nie chce, zeby facet mnie "znielubil". :) W piatek broni sie kolezanka i planuje tam byc (chyba, ze urodze). Do tego czasu mam nadzieje naniesc wiekszosc poprawek i oddac prace kolejny raz w rece promotora... Na kolejne sprawdzenie i zapewne kolejne poprawki...

Postanowilam wykorzystac kilka z uzbieranych dni urlopu i wzielam sobie wolne z pracy, juz do konca tygodnia. Dziwnie sie czulam mowiac czesc kolegom i wiedzac, ze nie zobacze ich do marca (no chyba, ze przyjade z wizyta, pochwalic sie dziecmi). Wiem, ze to zleci bardzo szybko, ale i tak mi jakos smutno. Lubie moja prace i wiekszosc ludziskow. :) Stwierdzilam, ze lepiej wykorzystam te ostatnich kilka dni przed porodem, siedzac nad praca magisterska (a wierzcie mi, wolalabym juz zasuwac do roboty). No i troche tez odpoczne, bo po odeslaniu Bi do opiekunki zawsze bede mogla sie zdrzemnac w srodku dnia, albo chociaz uwalic na kanapie z nogami w gorze. Trzeba nabrac sil na czas z noworodkiem. :) M. tez juz zlozyl u siebie podanie o tydzien urlopu (szkoda, ze bezplatnego) w nast. tygodniu. Tak wiec pomoze mi troche ogarnac nasza dwojke. Rany, nie moge uwierzyc, ze juz za pare dni bede matka DWOJKI dzieci!!! W tym jednego chlopca! Nic nie poradze, ze na mysl o synu nadal ogarnia mnie panika. O dziewczynkach wiem wszysko, jak pielegnowac, ubierac, czesac, bawic... Ale chlopak? Kompletna niewiadoma...

Poza tym niestety zlapalam wirusa od malej albo meza. Leci mi z nosa ciurkiem i czuje sie taka nie za bardzo. Siedzac w domu moze uda mi sie podkurowac do porodu... Obym tylko potem nie doprawila sie w szpitalu, bo po dzisiejszych wizytach przekonalam sie, ze maja tam strasznie zimno, brrr! A tutaj daja ci taka "seksowna" koszulke rozpinana z tylu, a do przykrycia lekki kocyk i tyle! Mam nadzieje, ze nikt nie bedzie protestowal jak zaloze wlasny puchaty szlafrok...

17 komentarzy:

  1. chłopca są bardziej bezproblemowi, nie martw się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele osob to powtarza, wiec ufam, ze macie racje. U mnie w rodzinie jest tylko 3 chlopcow (na 8 dziewczynek), dlatego mam niewiele doswiadczenia z mloda plcia brzydka. :)

      Usuń
  2. No kochana, jeszcze tylko ciut ciut... podziwiam Ciebie, że praktycznie do końca ciąży chodziłaś do pracy! A mogę wiedzieć gdzie pracujesz skoro jest Ci tam tak dobrze :)?
    Trzymam mocno kciuki, aby cały poród przebiegł planowo i bezproblemowo:)Dla mnie to trochę dziwne, że wiesz kiedy to nastąpi, a z drugiej strony fajne, bo wiesz, kiedy się na to przygotować.
    Ściskam mocno :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak naprawde to nie wiem kiedy to nastapi, bo chociaz mam wyznaczone wywolanie, to do poniedzialku wiele moze sie zdarzyc. Wlasciwie moge zaczac rodzic w kazdej chwili. :)
      A pracuje w laboratorium, malutkim, jest nas tylko 20 osob. Kiedys bylam laborantka, teraz mam prace w zasadzie biurowa, ale i tak lubie ta atmosfere. No i przez to, ze pracuje tam tak niewiele osob, kazdy wie o kazdym niemal wszystko, a wiekszosc osob jest w przedziale 25-35 lat, wiec bywa naprawde wesolo. :)

