Ten post dedykuje dziewczynom, ktore wspieraly mnie przez ostatnie miesiace zeszlego roku, dodawaly otuchy i pchaly do przodu! :)
Sleczalam nad magisterka w kazdej wolnej chwili, zaniedbujac meza, dziecko i dom i nieomal zapominajac o "pilce" dzwiganej z przodu. Ze o psie juz nie wspomne. :) Wykresy doprowadzily mnie nieraz do placzu i tworzylam je zmudnie nawet na porodowce.
Ale niewazne, mam go! Upragniony swistek papieru:
(zamazalam nazwe szkoly i miasta oraz swoje nazwisko, stad te puste prostokaty, sorki)
Ciezko bylo, ale sie oplacalo. ;)
Gratulacje!! Zasłużyłaś bez dwóch zdań!
OdpowiedzUsuńuściski, gratulacje i wyrazy podziwu!
OdpowiedzUsuńChylę czoła! Jesteś wielka;))))
OdpowiedzUsuńGratuluję!! jesteś the best!! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję, jesteś wielka! Jesteś Master:) Cieszę się razem z Tobą.
OdpowiedzUsuńHehe, niezle to brzmi, co? Jak jakis cholerny "mistrz"... :)
UsuńWłaśnie, a Ty szanownej komisji mówiłaś, że nawet na porodówce ciężko nad wykresami pracowałaś? ;-)
OdpowiedzUsuńPiękna czcionka w tym dokumencie, taka od razu "wzbudzająca szacunek" do tego dokumentu. Gratulacje jeszcze raz.
Az tak to im nie zrzedzilam... I tak chyba wziela ich litosc kiedy widzieli mnie spocona i sapiaca z wielkim brzuchem, a potem blada i slaniajaca sie na nogach z niewyspania. :)
UsuńW takim razie Gratulacja!
OdpowiedzUsuńTrud został wynagrodzony :)
Gratuluje!!
OdpowiedzUsuńPowiem CI cos w "tajemnicy"- gdy bylas zajeta wykresami z terminem porodu, glupim promotorem- trzymamalam kciuki za ciebie :) i myslalam- oby dala rade!!
No i dalals rade!! SUPER!!!!!!!!!!!!
Dziekuje, jak widac kciuki pomogly! :)
UsuńGratulacje!!!
OdpowiedzUsuńPamiętam jak pisałaś o tych nieszczęsnych wykresach :D
Naprawdę ogromne gratki :)
Och, te wykresy prawie mnie pokonaly...
UsuńDzieki!
Gratulacje.... świetnie sobie poradziłas....
OdpowiedzUsuńKochana jesteśmy z Ciebie dumne, wszystkie jak jedna!!!:))))
OdpowiedzUsuńDzieki Martus!
UsuńGrarulacje!
OdpowiedzUsuńGRATULUJE!!!!
OdpowiedzUsuńOh warto bylo. :)
dyplom juz oblany?
Pozdrawiam,
Klara F.
Oblany owszem, szkoda, ze bezalkoholowo... :)
UsuńGratuluję! Dopięłaś swego :)
OdpowiedzUsuńhurraaa1
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że dasz rade.
Jesteś WIELKA moja droga!
Gratuluję z całego serducha:*
Dzieki Joasiu, dobrze miec juz to z glowy. :)
UsuńGratulacje :) cały ten wysiłek nie poszedł na marne, na pewno czujesz się teraz wspaniale!
OdpowiedzUsuńZdolniacha! Nieskromnie powiem, że... wiedziałam, że dasz radę. Zdeterminowana byłaś. Na wykresy klęłaś, ale nadal robiłaś, poprawiałaś z cierpliwością jak promotor miał zastrzeżenia. Podziwiam Twój zapał. Gratuluje kochana! W pełni zasłużony dyplom!
OdpowiedzUsuńHihi, zapalu to tam niewiele bylo, bardziej upor. A pod koniec to juz blady strach i determinacja... :)
UsuńNo w końcu!!! Gratulacje kochana!
OdpowiedzUsuńDzieki Dorotko!
UsuńGratulacje! Naprawdę jesteś wielka! :) Teraz trzeba się pochwalić dyplomem Twojej mamie ;P
OdpowiedzUsuńJuz sie pochwialilam. Zamiast "gratulacje" uslyszalam "a gdzie zdjecie?"... ;)
UsuńSerdecznie gratuluje Agatko!
OdpowiedzUsuń