Nie zawsze...
Czasem w codziennym zabieganiu zapominam, nawet na kilka dni...
Predzej czy pozniej jednak, przypominam sobie... Odliczam...
Moje dziecko konczyloby roczek... Pewnie, tak jak jego rodzenstwo w tym wieku, chodziloby juz stabilnie, podejmujac pierwsze proby biegania... Pewnie nie mowiloby nic, poza jednym slowem na kazda okazje... Szczerzylo sie radosnie pokazujac pierwsze zabki... Pewnie mialoby blond kedziory i niebieskie oczy...
Pamietam... I nie wiem czy ten zal kiedys zmieni sie w akceptacje...
:(
PS. Moja szwagierka oglosila tydzien temu, ze spodziewa sie czwartego (!) dziecka. Usmiech, gratulacje, ale kiedy zgasl Skype, polaly sie lzy...
Kochana😘😘😘
OdpowiedzUsuń:*:*:*
OdpowiedzUsuńNie przezylam tego...wiec trudno naprawde cos powiedziec, jestem jednak pewna, ze boli...i bolec bedzie zawsze...
OdpowiedzUsuńTule Agatko :*
😢😚
OdpowiedzUsuń:* Po deszczu przychodzi słońce - może i Wy się jeszcze pospodziewacie czwartego dziecka :) A trzecie się tam w Niebie wstawia za Wami i Wam pomaga, kiedyś się spotkacie tam po drugiej stronie. Odwagi:*
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno:*
;( :*
OdpowiedzUsuńOj, ciezko... Wiem cos o tym. Wiem, naprawde.
OdpowiedzUsuńWiem co czujesz - moje miałoby teraz 4 miesiące. Mimo iż wchodzę właśnie w 7 miesiąc ciązy, to o tej utraconej pamiętam niemal każdego dnia i chyba już zawsze tak będzie. Ściskam mocno
OdpowiedzUsuńUśmiech , gratulacje a w samotności łzy ... Znam , rozumiem , przeżyłam . Nie wierzyłam , że kiedykolwiek mogłoby być inaczej .
OdpowiedzUsuńA jednak jest .
Pozostał uśmiech i gratulacje . ..
Nie znam bólu utraty dziecka - ale podobny towarzyszył mi przez kilka lat w niepłodności. Tulę mocno wirtualnie - bo nic innego mi do głowy nie przychodzi :*
OdpowiedzUsuńAgata ja też pamiętam i mimo, że mam Maleńtasa to nie boli mniej...i nie wiem czy kiedyś będzie mniej bolało... Wiem co czujesz... Przytulam Cie...
OdpowiedzUsuńRozumiem i przytulam... tego się nie zapomina :(
OdpowiedzUsuń<3 <3
Bo te maleństwa sie kocha od pierwszego dnia... przytulam mocno, jesteś bardzo silną kobietą :-*
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńAgatka... Przytulam. Z całych sił.
Nie przeżyłam, ale wydaje mi się, że takie myśli pewnie towarzyszą większości Mam po stracie. Jakaś taka mistyczna więź z Kimś, kto zaistniał fizycznie na chwilę, a w sercu i głowie zostanie już na zawsze.
Współczuję Ci bardzo... :(
OdpowiedzUsuń:( Rozumiem bardzo i przytulam. To zostaje w pamięci i wraca.
OdpowiedzUsuńMoje miałoby ponad cztery...
A to drugie 3,5 i byłoby bliźnięciem F...
Przytulam ...
OdpowiedzUsuńPrzytulam :*
OdpowiedzUsuńPrzytulam i łączę się w tych łzach..
OdpowiedzUsuńPrzytulam mocno...
OdpowiedzUsuńDziekuje za wszystkie slowa otuchy, dziewczyny! Jestescie wspaniale!!! :*
OdpowiedzUsuń<3
Usuń