Maz pamietal, nie wiem jakim cudem. Ale ograniczyl sie do zyczen, kwiatka nie dostalam, a szkoda bo strasznie lubie tulipany...
Dostalam za to prezent od Matki Natury. Zeslala nam piekna sniezyce. Od wczoraj caly czas sypie. Jest na plusie, wiec czesc topnieje, ale i tak spadlo nam dobre 30-40 cm. W zwiazku z tym, ze drogi sa podobno (bo nasza ulica wyglada ok) nieprzejezdne, mamy dzis wolne, ha! Dostalam smsa w sama pore, kiedy juz ubieralam sie do pracy. Szkoda, ze nie pomysleli wczoraj, nie zrywalabym sie o 5 rano. :) Ale i tak jest fajnie. Jak Bi wstanie wystarczajaco wczesnie z drzemki, to moze nawet pojdziemy lepic balwana, a co! ;)
Wiec prosze, po calej zimie w domu, zalapalam sie nawet na "snow day" w pracy!
wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńDziekuje Klarko!
UsuńTeż uwielbiam tulipany, dostałam i od M. i od kolegów w pracy- bo ja niestety snow day-a nie miałam i pracować w Dzień Kobiet musiałam ;-).
OdpowiedzUsuńMówili u nas w mediach o tej waszej śnieżycy. Mam wrażenie, ze Ty masz tam groźniejszą zimę niż my :-).
E, nie, to byla raptem 4 sniezyca w sezonie i raczej bedzie ostatnia. :)
OdpowiedzUsuń