piątek, 22 sierpnia 2014

Potworkowe potyczki jezykowe

Mimo, ze zna juz od dawna slowa "pan" oraz "pani", Bi niechetnie ich uzywa. Ogladajac pewnego dnia teledysk na YouTube, skomentowala:

"O! Dwa mamy i tata tanciom!".


Innego dnia dosc obrazowo opisala tance zespolu:

"Pac mama, machaja pupami!". :)


Nie pamietam juz co takiego dzieci zmalowaly, ale westchnelam z rezygnacja: "O Bozeee...". A na to Bi: "O Bozie, o matko jedyna...".

Nie mam pojecia kto nauczyl ja tego drugiego zwrotu. :)


Angielski tez caly czas pojawia nam sie w rozmowach. Ktoregos dnia Bi uparla sie, zeby pomoc mi wsadzic czysty worek do kubelka na smieci. Rozwinela, "roztrzepala" zeby go kompletnie otworzyc, wsadzila do pojemnika i oznajmila z taka satysfakcja, ze parsknelam smiechem: "THERE!".

Innego razu Niko cofajac sie obrazony, potknal sie o wlasne zabawki i wywinal teatralnego orla, machajac przy tym dramatycznie lapkami i zataczajac sie, do ostatniej chwili probujac zlapac rownowage. Bi, zamiast pozalowac brata, wybuchnela smiechem i oznajmila: "That funny!".

Kolejna historia z cyklu, ze dziecko dwujezyczne nie ma latwo. :) Jakos tak rozmowa zeszla nam na temat nastepnych por roku. Bi podniecona az podskakuje i opowiada:

"Bedziemy zima, bedziemy sianecki, bedziemy... (widze, ze mysli, brakuje jej slowa) emmm... bedziemy... SNOW!!!". :)

Bi czesto rozsmiesza mnie do padniecia na dywan, kiedy zachowuje sie w stosunku do Nika jak druga mama. Kilka dni temu bawila sie klockami, ale zmusilam ja zeby na chwilke je zostawila i przyszla do lazienki zrobic siusiu. Bi ociagala sie, ale w koncu ulegla. Wybiegajac z pokoju, rzucila szybko do brata: "Kokus nie lusiaj moje klocki!". Kiedy zalatwila swoja potrzebe, wpadla piorunem do pokoju i pochylila sie nad bratem, groznie marszczac brwi:

-"Kokus, nie lusiales moje klocki? Nie?"
Biedny Niko zdziwiony wydukal swoje: "Y-y..."
Bi rozpromieniona, glaszczac go po glowce: "Gziecny chlopcyk!!!"


Ale zeby nie bylo, ze tylko Bi gada w naszym domu, Kokus tez pomalu wtraca swoje trzy grosze. Ostatnio do Nikowego slownika dolaczyly:

to
ten
ini - inny
kaua - kawa (jakzeby inaczej, jak sie ma matke kawoholiczke :))
ku-ku
ja
dzi - drzwi

Oraz kolejne angielskie slowka:
blau - brown
lok - look

Tego drugiego nauczyl sie od Bi i wymawia tak jak ona: lok, zamiast luk. I nie moge im wbic do glowek prawidlowej wersji... ;)


A wiecie, ze dzis juz piatek??? ;)))

Potworki pozdrawiaja (prawie) weekendowo:


24 komentarze:

  1. Ooo, Bi jaka pocieszna w tych językowych potyczkach :)) Super, że to wszystko zapisujesz. A wiesz, co do podniecenia zimą, podzielam całkowicie entuzjazm Bi. Gdy wyłączam na 2min klimatyzację i zaraz po tym czuję pot spływający po tyłku, zamykam oczy i wyobrażam sobie zimowy krajobraz i to, jak będziemy SNOW!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, nie, ja zdecydowanie przeciwnie - na mysl o zimie przechodza mnie ciarki. Wcale nie nacieszylam sie latem, szczegolnie, ze w tym roku i wiosne i lato mieslismy wyjatkowo chlodne. :(

