Spiesze doniesc, ze Bi juz zdrowa! Zaraz, wroc, niezupelnie, bo nadal ma zapchany nochal i od czasu do czasu sobie zakaszle, ale goraczka przeszla jak reka odjal. Rzeczywiscie musial byc to jakis wirus bo we wtorek wieczor miala jeszcze ponad 38 stopni, a wczoraj rano juz nic. Caly dzien dotykalam w panice jej glowy doslownie co 15 minut, zmierzylam temperature z 4 razy i nic. Cale szczescie! Dzis tez glowa chlodna, a szaleje za troje, wiec wnioskuje, ze mi dziecie wyzdrowialo. :)
Zeby zas nie bylo za dobrze, to M. wrocil w nocy z pracy z dreszczami i goraczka. Obawiam sie, ze Bi "podzielila" sie wirusem z tatusiem. Mam tylko nadzieje, ze mnie oszczedzi, a jesli nie mnie to chociaz Nika...
A wlasnie, musze sie pochwalic. Moj synek po zasnieciu wczoraj o 22, przespal bez pobudek do 3:30 nad ranem! A potem, nakarmiony, spal grzecznie do 7 rano! Bardzo prawdopodobne, ze to jednorazowy przypadek, wiec sobie zapisalam "ku pamieci". ;) Zebym to i ja tyle pospala! Ale posiedzialam wczoraj do 22:30 bo nie moge sie oderwac od ksiazki, co zreszta bylo do przewidzenia. Potem obudzilam sie o 2:30 bo mi cycki chcialy eksplodowac (wiem wiem, chciala baba, zeby dziecko dluzej spalo a teraz narzeka...) i nie moglam z bolu spac a nie chcialam budzic malego. No a potem wstalam o 6:30 z Bi bo juz darla sie w lozeczku. Tak, moja prawie dwulatka nadal wstaje z rykiem zamiast kulturalnie zawolac. :) Ale i tak czulam sie rano jak na haju! Mialam energie, zeby spiewac Bi do sniadania, a potem radosnie komentowac wszystko co robie i wlaczajac w to dziecko, co ostatnio rzadko mi sie zdarzalo. Nawet z usmiechem na ustach zabralam sie za wycieranie kurzy i gotowanie obiadu, co juz w ogole jest szczytem (nie to ze sprzatam i gotuje, ale ze robie to z radoscia oczywiscie...).
A teraz cala reszta chwilowo spi, wiec wlazlam na chwilke na blogi, ale zaraz zmykam dalej czytac. :)
No to oby tylko w lepszym kierunku szło :)
OdpowiedzUsuńJa też już mykam czytać ale rundka po blogach musiała być ;)
Obowiazkowo! ;)
UsuńOj tak, oby ten "jednorazowy przypadek" trwał co noc :)
OdpowiedzUsuńI super, że Bi już zdrowa :)
aaa i też pamiętam jak karmiłam cyckiem a mała pospała dłużej i mnie budziły bolące i cieknące cycki :P ....i za nic nie wstałam, bo chęć spania była silniejsza :P
UsuńMnie juz korcilo, zeby wstac i go obudzic, ale tak slodko spal, ze nie mialam serca, no i ciekawa bylam ile pospi. :)
UsuńCieszę się ogromnie, ze Mała już zdrowa. Taki dziwny ten wirus, tyle dni gorączka.
OdpowiedzUsuńWiesz, Julek ma już 9 miesięcy i też ciągle budzi się w nocy. Antek tak się budził do dwóch lat. Jeszcze trochę i się wyśpimy:)
Bi miala mniej wiecej w wieku Nika okres, ze tez zaczela przesypiac prawie cale noce. Ale potem zlapala katar, zaczela sie budzic bo nie mogla oddychac i tak jej zostalo. :)
UsuńA nie mowilam ;) co 6 tygodni,no prawie- dziecko sie zmienia :D ?!
OdpowiedzUsuńOby nie byla to "jednorazowka"
a co takiego ciekawego czytasz??
Modle sie, zeby synus "zalapal" i zaczal ograniczac nocne pobudki. Ale wielkich nadziei nie mam.
UsuńA czytam Gre o Tron :)
Ja siedzę sobie w pracy a u Was ciemna noc i mam nadzieję ze Mały Nik śpi słodko razem ze swoją mamusią ;-) i będę trzymać kciuki do mojej 13- zeby, się tylko raz na karmienie budził. A pod eksplodujące cycki do duży ręcznik zwin i niech sobie przeciekaja :-) - sen najważnieszy.
OdpowiedzUsuńP.S. Uśmiałam się pod Twoim ostatnim komentarzem u Joasi :-)
Haha, a bo wszyscy tak sentymentalnie u Joasi odpowiadali, ze pomyslalam w przyplywie dobrego humoru, ze sie wylamie. :)
Usuńa u nas goraczka odeszla, a teraz znow wrocila... ;/
OdpowiedzUsuńSara, niestety jednorazowo, tez sporo ciurkiem przespala kilka dni temu... a Noemi pamietam jak skonczyla miesiac to przez miesiac przesypiala cale noce, pozniej znow jej sie odwidzialo
Podobnie mialam z Bi. Po skonczeniu 2 miesiecy zaczela przesypiac noce, ale trwalo to okolo miesiaca, a potem dostala kataru, zaczela sie budzic i juz tak jej zostalo. :)
UsuńNa wirusy nie ma rady Agatko. Właśnie się zmagam z jednym z nich i to jest kompletna porażka.Najważniejsze, że Bi czuje się już lepiej.O spanku w nocy przy moich synkach to wolę już nie pamiętać. To była dopiero ostra jazda. Serdeczności i życzenia zdrówka
OdpowiedzUsuń