      Usuń
  3. Wagą, która wyszła na USG to się nie przejmuj. U mojej bratowej 2tyg przed porodem wyszło, że mała waży już 3800g i też strasznie się bali ile kluska jeszcze nabierze przez te 2 tyg. A po porodzie się okazało, że Maleństwo waży 3200g

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, ze to tylko takie mierzenie "na oko", ale obawiam sie, ze mogli sie pomylic raczej w przeciwna strone. Sadzac po wymiarach malego, ktore mam okazje podpatrzec jak sie wierci, mam wrazenie, ze bedzie sporo od Bi wiekszy. Oby moja matczyna intuicja sie mylila... :)

      Usuń
  4. trzymamy mocno kciuki za szczesliwe rozwiazanie i za te poprawki, niech promotorowi udzieli sie troche nastroj swiateczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje! Tak naprawde to nie wiem nawet jakiego on jest wyznania. Tutaj nigdy nie wiadomo, chyba ze zna sie kogos naprawde dobrze. Moze jest zydem i ma Swieta w nosie? ;)

      Usuń
    2. no to niech chociaz ta Chanukah go troche wyluzuje :)

      Usuń
  5. Chłopcy nie są uciążliwi , przynajmniej na początku. Będzie dobrze. Trzymam kciuki i serdecznie Cię pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie, wiele osob to mowi, wiec MUSI to byc prawda! :)

      Usuń
  6. Ja długo nie mogłam dojść do siebie po tym ja dowiedziałam się że moja córeczka w brzuszku- bo to było dla mnie oczywiste, że ja rodzę dziewczynki!- jest chłopakiem. Byłam przerażona. Uważałam, że jak umiem pielęgnować, czesać, ubierać dziewczynkę to z chłopakiem sobie na pewno nie poradzę! :-) Nie wiem skąd biorą się takie myśli. Z chłopakiem jest po prostu tak samo jak z dziewczynką tylko trochę inaczej :-). Nic aż tak się nie zmienia. Szybko się przyzwyczaisz. Trzymam cały czas kciuki za ta koszmarną pracę magisterską. Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki, kciuki sie przydadza, bo czas ucieka, a ja kompletnie nie moge zebrac mysli i sie skoncentrowac... :(
      Po USG lipcowym, kiedy maly byl kiepsko ulozony i obraz "jajcuszek" wyszedl dosc niewyrazny, mialam jeszcze lekka nadzieje, ze to pomylka i bedzie dziewucha. No, ale wczoraj mlody rozwial wszelkie watpliwosci. :) No coz, byle byl zdrowy, a do plci sie przyzwyczaje. Moze nawet odkryje, ze lubie bawic sie resorakami i grac w pilke. :)
      A jak Twoj maz, wyszedl juz ze szpitala?

      Usuń
  7. Potwierdzam - drugie dzieci rodzi duuuużo szybciej niż pierwsze, a nawet ekspresowo powiedziałabym...:-) Ja rodziłam po roku i 10 m-cach przerwy i trwało to jakieś 1,5 godz. Tego też Tobie życzę i dużo zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam taka nadzieje. Wszyscy lekarze to powtarzaja, chociaz ostrzegaja tez, ze czasem zdarzaja sie wyjatki i kolejne porody okazuja sie dluzsze i ciezsze... Pozostaje mi liczyc na to, ze naleze do jednostek potwierdzajacych regule. :)

      Usuń
  8. tez za kazdym razem w ciazy zastanawiam sie jakby to bylo miec syna... no ale bedzie trzecia corka... wiec sie chyba nie przekonam ;)

    a promotor szkoda, ze robi Ci takie problemy - moj wprowadzal nieznaczne poprawki, bardziej wg mnie "dla picu", niz zeby faktycznie mialy jakis wplyw na prace...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze do czterech razy sztuka? ;)

      Ten moj promotor jest jakis nadgorliwy... Nie wiem, moze tutaj to normalne. W Polsce pamietam, ze moja pani promotor tez prosila o jakies tam minimalne poprawki, nic wielkiego... A ten? Szkoda gadac...

      Usuń