      Usuń
  2. dzieci i potyczki jezykowe ;P Mateusz moj - w wieku Bi - teraz szaleje z mowa, dzisiaj mowi 'spokojnie mamo zjem fjytki' nie wiem skad to spokojnie:) kurcze w ogole duzo mowo co dzien smisznych rzeczy i chyba tez zaczne spisywac. fajne ze Bi jest taka dwujezyczna, ze szuka slowa w j.angielskim:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapisuj, zapisuj, takie powiedzonka to prawdziwe perelki! Ja staram sie skrzetnie notowac dialogi z Bi, bo wiem, ze za rok-dwa bedzie juz znacznie lepiej mowic i wiecej rozumiec i skonczy sie ten slodki etap. :)

      A z tym "snow" to wydaje mi sie, ze ona szukala raczej polskiego slowa i polegla. :)

      Usuń
  3. Och, musze I ja zapisywac slowne potyczki... a Bi slodziutka!!! I jak ladnie mowi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, niestety Bi ma raczej ciezka wymowe. Czasem nawet mi ja trudno zrozumiec.

      A takie powiedzonka sa swietne, szczegolnie jak dziecko uczy sie dwoch jezykow w tym samym czasie. Takze zapisuj dialogi swoich chlopakow, na pamiatke! ;)

      Usuń
  4. Mojej gadule też się buzia nie zamyka, to takie slodkie. Choć czasami potrafi zadziwić jakims słówkiem. Wczoraj Np kiedy próbowałam ja uśpić przyszla do mojego lóżka i oznajmiła: Idę do Ciebie, skoro taty nie ma:-o
    Skąd ona zna słowo " skoro"? Pojęcia nie mam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, czasem nawet takie maluchy potrafia zadziwic... ;)

      Usuń
  5. Ucałuj tą słodką Blondyneczkę, bo tak mnie rozbawiła na koniec dnia :D "Będziemy snow" :) Dzieci są cudne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiscie, ze sa! Jak nie rycza, nie histeryzuja bez powodu, nie bija brata/siostry i nie pyskuja rzecz jasna! ;)))

      Usuń
  6. Ja bym mogła godzinami czytać te dialogi ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, to wkrotce postaram sie wrzucic wiecej bo mam cosik ponotowane w "roboczych". :)

      Usuń
  7. Slodka gadula :) Ja niestety malo zapisywalam, gdy moje dziecka zaczynaly mowic teraz tylko pojedyncze slowa pamietamy i gdy jej to opowiadam to zasmiewamy sie do lez!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama ma taki album malucha gdzie zapisywala moje i siostry powiedzonka. Niestety opisywala w tym samym albumie mnie i siostre i teraz sie sprzeczamy do ktorej z nas tak naprawde ten album nalezy. :)

      Usuń
  8. O matko jedyna i ja się uśmiałam :D

    Takie naśladowanie dorosłych jest najzabawniejsze, a Bi "matkować" Kokusiowi pewnie coraz częściej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, to nie ten charakter! Matkowac to mu chce raz na jakis czas, ale rzadzic nim - non stop! :)

      Z tego "matko jedyna" tez padlam, bo ani ja ani maz nie uzywamy tego zwrotu! :)

      Usuń
  9. Uwielbiam gadanie dzieciaków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez uwazam, ze takie 3-4 latki sa najlepsze w rozsmieszaniu doroslych. Mowia juz duzo, ale nadal przekrecaja wyrazy, czesto seplenia i wymyslaja wlasne slowka oraz okreslenia, itd. :) Lucja juz pewnie dawno wyrosla z tego etapu, za to niedlugo Franek zacznie Cie uraczac takimi tekstami! :)

      Usuń
  10. Jak czytałam te rozmówki to aż sobie wyobraziłam Bi w tym czasie. Tylko poczekać jeszcze chwilę jak będą dyskutowali między sobą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napewno beda i to (niestety) po angielsku! ;) Wszystkie dzieciaki znajomych, nawet jesli z rodzcami rozmawiaja po polsku, to miedzy soba uzywaja wylacznie angielskiego. :(

      Usuń
  11. Uwielbiam wielojęzyczne dzieciaki!!! Ich wersje językowe są cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to zupelnie nowe doswiadczenie, ale sie pomalu przystosowuje. :) Pozostaje tylko walczyc, zeby i Bi i Niko w przyszlosci znali jez. polski w przynajmniej podstawowym stopniu. :/

      Usuń